Serwis twojapogoda.pl spostrzega, że pierwszy w tym roku śnieg spadł nie tylko po polskiej stronie Tatr. Pojawił się również na najwyższych szczytach Karkonoszy i Beskidów. Momentami mieliśmy do czynienia ze śnieżycami, jakich we wrześniu nie widziano od dawna!
Na Kasprowym Wierchu w Tatrach śniegu leży już 30 cm, czyli najwięcej we wrześniu od 12 lat, kiedy spadło go 45 cm. Czy to duże ilości? Okazuje się, że na tle ostatnich 10 lat średnia pokrywa śnieżna we wrześniu wynosiła 10 cm, a więc jest obecnie aż trzykrotnie wyższa - donosi wspomniany portal.
Czytaj także: Powrót maseczek? Niedzielski: "Wszystko wskazuje, że..."
Oczywiście turyści, którzy wybierali się na Kasprowy Wierch, byli przygotowani na śnieg. Nie spodziewali się jednak, że zobaczą go aż w takich ilościach. W niektórych miejscach utworzyły się zaspy sięgające kolan! Taki widok o tej porze roku jest bardzo nietypowy.
TOPR reaguje na opady śniegu
Śniegu jest na tyle dużo, że TOPR-owcy nadzwyczaj wcześnie ogłosili zagrożenie lawinowe. Póki co obowiązuje pierwszy, a więc najniższy stopień. Turyści powinni zachowywać ostrożność, bowiem na szlakach jest już bardzo ślisko.
Warto odnotować, że delikatnie zabieliły się również szczyty Beskidów. Poza tym zimowa sceneria opanowała Babią Górę. Zimowe widoki można podziwiać też na Śnieżce. Pojawiły się tam 4 cm śniegu - najwięcej we wrześniu od 14 lat.
Zima tym razem nie zjawiła się tylko na chwilę, ponieważ sypać będzie aż do czwartkowego (22.09) popołudnia. Następnie nadejdzie ocieplenie i biały puch zacznie się roztapiać, ale bardzo powoli. Białe krajobrazy nie znikną przynajmniej do końca tygodnia - wyjaśnia twojapogoda.pl.
Skąd tyle śniegu w górach już we wrześniu? Okazuje się, że za wszystkim stoi napływ powietrza znad Arktyki.