Rosnące ceny gazu, prądu i żywności, w tym podstawowych produktów takich jak: masło, chleb czy olej, dają się we znaki Polakom. Mieszkanka Wrocławia nie wytrzymała i pokazała paragon z piekarni. "Jestem w szoku"- przyznaje kobieta.
Domowy chleb smakuje o niebo lepiej niż ten kupiony w sklepie. Wielu jednak myśli, że przygotowanie domowego pieczywa jest bardzo trudne. Nic bardziej mylnego. Oto przepis na chleb z patelni, który zawsze się udaje.
Czy cena produktu może dramatycznie wzrosnąć przez zaledwie miesiąc? Tak twierdzi użytkownik Twittera, który wybrał się po chleb do pobliskiej piekarni i pokazał dowód. - Oto "Nowy Ład" w praktyce - przekonuje internauta.
Jeśli chleb poleżał chwilę za długo i stał się już twardy, nie trzeba go wyrzucać. Przepis na chleb w jajku jest banalny, a większość składników masz już pewnie w kuchni.
Drożyzna w polskich sklepach spędza sen z powiek wielu Polakom. Drożeje niemal wszystko: prąd, gaz, usługi i żywność, w tym podstawowe produkty, takie jak chleb czy masło. Dziennikarz tygodnika "W sieci" twierdzi, że do 3 zł wciąż można kupić zwykły chleb. Nie zgadza się z nim internauta, który za chleb w sklepie na wsi płaci dużo więcej niż 3 zł. Na dowód pokazał paragon.
W dużych sklepach samoobsługowych można kupić chrupiący i pachnący chleb wyjęty z prosto pieca. Nie powinniśmy jednak mylić tego produktu z pieczywem pochodzącym z prawdziwej piekarni. Dowiedz się, dlaczego powinniśmy go unikać.
Niektóre piekarnie wprowadziły dodatkowe opłaty w swoich placówkach. Teraz zapłacimy nawet za przekrojenie chleba na pół — informuje Polsat News. Właściciele piekarni mówią, że jest to spowodowane rosnącymi cenami mediów.
Media społecznościowe zalały paragony grozy za podstawowe zakupy. To akcja #DrogiPremierze, którą zapoczątkowali politycy Nowoczesnej. W sieci pojawił się szokujący paragon za chleb kupiony w jednej z piekarni w Gdańsku.
Powszechnie wiadomo, że ceny chleba bardzo się różnią. Najtańszy bochenek można kupić za ok. 2 zł, a najdroższy nawet za kilkadziesiąt zł. Nasza czytelniczka pokazała, ile ostatnio zapłaciła za zaledwie 4 kromki chleba w jednej z gdańskich piekarni. "Proszę, pokażcie ten paragon premierowi"- apeluje pani Justyna. A my wyjaśniamy, skąd wzięła się taka cena.
Nie ma chyba prostszego posiłku niż kromka chleba z ulubioną wędliną i pomidorem. Nawet taka "potrawa" potrafi być smaczna i wyjątkowa, pod warunkiem, że wybierzemy produkty wysokiej jakości. Często w pośpiechu sięgamy po najłatwiejszą opcję, czyli chleb w folii. Według ekspertów nie jest to najlepszy pomysł.
Donald Tusk odniósł się przed kilkoma dniami do wywiadu Mateusza Morawieckiego, w którym premier nie był w stanie podać cen chleba. Tusk skrytykował Morawieckiego, jednocześnie podając, że chleb podrożał o 50 proc. Teraz okazało się, że on także nie miał racji.
Czerstwy chleb albo bułki? Nie wyrzucaj! Przygotuj z nich kremowy i pyszny deser we francuskim stylu. Jest idealny na śniadanie, kolację, czy słodką przekąskę.
Ostatnio sieć podbiło nagranie, w którym premier Mateusz Morawiecki odpowiada na pytanie "Faktu" o cenę chleba. Szef rządu mówił przez 1,5 minuty, ale ostatecznie konkretnej ceny nie podał. "Fakt" zrobił to za niego. Portal ustalił, o ile za rządów PiS wzrosły ceny pieczywa.
Nie milkną echa wywiadu z Mateuszem Morawieckim, w którym zapytano go o cenę bochenka chleba. Wymijająca odpowiedź premiera została wyśmiana przez internautów, którzy postanowili pokazać mu, ile płacą za pieczywo. Dodają, że to prawdzie "paragony grozy".
Na tanie pieczywo nie ma co liczyć. Ceny za chleb rosną, a wszystkiemu winne są rosnące koszty za zboża. W połowie sierpnia cena za pszenice jest aż około 30-35 proc. wyższa niż rok temu.
Kupujesz świeże pieczywo, zjadasz połowę, a następnego dnia orientujesz się, że twój zakup bardziej przypomina kamień niż chleb. Co wtedy? Na pewno nie musisz go wyrzucać, znamy genialny trik słynnej autorki książek kucharskich.
Mamy świetny sposób na czerstwy chleb! Tak przygotowane pieczywo doskonale sprawdzi się jako przekąska na wieczór lub jako dodatek do dań z grilla.
W Wielkiej Brytanii doszło do bardzo nietypowej sytuacji. Pewien mężczyzna podczas rekrutacji do nowej pracy nie przeszedł testu narkotykowego. Jak się później okazało, powodem jego niepowodzenia był chleb. Wcześniej to samo spotkało pewnego Polaka.