Rząd Korei Północnej walczy z kolejnymi konsekwencjami pandemii koronawirusa. Problem, na którym obecnie skupia się Kim Dzong Un, to groźba inflacji. Żeby powstrzymać mieszkańców kraju przed nielegalnymi działaniami, nie waha się skazywać ich na śmierć.
Joe Biden musi myśleć o prezydenckich problemach jeszcze przed rozpoczęciem swojej kadencji. Jednym z jego zmartwień będą zapewne relacje z Koreą Północną.
Trwa horror chrześcijan w Korei Północnej. Krążą plotki, że reżim Kim Dzong Una testuje na nich broń chemiczną.
Wielkimi krokami zbliża się koniec 2020 roku, a zarazem – czas podsumowań. Wyjątkiem nie jest koncern Google, którego przedstawiciele ujawnili, czyje nazwisko było tym najczęściej wyszukiwanym na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy. Drugie miejsce... Kim Dzong Un.
Kim Dzong Un opuścił stolicę kraju. Prywatny samolot, którym podróżuje lider Korei Północnej, był widziany w trakcie startu z lotniska w Pjongjang. Spekuluje się, że Kim wyjechał ze strachu, że zarazi się koronawirusem.
W Korei Północnej trwają przygotowania do zburzenia Mount Kumgang. Jeszcze do niedawna był to najbardziej reprezentacyjny kurort turystyczny w kraju. Jednak Kim Dzong Un uważa, że obiekt powinien zostać usunięty. Określił go "nędznym" i porównał do izolatki.
Na przestrzeni ostatnich lat analitycy zauważyli wzrost wartości mieszkań w Korei Północnej. Zjawisko miało zwrócić uwagę samego Kim Dzong Una. Prawdopodobnie będzie on zmuszony zmienić swoją dotychczasową strategię odnośnie rynku nieruchomości.
Kapitan floty rybackiej został stracony z rozkazu Kim Dzong Una. Powodem było to, co robił podczas pracy, a co surowo zabronione jest przez władze Korei Północnej.
Korea Południowa zakazuje aktywistom wysyłania balonów zawierających pomoc dla Koreańczyków z Północy - głównie propagandowe ulotki. Aktywiści walczący z reżimem Kim Dzong Una sprzeciwiają się tej nagłej decyzji.
Dopiero teraz, miesiąc po fakcie, świat dowiaduje się o tragedii, jaka miała miejsce w połowie listopada w Korei Północnej. W wyniku wykolejenia się pociągu ok. 600 osób zginęło lub zostało rannych. Większość to żołnierze.
Członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ planują poruszyć kwestię łamania praw człowieka w Korei Północnej. Posunięcie to może rozgniewać Kim Dzong Una, który wcześniej groził "zdecydowaną reakcją".
Siostra przywódcy Korei Północnej Kim Jo Dzong ostro skrytykowała w środę szefową dyplomacji Korei Południowej. Chodzi o słowa na temat zapobiegania pandemii COVID-19. Urzędnicy z Południa podważają oświadczenia Pjongjangu, że w kraju nie wykryto ani jednego przypadku koronawirusa.
Szacuje się, że nawet kilka tysięcy koreańskich żołnierzy mogło umrzeć z powodu koronawirusa w specjalnych, covidowych obozach. Ponoć od początku roku 2020 przez obozy te przewinęło się łącznie nawet 50 tys. zakażonych żołnierzy.
W ostatnim czasie w Korei Północnej uchwalono aż cztery ustawy. Nowe prawa zostały przyjęte jednogłośnie przez Prezydium Najwyższego Zgromadzenia Ludowego. Największe kontrowersje wywołały przepisy dotyczące zwalczania reakcyjnych idei i nowinek kulturalnych.
W Korei Północnej przeprowadzono publiczną egzekucję. Mężczyzna został zastrzelony za złamanie zasad koronawirusowych. Do takich informacji dotarli dziennikarze mający dostęp do informacji wewnętrznych w kraju.
Władze Korei Północnej ogłosiły najwyższy stopień zagrożenia epidemicznego w Pjongjangu. Choć oficjalnie w kraju nie potwierdzono ani jednego przypadku zakażenia koronawirusem, zdecydowano o zamknięciu wszystkich instytucji publicznych. Nieczynne są także restauracje oraz łaźnie.
Amerykański analityk, powołując się na źródła japońskiego wywiadu, twierdzi, że Kim Dzong Un otrzymał od Chin eksperymentalną szczepionkę na COVID-19. Przywódca Korei Północnej, członkowie jego rodziny oraz kilku ważnych urzędników miało już zostać zaszczepionych.
W Korei Północnej wprowadzono kolejne ograniczenia dotyczące epidemii koronawirusa. Kim Dzong Un zapewnia, że w jego kraju nie wykryto żadnych przypadków, a działania są jedynie prewencyjnymi.