Pojawiły się nowe informacje ws. napastnika z Liege, który zabił trzy osoby - podają belgijskie służby, które oświadczyły, że zdarzenie było "aktem terroru". Mężczyzna w czasie ataku miał wielokrotnie krzyczeć "Allahu akbar".
W Liege mężczyzna najpierw zastrzelił dwóch policjantów, a potem wziął zakładniczkę. Na miejscu zdarzenia szybko pojawili się kolejni funkcjonariusze. Napastnik został już zlikwidowany.
Sekcja zwłok potwierdziła, że przyczyną śmierci dziewczynki był postrzał w głowę. Kula trafiła w policzek dwulatki. Dziewczynka kurdyjskiego pochodzenia jechała furgonetką razem z rodzicami i innymi nielegalnymi imigrantami. Gdy kierowca samochodu po godzinnym pościgu nie chciał się zatrzymać na wezwanie policji, funkcjonariusze otworzyli ogień.
Seryjny morderca uśmiercał starszych pacjentów. Twierdził, że kierowało nim współczucie.
W samochodzie zostawił ślady DNA, a w sieci zdjęcia w skradzionym aucie.