Na TikToku pojawiły się kolejne nagrania z Sopotu. To, co dzieje się na brzegu, zdecydowanie nie zachęca do morskich kąpieli.
Turysta zarejestrował niebywałe sceny na plaży w Mielnie: kobieta i mężczyzna przewrócili się na piach, a autor wideo sugerował, że są pod wpływem alkoholu. Nagranie wywołało burzę w komentarzach. Niektórzy internauci sugerują nawet, że to fotomontaż.
Tiktokerka @rudylis_ pokazała krótkie nagranie z Helu. Za pośrednictwem swojego konta ujawniła, jakie są ceny w tej nadmorskiej miejscowości. Szokujące, ile trzeba zapłacić za wypożyczenie leżaków. Ceny są wysokie, a to dopiero początek...
Takie obrazki to w wakacje rzadkość nad Bałtykiem. Tym razem na plaży w Łebie nie było widać żywej duszy. Wszystko za sprawą kiepskiej pogody. Sobota (13 lipca) rozpoczęła się pochmurnie i deszczowo, a to nie zachęca do plażowania. Tym razem śmiałków zabrakło.
Tiktokerka podzieliła się wydatkami z pierwszego dnia wakacji nad Bałtykiem, przeznaczając na przyjemności blisko 200 złotych. W komentarzach zawrzało, a internauci skrytykowali jej wybory, twierdząc, że za taką kwotę mogliby spędzić ten dzień znacznie lepiej. Czy mieli prawo się tak zachować?
Nagranie z plaży w Międzyzdrojach, które trafiło na TikToka, wzbudziło wiele emocji wśród internautów. Komentarze pełne oburzenia i rozczarowania pokazują, że dla wielu osób tłumy na plażach nad Bałtykiem są poważnym problemem. Turyści coraz częściej wybierają przez to wakacje poza Polską.
Nadbałtyckie plaże kojarzą się z tłumami urlopowiczów i wszechobecnymi parawanami. Tymczasem okazuje się, że są jeszcze miejsca, które nie cieszą się zbyt dużą popularnością. Właśnie tam można naładować akumulatory z dala od zgiełku.
Złe wieści dla turystów wypoczywających nad Bałtykiem. Już kilkanaście kąpielisk zamknięto czasowo z powodu zakwitu sinic. Z kolei w Łebie w wodzie wykryto bakterię E.coli, czyli groźną dla człowieka pałeczkę okrężnicy. Które kąpieliska należy omijać w te wakacje?
Użytkowniczka TikToka postanowiła pochwalić się swoimi wydatkami nad Morzem Bałtyckim. Kobieta pojechała do Darłówka, gdzie już pierwszego dnia wydała prawie 200 zł. "To dopiero pierwszy dzień, a gdzie reszta?" - piszą pod jej wpisem internauci. Nie wszyscy są jednak tak przerażeni.
Kilka chwil po godz. 7:00 plaża we Władysławowie świeciła pustkami. Trwały jednak intensywne przygotowania piasku na przybycie urlopowiczów. Kamery uwieczniły poczynania osoby odpowiedzialnej za pielęgnację plaży.
Całkiem niedawno sensację wzbudziła znaleziona na plaży w Heiligenhafen w Niemczech paczka z narkotykami. Po upływie zaledwie tygodnia natrafiono tam na kolejne podejrzane pakunki. Co tym razem znajdowało się w środku?
Przed kilkoma dniami za sprawą Sebastiana Kluski z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa oraz ratownika patrolującego jedną z łebskich plaż do sieci trafiło nagranie, pokazujące jak wielkim zagrożeniem mogą być ostrogi brzegowe. Nawet jeden niewłaściwy krok może zakończyć się tragedią.
To koszmar nadmorskich restauratorów. Klienci przychodzą, zamawiają drogie jedzenie, a później nie płacą rachunku. Do takiej sytuacji doszło ostatnio w Łebie. Jak tłumaczą się, gdy zostają złapani na gorącym uczynku? - Najczęściej, że zapomnieli zapłacić, albo nie mają pieniędzy - mówią nam właściciele lokali gastronomicznych.
Niezwykłe rzeczy zadziały się na plaży w Kołobrzegu. Spacerowicze przecierali oczy, gdy o poranku ujrzeli absolutnie przepiękną konstrukcję. Mnóstwo ludzi się zatrzymywało, by zrobić zdjęcie lub nagrać krótki filmik. Wiemy już, dlaczego - wszystko przez to, co zrobił pewien mieszkaniec nadmorskiej miejscowości.
Turysta podczas wakacji nad Morzem Bałtyckim przeżył szok cenowy, gdy za dwa gofry zapłacił blisko 50 złotych. Zaskakująco wysokie ceny w nadmorskiej gastronomii od dawna wywołują falę komentarzy w mediach społecznościowych. Czy nadmorscy przedsiębiorcy przesadzają?
Już o poranku na plaży w Dźwirzynie pojawiło się kilka osób. Uwagę szczególnie mocno przykuł jeden mężczyzna. Wszystko za sprawą tego, co robił na piasku.
Turystka odwiedzająca Morze Bałtyckie doznała szoku, odkrywając, że za wejście na molo w Sopocie trzeba zapłacić. Podzieliła się swoim zaskoczeniem na TikToku, wyrażając zdumienie, że opłaty obowiązują także nocą i można je uiścić tylko kartą lub Blikiem.
Turysta ze Śląska, który wybrał się z rodziną nad Morze Bałtyckie, był zaskoczony cenami w lokalnej restauracji. Na Facebooku podzielił się zdjęciem karty dań wraz z cenami. Podliczając, koszt obiadu z dodatkami i napojem dla jednej osoby sięgał blisko 100 zł.