Nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji, okrzyknięta "lex TVN", trafiła do Sejmu kilka miesięcy temu, ale wtedy nie została przegłosowana. 17 grudnia parlamentarzyści znowu pochylili się nad kontrowersyjną nowelizacją, która bezpośrednio uderza w amerykańskiego właściciela TVN-u. Tym razem została błyskawicznie przegłosowana i teraz czeka na podpis prezydenta Andrzeja Dudy.
Od niego zależy, czy "lex TVN" zostanie przyjęte, czy zawetowane. Presję na prezydenta próbują wywrzeć obywatele, którzy w niedzielę wzięli udział w protestach. Pojawił się także internetowy apel, który każdy może podpisać.
W mediach społecznościowych znani i lubiani publikują wymowne posty, solidaryzując się z TVN, krytykując rząd i zachęcając do protestów. Głos w tej sprawie zajął też Jarosław Jakimowicz – kiedyś aktor i zwycięzca "Big Brother VIP", a dziś ulubieniec TVP Info.
Jakimowicz drwi z TVN
Jakimowicz na swoich profilach wyśmiał problemy TVN-u, kwitując je słowami: "Pożegnajmy to dziadostwo!". Do każdego wpisu dodawał też wymowny hashtag: #zdrajcywon.
Jakimowicz polecał też swoim fanom obejrzenie kontrowersyjnego dokumentu "Holding". "Jak powstawało szambo, dzisiaj po 'Wiadomościach' w TVP 1 i TVP info" – pisał prezenter, który zapomniał, że sam był częścią tego "szamba".
W dokumencie "Holding" dziennikarze punktują m.in. wczesną działalność Mariusza Waltera i Jana Wejcherta, założycieli ITI Corporation. Firmy, która w 1998 r. wprowadziła do kin i na kasety VHS film "Młode wilki 1/2". Jedną z głównych ról grał tam młodziutki Jarosław Jakimowicz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.