Michał Wiśniewski jest od pewnego czasu niezwykle aktywny w mediach społecznościowych. Często pokazuje tam urywki życia prywatnego, a czasem... zawodowego. Jako znany muzyk, często bierze udział w akcjach charytatywnych. Ostatnio - "Wiśnia dzieciom". Niestety, podczas kolejnego dnia akcji, artysta zaliczył spotkanie z policją.
Policjanci ze Złotowa (woj. wielkopolskie) na jednej z ulic miasta zatrzymali do kontroli drogowej pojazd, który posiadał oblodzone i zaparowane wszystkie szyby. Kobieta, która wyjaśniła, że śpieszyła się do pracy, nie będzie miło wspominała tego dnia. Jej portfel uszczuplił się o 3 tysiące złotych.
Zamiast płacić mandaty za palenie w kominku, poszła do sądu ze strażą miejską. Emerytka spod Krakowa przekonuje, że nie ma jak inaczej ogrzewać swojego domu. Władzom miasta zaproponowała, by podpięli ją do sieci miejskiego ogrzewania, która nie działa na zamieszkiwanej przez kobietę ulicy albo... przenieśli jej dom kilkaset metrów dalej, do wsi, której nie obejmują zakazy.
Obfite opady śniegu, jakie wystąpiły w ostatnich dniach w Polsce, uprzykrzają życie kierowcom. W związku z zimową aurą, internauci przypominają sobie nawzajem w mediach społecznościowych, co należy robić przy trudnych warunkach pogodowych, aby uniknąć mandatu.
Palił śmieciami na działce, zapłaci tysiąc złotych. Strażnicy miejscy z Gliwic pokazali wyrok sądu, jaki zapadł wobec jednego z mieszkańców. Teraz przestrzegają innych: "Każdy ma prawo do podejmowania decyzji, ale też do ponoszenia ich konsekwencji".
Nawet trzy tysiące złotych mandatu grozi za poruszanie się drogami publicznymi nieodśnieżonym autem. W związku z atakiem zimy w całym kraju o sprawie przypominają policjanci.
Kierowca z Łomży przyłapał policjantów na gorącym uczynku. Mundurowi zostali nagrani podczas wyprzedzania autora na przejściu dla pieszych. Wykroczenie to jest zazwyczaj surowo karane wysokim mandatem i punktami karnymi.
Mróz zostawia na szybach naszych samochodów warstwę, którą należy zeskrobać przed ruszeniem z miejsca parkingowego. Poranny pośpiech powoduje, że nie zawsze dokładnie czyścimy szyby pojazdów. To może później skutkować dramatycznymi zdarzeniami na drodze. Policja ostrzega, że za nieoczyszczenie szyb w aucie grozi mandat nawet do 3 tys. złotych.
W jednej z podwrocławskich miejscowości doszło do kontroli drogowej, o której usłyszała cała Polska. Kierowca citroena otrzymał aż 4 mandaty karne na łączną sumę kilku tysięcy złotych. Jego przypadek może być przestrogą dla innych.
W ubiegłym tygodniu strażnicy miejscy z Chełma rozpoczęli kontrole palenisk domowych. Za pomocą drona badają zawartość szkodliwych substancji w dymie. Mundurowi przypominają, że za spalanie odpadów grozi mandat karny w wysokości do 500 złotych, a jeśli sprawa trafi do sądu, może zakończyć się grzywną do 5 tys. zł.
Zaskakiwani przez przepisy i policjantów kierowcy dopiero po zatrzymaniu dowiadują się, że za swoją niewiedzę zapłacą aż 1500 zł. Tyle kosztuje mandat za wykroczenie, które na polskich drogach popełniane jest nagminnie.
To nie był udany dzień dla kierowcy skody Fabii. W kilka sekund kobieta nie dość, że straciła 1700 złotych, to na dodatek dostała 20 punktów karnych. Policja apeluje o rozsądek, gdyż brak wyobraźni może skutkować poważnymi konsekwencjami.
Dowód rejestracyjny to dokument potwierdzający dopuszczenie pojazdu do ruchu. Obecnie kierowcy nie muszą go już wozić ze sobą, a funkcjonariuszowi wystarczą dane z Centralnej Ewidencji Pojazdów. Są jednak informacje w dowodzie, które mogą spowodować, że przy kontroli nie pojedziemy dalej. I trzeba będzie sprawę wyjaśnić.
Poczucie bezkarności i nieuchwytności może być bardzo złudne. Przekonał się o tym kierowca samochodu, który jadąc w nieprawidłowy sposób natknął się na policyjny patrol. Do sieci trafiło nagranie wideo, na którym dokładnie widać całą sytuację.
Kierowca z Kalisza najwyraźniej bardzo się spieszył, gdyż w ciągu kilkunastu sekund udało mu się złamać kilka przepisów drogowych. Za swoją lekkomyślność przyszło mu słono zapłacić. Policjanci ukarali go... 29 punktami karnymi!
Na YouTube opublikowano nagranie wideo zarejestrowane na jednej z polskich dróg, które - miejmy nadzieję - da do myślenia niejednemu kierowcy. Pirat drogowy, który wyprzedzał na podwójnej ciągłej szybko pożałował swojej decyzji. Mężczyznę spotkała szybka karma.
Czerwone tablice rejestracyjne są tablicami tymczasowymi. Samochód z takimi "blachami" może być używany przez 30 dni. Jednak mowa tutaj o czerwonych znakach na tablicy, a nie czerwonym tle (jak w przypadku samochodów elektrycznych, gdzie tło tablicy jest zielone). Nic więc dziwnego, że uwagę mundurowych z Łęczycy (woj. Łódzkie) przykuła brązowa Corsa z czerwoną tablicą.
Osoby posiadające prawo jazdy kat. B podczas prowadzenia swojego pojazdu powinny uważać na dopuszczalną masę całkowitą (DMC) i rubrykę F2. w dowodzie rejestracyjnym. W ten sposób można uniknąć kłopotów i mandatu.