W województwie lubelskim potwierdzono cztery kolejne przypadki wścieklizny. W sumie w tym roku zarejestrowano już 15 ognisk tej śmiertelnej choroby, głównie u lisów. Na terenach zagrożonych wprowadzono obowiązkowe szczepienia kotów.
Do niezwykłej akcji ratunkowej doszło w sobotę 12 października w Gdańsku. W trakcie codziennego patrolu wodnego Martwej Wisły policjanci usłyszeli bowiem niezwykle głośne i przeraźliwe piszczenie. Jak się po chwili okazało, pochodziło ono od młodego lisa, który potrzebował pomocy człowieka.
Rozpoczyna się kolejna akcja szczepienia lisów. W ostatnich dniach na terenie jednej trzeciej Polski rozesłano do mieszkańców ostrzeżenia. Szczepionka będzie zrzucana z samolotów na lasy, pola i łąki. Nie wolno jej dotykać. Ponadto przez dwa tygodnie należy zachować ostrożność podczas wyprowadzania zwierząt domowych.
Natura w górach często zaskakuje. Tak też było tym razem. W sieci pojawiło się nagranie z lisem w roli głównej. Zwierzak upatrzył sobie kije trekkingowe, które mieli ze sobą wczasowicze i postanowił je ukraść. Niektórych jego zachowanie rozczuliło, innych z kolei mocno zaniepokoiło.
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, które wywołało duże poruszenie wśród internautów. Film pokazuje, jak lis przebiega obok ludzi z kabanosami w pyszczku. Widać, że zwierzę zupełnie się nie boi, co wskazuje na to, że w przeszłości mogło być niejednokrotnie dokarmiane. A jak wiadomo, tego robić nie wolno.
Przedstawiciele Bieszczadzkiego Parku Narodowego poinformowali, że w ostatnim czasie na jego terenie doszło do pogryzienia ludzi przez lisy. - Mogą powodować zagrożenie ze względu na to, że bywają nosicielami wścieklizny - przypominają pracownicy Bieszczadzkiego PN.
Rozpoczęły się wakacje, a turyści przypuścili szturm na Morskie Oko. Spotkanie z przyrodą w takich warunkach bywa trudne, mimo to baczni obserwatorzy zauważyli przechadzającego się nad popularnym tatrzańskim jeziorem lisa. Zwierzę wydawało się zaciekawione spotkaniem z człowiekiem.
Rusza wiosenna akcja szczepienia lisów. Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Bydgoszczy ostrzega, że od 4 kwietnia należy zachować ostrożność podczas spacerów. Szczególną uwagę należy zwrócić na dzieci i psy oraz wszelkie zwierzęta domowe.
Filmik z młodym lisem z Piekar Śląskich przechodzącym przez przejście dla pieszych na zielonym świetle podbił serca internautów. Dzięki swojej sławie dzikie zwierzę znalazło swoje miejsce wśród ludzi w miejskiej dżungli.
Miała długie spiczaste uszy, szczekała jak domowy pupil i jadła tylko polne gryzonie. Gdy trafiła do przychodni weterynaryjnej w Brazylii po tym jak potrącił ją samochód, lekarze długo spierali się, co to za gatunek. Po serii badań ustalono... że to pierwsza znana w świecie hybryda lisa z psem.
Jeździsz samochodem, szczególnie po zmroku polnymi drogami poza terenem miejskim? Uważaj na dzikie zwierzęta. Zdjęcie zwłok potrąconego lisa, ku przestrodze kierowców zamieściło nadleśnictwo w Baligrodzie. "Zwolnijmy czasem" - proszą leśnicy.
Ci poszkodowani z pewnością na długo zapamiętają tę koszmarną przygodę. Lis szary ze wścieklizną zaatakował kilka osób. Dotkliwie pogryzł swoje ofiary, a następnie uciekł. Zwierzę zostało już namierzone i zabite. O sprawie pisze teraz portal "USA TODAY". Szczegóły mrożą krew w żyłach.
Smutne informacje opublikowała na stronie na Facebooku wrocławska "EKOSTRAŻ". Pracownicy przekazali, że chory, cierpiący lisek został potraktowany, jak śmieć. "Nie znalazł się nikt, kto w środku nocy zechciałby mu pomóc. Tylko funkcjonariusz policji okazał się człowiekiem" - napisali w dramatycznym poście.
Na facebokowej grupie "Sudety z plecakiem" jeden z miłośników gór opublikował zdjęcia zrobione na Szrenicy w Karkonoszach w niedzielę. Widać na nich małego liska buszującego w śniegu. Widok jest uroczy, jednak u wielu doświadczonych wędrowców budzi mieszane uczucia.
W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia spacerujących w ścisłym centrum Krakowa lisów. Kilka osobników zauważono na terenie Zamku Królewskiego na Wawelu. Miasto wskazuje, że choć jest to widok nietypowy, te zwierzęta pojawiają się w miastach coraz częściej.
Para z Derbyshire nie mogła uwierzyć własnym oczom. Kilka dni temu na ich podwórku pojawił się rosły lis. W samej wizycie nieproszonego gościa nie byłoby nic dziwnego, lecz zwierzę różniło się od innych przedstawicieli swojego gatunku. Rudzielec miał tylko dwie łapy. - Nigdy wcześniej nie widzieliśmy czegoś takiego na wolności - komentuje oszołomiony rzecznik organizacji ochrony przyrody.
Ogromną spostrzegawczością wykazał się leśnik z Nadleśnictwa Baligród. Pracownik Lasów Państwowych podczas obserwacji horyzontu zauważył ciekawy szczegół. Swoją obserwacją postanowił podzielić się z internautami.
Sieć obiegło wstrząsające nagranie z niebezpiecznego spotkania mieszkanki Ithaki w stanie Nowy Jork z dzikim lisem. Zwierzę zaatakowało kobietę na jej własnym podwórku, bez opamiętania gryzło po kończynach i za żadne skarby nie chciało odpuścić. Wideo zostało udostępnione przez męża ofiary ku przestrodze.