W Rosji odnotowano pierwsze przypadki przeniesienia wirusa ptasiej grypy na ludzi. Oficjalnie AH5N8 zaraziło się siedem osób, jednak francuski ekspert obawia się, że w rzeczywistości podobnych przypadków może być znacznie więcej.
Martwy łabędź został znaleziony w piątek w warszawskiej dzielnicy Białołęka. Ptaka zbadał lekarz weterynarii. Badania wykazały, że zwierzę było zakażone wirusem H5N8, czyli ptasią grupą.
U dzikiej kaczki w województwie zachodniopomorskim wykryto zakażenie wirusem ptasiej grypy H5N5. Zdechłego ptaka znaleziono na plaży w Mielnie. To pierwszy taki przypadek od kilku lat.
Po raz pierwszy od kilku lat w woj. kujawsko-pomorskim stwierdzono ognisko ptasiej grypy. W efekcie zlikwidowana zostanie hodowla 11 tys. indyków z powiatu grudziądzkiego.
Francja ma dokonać uboju około 600 tys. sztuk drobiu, próbując powstrzymać ptasią grypę, która rozprzestrzenia się wśród stad kaczek na południowym zachodzie kraju. Poinformowało o tym tamtejsze ministerstwo rolnictwa.
Nowe ognisko ptasiej grypy w Polsce. Tym razem stwierdzono je w gospodarstwie hodowlanym w miejscowości Kaniwola (woj. lubelskie). To już szóste ognisko zarazy w tym regionie w tym roku.
Potwierdzono dzisiaj trzy nowe ogniska ptasiej grypy w Polsce. Pojawiły się w gospodarstwach na Pomorzu i w Wielkopolsce. Do utylizacji trafi prawie milion ptaków.
Wolontariusze z Wielkiej Brytanii zaczęli zgłaszać przypadki dziwnego zachowania łabędzi. Ptaki najpierw obracają się wokół własnej osi, a następnie zaczynają krwawić. Po wszystkim padają martwe. Udało się ustalić, co im dolega.
Ptasie grypa powraca. Na jednej z wielkopolskich ferm wykryto zakażony drób. Pod odstrzał ma iść 900 tys. kur.
W Europie odnotowano kolejny przypadek epidemii ptasiej grypy. W październiku była Wielka Brytania, a teraz zakażenie wykryto na dwóch fermach w Holandii.
Sześć czarnych łabędzi w brytyjskim mieście Dawlish padło z powodu ptasiej grypy w poniedziałek - potwierdziły testy Departamentu Środowiska, Żywności i Spraw Wiejskich (Defra).
Środowiska wegetarian od lat informują o tym, jak wyglądają masowe hodowle mięsa. Jednak w czasie pandemii koronawirusa naukowcy postanowili dokładniej przyjrzeć się hodowli drobiu. To, co odkryli, mrozi krew w żyłach.
Ptasia grypa wydaje się być koszmarem sprzed lat. Niestety, okazuje się, że choroba znów atakuje ptaki. Największym problemem jest to, że przenoszą ją zwierzęta spoza hodowli.
2020 rok obfituje w nieszczęścia. Polska jest mocno atakowana przez epidemię koronawirusa. Było też sporo przypadków afrykańskiego pomoru świń. A teraz może pojawić się kolejny kłopot.
U kur na fermie w pobliżu Lethbridge w Australii stwierdzono ptasią grypę. Zarażone ptaki musiały zostać zabite, a ferma została poddana kwarantannie z obawy przed rozprzestrzenieniem epidemii.
Północnokoreańskie władze twierdzą, że w ich kraju nie odnotowano ani jednego przypadku koronawirusa. Trudno stwierdzić, na ile te informacje są prawdziwe. Według lokalnych źródeł kraj musi się jednak teraz martwić inną chorobą, która dużą część świata martwiła przed około piętnastu laty.
Znany dietetyk i naukowiec ostrzega, że dalsze wykorzystywanie zwierząt może doprowadzić do poważnych konsekwencji. Mówi o kolejnym wirusie, jeszcze groźniejszym niż koronawirus SARS-CoV-2. Twierdzi, że taki wirus mógłby zabić nawet połowę ziemskiej populacji.
Azja walczy z kolejnym wirusem. W lutym, kiedy w Chinach szalał koronawirus, władze kraju miały problem także z ptasią grypą. Minął miesiąc, a kolejne ogniska groźnego wirusa H5N6 wykryto w dwóch innych państwach. To Indie i Filipiny.