Wiceadmirał sir Nicholas Hine w rozmowie z portalem wnp.pl wskazał, jakie są kluczowe czynniki w rywalizacji między Rosji i NATO na Morzu Bałtyckim. Dowódca zauważył, że Polska otrzymuje wiele towarów drogą morską, dlatego nie powinna rezygnować z floty. Wskazał też, że do osiągnięcia przewagi nad Rosją jest potrzebna "szósta domena".
Wojna hybrydowa z Rosją i Białorusią trwa już od dobrych kilku lat. W tym czasie oba te kraje systematycznie dokonywały ataków mających na celu sparaliżowanie naszego państwa. Tu poza działaniami na granicy prym wiodą także prowokacje mające miejsce na Morzu Bałtyckim.
Marynarka Wojenna RP w swoich mediach pokazała korwetę ORP Kaszub. Na kilkudziesięciu sekundowym filmie możemy zobaczyć, jak spisuje się polski niszczyciel łodzi podwodnych. Ten mimo 37 lat służby wciąż wygląda solidnie, choć nie brak słów krytyki w kierunku tego okrętu.
Polskie Siły Zbrojne rozwinęły się, odkąd 25 lat temu dołączyliśmy do NATO. Ale jest jeden obszar z "ogromną dziurą". To Marynarka Wojenna, która, jak mówi w rozmowie z o2.pl kadm. Mirosław Mordel, "dostała zawału". - Kiedy słyszę, że Bałtyk jest za płytki albo wszystko da się zrobić przy pomocy lotnictwa, rakiet lub dronów, to łapię się za głowę - podkreśla.
Australia oskarża Chiny o użycie sonaru przeciwko pracującym pod wodą nurkom australijskiej marynarki wojennej. - Marynarze odnieśli niewielkie obrażenia w związku z użyciem impulsów sonaru przez chiński niszczyciel - przekazał p.o. australijskiego premiera Richard Marles w sobotnim oświadczeniu.
Marynarka wojenna USA uchodzi za najsilniejszą i najpotężniejszą na świecie. Ale Chiny coraz bardziej depczą Amerykanom po piętach. Z nowych danych wynika, że potencjał stoczniowy Chin jest 200 razy większy niż USA. Dla państwa będącego potęgą morską takie dane to prawdziwa katastrofa.
Grecki płetwonurek po 25 latach poszukiwań odnalazł zaginiony podczas II wojny światowej brytyjski okręt podwodny HMS Triumph. Ten zaginął gdzieś na Morzu Egejskim w 1942 roku i wydawało się, że przepadł bez śladu. Na pokładzie były 64 osoby, wszyscy zginęli.
Na Bałtyk, jak poinformował w środę minister obrony, płynie włoski okręt wojenny. Jest to niszczyciel rakietowy Caio Duilio. To jeden z najnowocześniejszych okrętów w Europie, o ogromnych możliwościach bojowych. Ale nie nieograniczonych.
Morze Północne i Bałtyk to akweny bardzo istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa Europy. Znajdują się na nich elektrownie wiatrowe, a pod powierzchnią wody położone są niezliczone światłowody, zapewniające przepływ informacji. Zagrożeniem dla nich są rosyjskie okręty-widma, poruszające się na tym obszarze.
Żołnierz Marynarki Wojennej USA poszukiwany. Mężczyzna wyszedł z baru i słuch po nim zaginął. Monitoring obok lokalu uchwycił dwie tajemnicze postacie. Jak podaje policja, marynarz ostatni raz był widziany przy przystani nad jeziorem.
Broń atomowa to broń ostateczna. Użyta w otwartym boju zaledwie dwa razy, pozostaje jednak na wyposażeniu armii wielu krajów świata. Także Rosji, która swój arsenał jądrowy rozwija. Jego elementem mają być także nuklearne torpedy "Posejdon". Rosjanie zapowiedzieli, że ruszyła produkcja pierwszego zestawu torped. Zapytaliśmy ekspertów, czy jest się czego obawiać.
Mimo ewidentnej porażki wojskowej w Ukrainie, jedna odnoga rosyjskiej armii wciąż rośnie w siłę. Chodzi o marynarkę wojenną. Nawet biorąc pod uwagę zatopienie przez Ukraińców krążownika rakietowego "Moskwa" i uszkodzenia fregaty "Admirał Makarow", Rosjanie nie rezygnują z morskich ambicji. I wciąż rozwijają flotę podwodną.
Ostatnia niedziela lipca to święto marynarzy rosyjskiej floty wojennej. Tegoroczne było szczególne - prezydent Władimir Putin podpisał nową, zaktualizowaną doktrynę marynarki wojennej. W rozmowie z o2.pl kmdr Wiesław Goździewicz ostrzega, że może to być kolejny krok Rosji w dążeniu "do objęcia jakąś formą władztwa terytorialnego obszarów dotychczas uznawanych za nienależące do żadnego państwa".
Dwa nowe okręty podwodne mają wzmocnić rosyjską Flotę Oceanu Spokojnego. I to nie byle jakie - pierwszy z nich to nośnik strategicznych pocisków z głowicami nuklearnymi, drugi jest przystosowany do odpalania pocisków manewrujących. Rosjanie mają już specjalne cumowisko dla nowych jednostek i czekają na przybycie okrętów.
Marynarka Wojenna Ukrainy (MWU) nie odegrała w obecnej wojnie niemal żadnej znaczącej roli. Jedyny jej duży okręt został zatopiony przez marynarzy na początku wojny, by nie wpadł w ręce Rosjan. Teraz Ukraińcy mają nową koncepcję. Powstają dywizjony rzeczne, operujące głównie na Dnieprze. Podobna formacja istniała w XX-leciu międzywojennym w Polsce.
Ludowo-Wyzwoleńcza armia Chin ma kolejną "zabawkę". W piątek w stoczni w Szanghaju zwodowany został potężny lotniskowiec - Fujian. Sama nazwa okrętu, nawiązująca do prowincji położonej najbliżej zbuntowanego Tajwanu jest prowokacyjna. A wodowanie odbyło się z niezwykłą pompą.
Po zatopieniu w kwietniu krążownika "Moskwa", okrętem flagowym rosyjskiej Floty Czarnomorskiej została fregata rakietowa "Admirał Makarow". Niezwykłą informację podało dziś Państwowe Biuro Śledcze Ukrainy. Fregatą dowodzić ma Ukrainiec, który w 2014 r. zdradził swój kraj i przeszedł na stronę Rosji.
Kilka dni temu ukraińskie media poinformowały o wyjściu z Sewastopola rosyjskich okrętów podwodnych. Cztery - nie sześć, jak brzmiały początkowe przekazy - "podwodne wilki" Władimira Putina ruszyły na Morze Czarne. Co to oznacza dla Ukrainy? - W mojej ocenie Ukraińcy mają problem - komentuje w rozmowie z o2.pl komandor Tomasz Witkiewicz. I zdradza, jaki może być cel okrętów.