Do przetargu ogłoszonego przez Tatrzański Park Narodowy na zakup elektrycznych busów pasażerskich wpłynęła tylko jedna oferta. Pojazdy miałyby przewozić turystów do Morskiego Oka, zgodnie z planem TPN. Jednak starostwo tatrzańskie wciąż nie wydało na to zgody.
Kwestia transportu konnego nad Morskim Okiem budzi wiele emocji wśród polityków i ekologów. Mimo kontrowersji, konie w Zakopanem pozostają i wciąż wożą turystów. Rząd planuje wprowadzenie dodatkowych środków transportu, które mają wspierać tradycyjny przewóz.
Bóbr, który zadomowił się w okolicy Morskiego Oka, powoli szykuje się do zimy i powiększa swoje żeremie. Zdaniem miejscowego leśniczego z Tatrzańskiego Parku Narodowego, zwierzę nie jest już samotne. – Bóbr w Morskim Oku nadal jest i wydaje się, że jest ich więcej – relacjonuje leśniczy.
Fiakrzy, którzy wożą konnymi wozami turystów nad Morskie Oko poinformowali, że odbyła się kontrola ważenia ich wozów. Akcja została przeprowadzona przez Tatrzański Park Narodowy. Co się okazało?
Tatrzański Park Narodowy planuje zakup czterech elektrycznych busów do transportu osób z niepełnosprawnościami na trasie do Morskiego Oka. Finansowanie projektu zapewniło Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Zakup nie wpłynie jednak na funkcjonujący obecnie transport konny, choć może być wstępem do rewolucji na popularnym szlaku w Tatrach.
Policja z Zakopanego namierzyła agresywnych turystów, którzy w czerwcu zniszczyli szlaban na parkingu do Morskiego Oka. Po chwili kopali, szarpali, a nawet popychali pracownika Parku Narodowego. Z taką agresją przyrodnicy spod Tatr do tej pory nie spotkali się.
Już w środę 14 sierpnia Morskie Oko zalały tłumy turystów, którzy przybyli korzystać z długiego weekendu i pięknej pogody. Nagranie z tego dnia pojawiło się w sieci i wywołało poruszenie. Widać, jak popularne jest to miejsce wśród Polaków i że nadal cieszy się wielką estymą. A to zaledwie mały wycinek Tatr i atrakcji, które czekają w górach.
Kolejne zaskakujące nagranie z Zakopanego. Na krótkim filmie widać, jak w trakcie ostatnich upałów, w kolejce do fasiągów nad Morskie Oko ustawiają się tłumy turystów, aby wjechać pod górę. Nagranie ponownie wywołało lawinę komentarzy. Internauci są podzieleni.
Sezon na wycieczki górskie w pełni. W social mediach co chwilę pojawiają się ujęcia z polskich Tatr. Niestety nie zawsze są to ujęcia pokazujące ich piękno. Często na zdjęciach czy nagraniach widzimy tłumy w kolejce na szczyt lub w kolejce... do koni. W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać kilkadziesiąt osób czekających na fasiągi. Czemu to ma służyć? - pytają internauci.
Kwestia transportu turystów do Morskiego Oka wciąż budzi wielkie emocje. Jednym z rozwiązań mających usprawnić obsługę na tym szlaku jest zastosowanie pojazdu elektrycznego. Jeden z nich - tzw. e-fasiąg - powstaje właśnie w okolicach Zgorzelca.
Kolejne nagranie z kolejki na Morskie Oko pobija Internet. Ludzie czekali na wozy konne, które zabiorą ich w dalszą trasę. Zbigniew Kowalski z Tatrzańskiego Parku Narodoweg w rozmowie z "Gazetą Krakowską" przyznaje, że najgorsza sytuacja jest wieczorem.
Temat fasiągów, którymi turyści jeżdżą do Morskiego Oka, wciąż wzbudza kontrowersje i to w całym kraju. Od maja, kiedy to jeden z koni upadł na trasie, dyskusja ta wykroczyła poza rejon Podhala i znów stała się jednym z głównych tematów w całej Polsce. Do sieci trafiło tymczasem nagranie, na którym widać, że zwolenników transportu fasiągami wciąż nie brakuje.
Kolejne testy autobusów elektrycznych, które mają zastąpić fasiągi zaprzężone w konie, ruszyły na drodze z Palenicy Białczańskiej do Morskiego Oka. Ale miłośnicy Tatr ostrzegają: "Oby na testach się nie skończyło".
Jedna z użytkowniczek TikToka zbulwersowała się w drodze nad Morskie Oko. "Wstyd i hańba" - takie słowa załączyła do krótkiego nagrania. Wiadomo, co ją tak mocno oburzyło.
Internet obiega kolejne nagranie z polskich gór. Turyści znów mocno zaskoczyli. Wszystko za sprawą obuwia, które nie jest stworzone z myślą o wędrówkach.
Polacy znów podzieleni w sprawie powolnego wprowadzania przez Tatrzański Park Narodowy elektrycznych busów nad Morskie Oko. Jest to kolejna odsłona sporu, który toczy się w kraju po majowych nagraniach fatalnego traktowania koni wożących turystów.
Niemałe poruszenie wśród internautów wywołało krótkie nagranie z końca trasy nad Morskie Oko. Uwagę przykuwa przede wszystkim to, w jakim obuwiu drogę przemierzała główna bohaterka tego wideo. W komentarzach pojawiło się sporo opinii na temat zachowania turystki.
Na profilu Konie w Tatrach pojawiło się nagranie prezentujące kobietę ciągnącą wóz. Chciała ona udowodnić, że praca zwierząt transportujących turystów na Morskie Oko "nie stanowi zagrożenia dla ich zdrowia, jakiegoś wielkiego wysiłku czy przemęczenia". Film wywołał burzę w sieci.