Blue Monday to określenie najbardziej depresyjnego dnia w roku. Wymyślił je w 2004 roku psycholog Cliff Arnall z Wielkiej Brytanii. Arnall w "obliczeniu" terminu Blue Monday wziął pod uwagę trzy czynniki: meteorologiczne, ekonomiczne i psychologiczne.
Przeczytaj także: Nagranie z Bieszczadów. Ze strachu włosy stają dęba
Inni psychologowie twierdzą z kolei, że Blue Monday jest sztucznym. Dla niektórych może być to zaś dobre wytłumaczenie dla własnych niepowodzeń. Winę na Blue Monday zwalił nawet... Szpital Miejski im. Franciszka Raszei w Poznaniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szpital ten - za zgodą miasta i rady społecznej - w niedzielę, 15 stycznia rozpoczął likwidację 19-łóżkowego pododdziału patologii ciąży. Do tego kroku szpital zmusiła trudna sytuacja w położnictwie.
Spada liczba porodów, a także liczba hospitalizacji na pododdziale patologii ciąży. To przekłada się na niski wskaźnik wykorzystania łóżek, który wynosi ostatnio raptem 40 proc. - mówi Elżbieta Wrzesińska-Żak, dyrektorka szpitala im. Franciszka Raszei, cytowana przez "Gazetę Wyborczą".
Przeczytaj także: Chciała być miła dla kurierów. Z uprzejmości skorzystał kto inny
Chaos w szpitalu w Poznaniu. Jest wytłumaczenie
Dzień po oficjalnej likwidacji oddziału, rozpoczął się prawdziwy chaos. Jak podkreśla wspomniane źródło, lekarze próbowali w poniedziałek rano umieścić część pacjentek awaryjnie m.in. na toksykologii, ale oddział był przepełniony.
Trzeci poniedziałek stycznia określa się jako Blue Monday. Mówi się, że to najsmutniejszy, a nawet najbardziej depresyjny dzień roku. Lekarze mówią, że liczba ostrych przypadków może mieć z tym związek - tłumaczy się dyrektor szpitala.
Przeczytaj także: Najgroźniejszy drapieżnik w Polsce. Leśnicy pokazali zdjęcie
Jak tłumaczą zaniepokojeni lekarze, likwidacja 19 łóżek położniczych jest niezrozumiała i w oczywisty sposób szkodliwa, a wręcz nawet groźna dla kobiet ciężarnych i rodzących z terenu miasta Poznania i okolic.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.