Na profilu Tatromaniak ukazało się łamiące serce nagranie. Ktoś w sobotę (11 stycznia) na drodze między Zubrzycą a Sidziną na Podhalu porzucił worek ze szczeniakami w środku. Był mróz, worek był zawiązany, a pieski skrajnie zaniedbane. Sprawa wywołała burzę komentarzy.
25-latek kierujący bmw przekroczył dozwoloną prędkość o 90 km/h na terenie obszaru zabudowanego w Orawce (woj. małopolskie). Mężczyzna stracił prawo jazdy na najbliższe trzy miesiące i został ukarany wysokim mandatem.
Tatry przyciągają coraz więcej turystów. W ubiegłym roku, tylko do końca listopada, Tatrzański Park Narodowy odwiedziło prawie 4,7 mln osób! Władze parku przewidują jednak, że po podliczeniu grudniowych wejść może paść nowy frekwencyjny rekord.
Mieszkańcy Krośnicy obok Nowego Targu mają dość. Chodzi o romskie osiedle i powtarzający się co roku problem palenia w piecach wszystkim, co zmieści się w piecu. Ludzie apelują do władz gminy.
Jeleń wędruje wzdłuż ruchliwej ulicy na Jaszczurówce w Zakopanem i zagląda do każdego śmietnika w poszukiwaniu jedzenia. Mieszkańcy boją się, że zwierzę spotka los taki sam jak łanię, którą uśpiono po tym, jak nabiła się na wysokie ogrodzenie podczas skoku.
Pochmurna pogoda bez grama śniegu nie przeszkodziła turystom w mikołajkowy weekend odwiedzić stolicę polskich Tatr. Nieprzebrane tłumy turystów zalały centrum Zakopanego.
Posłanka Koalicji Obywatelskiej została wygwizdana podczas obchodów Święta Niepodległości na Podhalu. Góralom nie spodobały się słowa Weroniki Smarduch, która krytycznie wyraziła się na temat wyborów prezydenckich w USA i Donalda Trumpa.
Kierowca Porsche spowodował kolizję w Białce Tatrzańskiej. W zdarzeniu ucierpiały trzy pojazdy. Podhalańscy policjanci ukarali 50-latka wysokim mandatem.
Taksówkarze z regionu Tatr alarmują o nielegalnym wjeździe kierowcy Ubera na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego. Zdarzenie miało miejsce 22 października, gdy lokalny taksówkarz zauważył, jak pojazd Ubera przekracza szlaban prowadzący do Morskiego Oka.
Kwestia transportu konnego nad Morskim Okiem budzi wiele emocji wśród polityków i ekologów. Mimo kontrowersji, konie w Zakopanem pozostają i wciąż wożą turystów. Rząd planuje wprowadzenie dodatkowych środków transportu, które mają wspierać tradycyjny przewóz.
Po trzech latach opieki miasta Zakopane, cap i jałówka odebrane właścicielowi za znęcanie się nad zwierzętami trafiły do "Rogatego Rancza" w pomorskim Bojanie. Zwierzęta dołączyły do nowych stad, a capa czeka jeszcze kastracja. To szczęśliwy finał historii zwierzaków z Podhala.
W miniony weekend Czesi tłumnie przyjechali do Zakopanego. "Tak dużej liczby czeskich rejestracji pod Giewontem nie było jeszcze nigdy" - informuje lokalny "Tygodnik Podhalański". Jakie wrażenia spod Tatr mają nasi goście z południa? Jedna rzecz na pewno im się nie spodobała.
Kobieta, która namówiła dwóch mężczyzn na zabawę erotyczną przed kamerką, zażądała od każdego po 30 tys. zł. Groziła, że jak nie zapłacą, to opublikuje nagrania w sieci. Policja apeluje o ostrożność.
Piękna pogoda, mimo spadku temperatur, wciąż przyciąga turystów w góry. Szczególnie popularne od lat są oczywiście Tatry, tak po polskiej, jak po słowackiej stronie. Jak się okazuje, nawet teraz warto wybrać się na szczyt i skorzystać z jesiennej pogody. Tam można zobaczyć na przykład... jak ktoś przyrządza naleśniki.
Bóbr, który zadomowił się w okolicy Morskiego Oka, powoli szykuje się do zimy i powiększa swoje żeremie. Zdaniem miejscowego leśniczego z Tatrzańskiego Parku Narodowego, zwierzę nie jest już samotne. – Bóbr w Morskim Oku nadal jest i wydaje się, że jest ich więcej – relacjonuje leśniczy.
Zakopane po sezonie letnim wyludnia się coraz bardziej, a lokalni przedsiębiorcy w panice szukają rąk do pracy. Powstał pomysł na to, jak zatrzymać sezonowych pracowników by nie chcieli wyjeżdżać ze stolicy polskich Tatr. Górale liczą na zarobek i mają już nawet plan.
Tatrzański Park Narodowy planuje zakup czterech elektrycznych busów do transportu osób z niepełnosprawnościami na trasie do Morskiego Oka. Finansowanie projektu zapewniło Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Zakup nie wpłynie jednak na funkcjonujący obecnie transport konny, choć może być wstępem do rewolucji na popularnym szlaku w Tatrach.
Turyści, którzy spacerują ulicami Zakopanego, nierzadko muszą lawirować między końskimi odchodami. - Najgorzej jest jak pada deszcz. Końskie łajno rozmaka, a przejeżdżające samochody chlapią tym wszystkim po ludziach spacerujących chodnikiem - skarży się turystka Jolanta, cyt. przez "Gazetę Krakowską". Czy problem uda się skutecznie rozwiązać?