Armia Putina w poniedziałek 18 kwietnia zadała "pięć mocnych uderzeń rakietowych w infrastrukturę cywilną starego europejskiego Lwowa". Zginęło co najmniej sześć osób, a jedenaście (w tym jedno dziecko) zostało rannych. - Rosjanie nadal barbarzyńsko atakują z powietrza miasta ukraińskie - napisał Mychaiło Podolak, doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
Trwa czwarty dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Żytomierzem w północnej części kraju wstrząsnęła potężna eksplozja. Jak podaje Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, atak miał zostać przeprowadzony z terytorium Białorusi.
W Jerozolimie i w okolicach zawyły syreny ostrzegające przed rakietami. Izraelska armia poinformowała, że ze Strefy Gazy wystrzelono siedem rakiet. Do ataku przyznała się islamska organizacja Hamas.
Siły Obronne Izraela potwierdziły, że miały miejsce naloty na obiekty Hamasu w Strefie Gazy. Był to akt odwetu za wcześniejszy atak – na teren południowego Izraela wystrzelono rakiety. Ujawniono, jakie instytucje stały się celem izraelskich wojsk.
Kilkanaście rakiet uderzyło w obszary mieszkalne w Kabulu, stolicy Afganistanu. W ataku zginęło co najmniej 8 osób, 31 zostało rannych. Do zamachu przyznało się tzw. Państwo Islamskie.