Rosyjscy najemnicy ponieśli kolejne dotkliwe straty w Mali. W czwartek, w starciu z powiązaną z Al-Kaidą Grupą Wsparcia Islamu i Muzułmanów (JNIM), zginęło co najmniej siedmiu z nich. Informację przekazała w piątek amerykańska instytucja wywiadowcza Site Intelligence Group, monitorująca aktywność dżihadystów w internecie.
W krakowskim Sądzie Okręgowym ruszył proces dwóch Rosjan – Aleksieja T. i Andrieja G., którzy w sierpniu 2023 roku kolportowali w Krakowie i Warszawie materiały propagandowe rosyjskiej Grupy Wagnera, namawiające do wstąpienia w szeregi organizacji. – Ulotki Grupy Wagnera odebraliśmy w Moskwie – przyznał jeden z oskarżonych na sali sądowej.
"Inicjatywa Afrykańska" została zarejestrowana we wrześniu 2023 roku, wkrótce po śmierci w katastrofie lotniczej szefa Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna. Publikuje na Czarnym Lądzie materiały zawierające prokremlowską narrację i dezinformację na temat krajów zachodnich, zwłaszcza Stanów Zjednoczonych.
Sąd Okręgowy w Omsku zajmuje się sprawą Siergieja Kozłowa, byłego członka Grupy Wagnera, który bestialsko zamordował swoją partnerkę. W październiku ubiegłego roku mężczyzna pobił ciężarną 18-latkę, skakał po niej krzycząc, że nie jest godna, by mieć z nim dziecko. Kobiety nie udało się uratować.
Siły rosyjskie przebywające w Mali skoordynowały atak rządzącej w tym kraju junty wojskowej, w wyniku którego zginęło 21 cywilów, w tym 10 dzieci. Atak przy użyciu dronów Bayraktar został przeprowadzony w rejonie Tinzawaten, na północy kraju. Miał to być odwet za wcześniejsze starcia w tej samej okolicy, w których zginęli najemnicy z rosyjskiej Grupy Wagnera.
W ciągu minionego roku rosyjska Grupa Wagnera przeszła reorganizację. Jak poinformowało brytyjskie ministerstwo obrony, powołując się na ustalenia wywiadu, w wyniku licznych odejść ważnych dowódców liczebność Grupy Wagnera spadła o około 90 proc.
Aż 84 rosyjskich najemników z Grupy Wagnera miało zginąć w trakcie walk niedaleko afrykańskiego Tinzaouaten. Tuż po największej porażce Rosjan w Afryce o współudział w rzezi oskarżono Ukrainę. Doniesienia te zdementował jednak rzecznik tuareskich rebeliantów.
Media obiegło nagranie, na którym widać jak dwóch pasażerów autobusu w Moskwie rzuca się na starszego pana i siłą wywleka go na ulicę. Wszystko dlatego, że ich zdaniem 87-latek miał nazwać najemników Grupy Wagnera zabójcami. Senior został pobity, ale sprawców szybko zatrzymano i postawiono im zarzut chuligaństwa.
W Rosji rośnie napięcie związane z działaniami armii w Ukrainie. Tym razem, przybrało ono szczególnie brutalną formę, ponieważ dwójka młodych mężczyzn zaatakowała w autobusie 87-letniego mieszkańca Moskwy. Powodem miało być nazwanie przez niego twórcy Grupy Wagnera mordercą.
16 lat więzienia otrzymał żołnierz grupy Wagnera, który zabił dwóch swoich kolegów z grupy. Wszystko dlatego, że nie chcieli uczestniczyć w buncie przeciwko Rosji. Najazd wagnerowców na Rosję w czerwcu 2023 roku nie pozostał bez echa na arenie międzynarodowej.
W obwodzie kurskim w Rosji trwają intensywne walki, a Ukraina zdobywa kolejne miasta po niespodziewanym ataku na agresora. W obliczu narastających zagrożeń Rosja zdecydowała się przywrócić do walki najemników Grupy Wagnera, którzy ostatnio operowali głównie w Afryce. Najemnicy zostali ściągnięci, aby wspomóc rosyjskich żołnierzy.
Nowy rząd Mali zakończył współpracę dyplomatyczną z Ukrainą po tym, jak w krwawym ataku zginęło kilkudziesięciu wojskowych z Mali oraz najemników z rosyjskiej grupy Wagnera. Argumentuje, że Ukraina sama przyznała, że odegrała rolę w tym ataku. Teraz głos w tej sprawie zabrała Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego MSZ.
Mali poinformowało, że zrywa stosunki dyplomatyczne z Ukrainą. Stało się to po tym, jak Kijów zasugerował, że w ubiegłym miesiącu odegrał rolę w walkach w pobliżu algierskiej granicy. Zginęło w nich kilkudziesięciu wojskowych z Mali oraz najemników z rosyjskiej grupy Wagnera.
W obwodzie swierdłowskim w Rosji doszło do tragicznego zdarzenia. 82-letnia Maria Niezhiwykh padła ofiarą brutalnego ataku z rąk Władimira Szczerbakowa, członka grupy Wagnera. Mężczyzna dosłownie zmasakrował ciało kobiety. "Kiedy przyjechałem do szpitala, rozpoznałem mamę tylko po tabliczce z jej imieniem nad łóżkiem" - opowiada syn Marii, Igor.
Kilka dni temu rosyjscy najemnicy walczący po stronie sił rządowych wpadli w zasadzkę rebeliantów w Mali. Głos w tej sprawie zabrał teraz ukraiński wywiad wojskowy, który zasugerował, że rebelianci Tuaregów otrzymali od niego informacje niezbędne do przeprowadzenia udanej operacji wojskowej przeciwko Rosjanom.
Rosjanie walczący po stronie sił rządowych Mali wpadli w zasadzkę rebeliantów. Napastnicy mieli zabić wielu żołnierzy, w tym związanych z Grupą Wagnera - Niktę Fedjanina, ale prawdopodobnie również Antona Elizarowa. Część wojskowych z Kremla miało dostać się do niewoli.
"Każdego, kto spróbuje się oprzeć, uznamy za zagrożenie i natychmiast zniszczymy" - deklarował Jewgienij Prigożyn, kiedy rozpoczął pucz i marsz na Moskwę. Po tragicznej i tajemniczej śmierci przywódcy Grupy Wagnera postawiono mu w rodzinnym Petersburgu pomnik, który stał się jednak celem wandali. Ktoś obszedł się z nim bez litości i szacunku.
Ponad dwukrotnie powiększył się w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy cmentarz poległych żołnierzy pod Irkuckiem na Syberii. Według lokalnego serwisu Ludiej Bajkala znacząca część nowo pochowanych miała wyroki więzienia, a to za sprawą powstania tam wydzielonej części dla wagnerowców.