Właścicielka barbershopu w Denver była w potężnym szoku, kiedy klient zostawił jej 2500 dolarów (ponad 10 tys. złotych) napiwku! Strzyżenie było warte zdecydowanie mniej.
Kelnerka z włoskiej restauracji aż zaniemówiła, kiedy zobaczyła wysokość napiwku pozostawionego jej przez nieznajomego gościa. Teraz nazywa dobroczyńcę "aniołem", który pomógł jej w wyjątkowo trudnym momencie życia. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.
Raper na bogato świętował urodziny kolegi. Ale wydawał, jak na biznesmena przystało.