Z informacji przekazanych przez prokremlowską agencję prasową TASS wynika, że polski sędzia chce ubiegać się o azyl polityczny na Białorusi. Tomasz Szmydt, sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, mówił o tym na specjalnej konferencji prasowej zorganizowanej w Mińsku. Szmydt był zaangażowany w aferę hejterską.
Włoska gazeta "La Repubblica" podnosi kwestię potencjalnej odpowiedzi NATO na rosyjskie działania na Ukrainie. Z informacji wynika, że strategowie Sojuszu Północnoatlantyckiego ustalili "dyskretnie" dwie, tzw. czerwone linie. Przekroczenie tych granic przez Rosję miałoby spowodować interwencję wojskową NATO. Jedna z tych sytuacji bezpośrednio dotyczy Polski.
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka ma jedną rezydencję, którą jest Pałac Niepodległości w Mińsku. Jednak nieoficjalnie jest właścicielem osiemnastu nieruchomości. Jak donosi portal "Biełsat", prawdopodobna dziewiętnasta jest budowana w kurorcie Krasnaja Polana pod Soczi w Rosji.
W piątek białoruska grupa o nazwie Cyberpartyzanci (<em>Kiberpartyzany</em>) poinformowała, że włamała się na stronę lokalnego KGB. Hakerzy utrzymują, że skradzione zostały dane ponad 8,6 tys. pracowników tych służb. Aktywiści opublikowali listę administratorów strony internetowej KGB w sieci.
Telegram odkrył błąd, który może pozwolić obcym na wertowanie prywatnej korespondencji. Luka dotyczy internetowej wersji popularnego komunikatora. To spore zagrożenie dla zwykłych użytkowników, ale też niezależnych blogerów i opozycjonistów działających m.in. na Białorusi czy w Rosji.
- W tej biednej Polsce nie ma kto pracować, problemów społecznych po czubek głowy - starał się usilnie przekonać zgromadzonych Aleksandr Łukaszenka. Dyktator Białorusi podczas ogólnokrajowej konferencji stwierdził też, że Polska chce mieć najsilniejsze wojska lądowe w Europie, ale boryka się z trudną sytuacją gospodarczą.
Więźniarka polityczna w Białorusi Katsiaryna Novikava rzuciła światło na brutalny system więziennictwa w kraju, opisując swoją historię na kawałkach papieru toaletowego. Przekazane przez kobietę informacje trafiły do mediów - podaje Agencja AP.
Niemirów w województwie podlaskim to niewielka wieś, która zyskuje obecnie szczególną uwagę. To właśnie tam kończą się Unia Europejska oraz NATO, a zaczyna białoruski reżim. O tym, jak żyje się w miejscowości sąsiadującej z granicą Białorusi, postanowił sprawdzić jeden z dziennikarzy "Faktu".
Nastąpiła zmiana prawa w Białorusi. Od teraz więźniowie będą mogli odbyć służbę kontraktową w armii. Taką decyzję podjął prezydent kraju Aleksandr Łukaszenka. Nie jest tajemnicą, że więźniowie z rosyjskich kolonii karnych wysyłani byli na wojnę w Ukrainie.
Maria Kalesnikawa, opozycjonistka Aleksandra Łukaszenki, przebywa w zakładzie karnym od prawie trzech lat. Od roku przebywa w zimnej izolatce. Media ze wschodu donoszą o jej strasznych warunkach, w jakich musi przebywać odbywając karę.
Białoruś nie od dziś jest znana jako kraj, który mocno represjonuje swoich obywateli. Teraz dyktator Aleksandr Łukaszenka posunął się o krok dalej. Właśnie podpisał ustawę, dzięki której po otrzymaniu SMS-a, będzie trzeba stawić się do wojska. Zaostrzono też kary dla tych, którzy nie stawią się na wezwanie.
Migranci z Bliskiego Wschodu codziennie próbują nielegalnie przekroczyć polsko-białoruską granicę. Tylko w trakcie świątecznego weekendu do naszego kraju w ten sposób próbowało dostać się aż 736 osób. Migranci wielokrotnie atakowali polskie służby kamieniami i gałęziami.
Białoruski dyktator Aleksandr Łukaszenka, który wspiera zbrodniczy reżim Władimira Putina, nie zaprzecza, że jego kraj przygotowuje się do wojny. Dyktator gromadził armię na granicy z Litwą, a teraz to samo robi niedaleko Polski.
W mediach społecznościowych pojawił się nietypowy film z Białorusi. Lekarze jednego ze szpitali w wolnym czasie nie odpoczywali, tylko... sprzątali ulice. To już tradycja w tym kraju. "Subotniki" masowo organizowano już w czasach Związku Radzieckiego. Udział w nich zawsze był "dobrowolnym obowiązkiem" każdego obywatela.
W ostatnich dniach Aleksandr Łukaszenka przeprowadził inspekcję białoruskich wojsk przy granicy z Litwą. Anna Maria Dyner z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych nie ma wątpliwości, że chciał w ten sposób wysłać wiadomość krajom bałtyckim i Polsce. Są powody do obaw?
Białoruski dyktator Aleksander Łukaszenka spotkał się z wojskiem. Kiedy na kolanach siedział mu pies, groził, że przygotowuje swoją armię do wojny i mówił o rzekomym niebezpieczeństwie ze strony krajów bałtyckich, które są członkami NATO. Z zachowania Łukaszenki kpi ukraiński politolog i specjalista od marketingu politycznego.
Alaksandr Łukaszenka przeprowadza od poniedziałku inspekcję batalionu czołgowego przy granicy Białorusi z Litwą. Podczas wizyty w pobliżu terytorium kraju NATO mówił o prowokacjach i nakazał "zatrzymywać je wszelkimi środkami militarnymi". Ponadto rozważał o hipotetycznym zdobyciu przez sąsiadów korytarza suwalskiego.
Pułk Kalinowskiego, wchodzący w skład Sił Zbrojnych Ukrainy, ogłosił ogólnonarodową akcję mobilizacyjną wśród Białorusinów. Żołnierz pułku Kalinowskiego podkreślił, że "tu i teraz decydują się losy wolnej Białorusi".