Rosyjskie władze prowadzą mobilizację na masową skalę. Według doniesień medialnych przejścia graniczne szturmowane są przez osoby chcące uniknąć wcielenia do wojska. Na granicach z Gruzją, Finlandią, Mongolią stoją duże kolejki pojazdów.
W Dagestanie na rosyjskim Kaukazie Północnym trwają masowe protesty przeciwko mobilizacji Dagestańczyków do wojska i ich wyjazdowi do Ukrainy. Protestują głównie kobiety, broniące swoich synów, ojców i mężów. Manifestacje są blokowane przez policję, dochodzi do dantejskich scen.
Dagestan szybko staje się najbardziej kłopotliwym regionem Rosji. Mieszkańcy zebrali się, aby zaprotestować przeciwko mobilizacji na autostradzie Chasawjurt-Makhachkala w pobliżu wsi Endiriej - napisał na Twitterze niezależny białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan.
Najbardziej znaną osobą z Dagestanu jest z pewnością Khabib Nurmagomedow, który znalazł się w ogniu skomasowanej krytyki za swoje stanowisko - a w zasadzie jego brak - wobec poborów do rosyjskiej armii w Dagestanie. Jego zachowanie na twitterze skomentował m.in Łukasz Jurkowski, komentator Polsatu i były zawodnik KSW.
Khabib schował się do dziury po prośbie o wsparcie protestujących w Dagestanie. Zablokował też komentarze na socialach. To jak to jest z tym honorem, wartościami itd? Chyba, że chodzi o lojalność wobec ziomka putina, a nie swoich "braci". Opinie? - napisał Juras.
Dagestańczyk to bez wątpienia jedna z legend MMA. "Orzeł" z Machaczkały, który w październiku 2020 roku, zakończył karierę w MMA, to były mistrz UFC w wadze lekkiej, niepokonany w 29-pojedynkach.
Nurmagomiedow zakończył karierę w wieku zaledwie 32 lat, głównie ze względu na prośbę matki, która nie chciała by walczył po śmierci jego ojca i mentora Abdulmanapa. I choć cały czas były mistrz jest kuszony kasowymi ofertami, danego słowa stara się nie złamać.
Dagestan - biedniejsza część Rosji
Przypomnijmy, że znaczna część żołnierzy rosyjskich biorących udział w inwazji na Ukrainę pochodzi właśnie z Dagestanu. To jeden z najuboższych regionów Federacji Rosyjskiej. Niezależne media podają też, że najwięcej wojskowych, którzy zginęli na froncie, pochodzi z tej republiki.
W sobotę, dzień przed protestami w Dagestanie, były prezydent Mongolii Cachiagijn Elbegdordż oskarżył Rosję, że traktuje swe mniejszości etniczne - Buriatów, Tuwińczyków i Kałmuków - jako "mięso armatnie". Wezwał obywateli Rosji tych narodowości, by nie brali udziału w inwazji na Ukrainę i uciekli do Mongolii.