Początek sezonu w wykonaniu niemieckich skoczków mógł napawać optymizmem trenera Stefana Horngachera. Przed Turniejem Czterech Skoczni w czołowej czwórce znalazło się trzech jego podopiecznych.
Dało to nadzieje na pierwszy od 2002 roku triumf w cyklu. Przypomnijmy, że ostatnim reprezentantem tego kraju, który tego dokonał, był Sven Hannawald. Wygrał wtedy wszystkie cztery konkursy (jako pierwszy w historii).
Czytaj także: Polały się łzy. Żona polityka PiS już po walce
Od tamtej pory żadnemu z Niemców ta sztuka się nie udała. Piątkowy konkurs w Oberstdorfie pokazał, że zła passa może się w końcu odwrócić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po emocjonującym konkursie po zwycięstwo sięgnął bowiem Andreas Wellinger. Skoczył 139,5 oraz 128 metrów i o trzy punkty wyprzedził drugiego Ryoyu Kobayashiego. Wszystko przy głośnym dopingu 25 tysięcy kibiców.
Wellinger na sukces czekał ponad 2500 dni. Nic więc dziwnego, że po konkursie nie mógł powstrzymać swojej radości. Dziennikarz TVN Damian Michałowski zamieścił na portalu X nagranie z dekoracji.
Widać na nim radość zarówno Wellingera, jak i niemieckiej publiczności.
Z przyjemnością patrzy się na tę radość! Historia Wellingera to lot z piekła do nieba. W 2021 roku pałętał się w Szczyrku w FIS Cupie, a dziś postawił duży krok w stronę Złotego Orła. Ale konkurs - napisał.
Kolejne zawody odbędą się w poniedziałek, 1 stycznia. Zmagania przeprowadzone zostaną w niemieckim Garmisch-Partenkirchen. Później skoczkowie rywalizować będą w Innsbrucku (04.01) i Bischofshofen (06.01).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.