W sieci opublikowano kolejny niebotyczny rachunek z restauracji tureckiego rzeźnika Salt Bae. Paragon czteroosobowej grupy na ponad 37 tys. funtów rozgrzał internautów do czerwoności. W przeliczeniu na polską walutę goście gwiazdora wydali w jego lokalu ponad 200 tysięcy zł.
Robert Lewandowski kilka dni temu otworzył swoją restaurację. Znacznie wcześniej to samo zrobił jego kolega z reprezentacji Polski. Jakie ceny są w lokalu Arkadiusza Milika?
Znana krytyczka i blogerka kulinarna odwiedziła nowo otwartą restaurację Roberta Lewandowskiego w Warszawie. Spróbowała "prawie wszystkiego", ale szczególną uwagę zwróciła na schabowego i sernik nowojorski. Jak przyznała, dania w knajpie piłkarza ją "bardzo zaskoczyły".
W poniedziałek Robert Lewandowski otworzył ze wspólnikami lokal, który może podbić kulinarne serca kibiców. Restauracja robi wielkie wrażenie, wiemy już, co będzie można zjeść u kapitana reprezentacji Polski. Jedna z pozycji w menu już okazała się wielkim hitem!
Nie jest już tajemnicą, że Robert Lewandowski wchodzi w branżę gastronomiczną. Teraz możemy przekonać się na własne oczy, jak wygląda restauracja, która znajduje się w Warszawie.
Rachunek z nowo otwartej restauracji "Salt Bae" w londyńskim Knightsbridge wbił klientów w fotele. Czy ceny w lokalu najsłynniejszego na świecie rzeźnika są faktycznie przesadzone?
Jedna z warszawskich restauracji zdecydowała się na wprowadzenie bardzo oryginalnego rozwiązania. Chodzi o codzienne zamykanie lokalu na godzinę. Ta inicjatywa została podjęta z myślą o pracownikach.
Menu w knajpie aktora Piotra Adamczyka jest bogate i każdy, kto kocha polskie jedzenie, znajdzie coś dla siebie - od poczciwego schabowego po sprawdzone mielone. Ile zapłacimy za rodzinny obiad w restauracji znanego aktora i jego wspólników?
Niezwykły dopisek na paragonie znalazła obsługa jednej ze szkockich restauracji. Komentarz został zostawiony przez czterolatka. Chłopiec postanowił wyjaśnić, dlaczego taty nie ma przy stole podczas płacenia rachunku. To niecodzienne zdarzenia to nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.
Niewinni Czarodzieje Trzy Zero w Gdyni to wspólna inwestycja Kuby Wojewódzkiego i Dawida Kwidzińskiego. W menu m.in. burgery, frytki i hot-dogi. Sprawdźmy, czy ceny zwalają z nóg, jak w lokalach innych celebrytów.
Pracownicy restauracji na Florydzie nie mogli uwierzyć własnym oczom, kiedy spojrzeli na paragon jednego z klientów. Mężczyzna w podziękowaniu "za ciężką pracę" wręczył obsłudze lokalu aż 10 tys. dolarów (prawie 40 tys. zł) napiwku. "Ten niesamowity akt dobroci przywrócił nam wiarę w ludzkość" – wyznał właściciel lokalu.
Zdjęcie notatki, którą dostała kelnerka od jednej z klientek, podbija media społecznościowe. Kobieta po jej przeczytaniu nie mogła powstrzymać łez. Nie wiedziała, że jej praca może być dla kogoś tak ważna. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.
Tomasz Kammel to bardzo znany dziennikarz TVP. O jego zawodowej aktywności wiemy niezwykle dużo, natomiast życie prywatne Kammela to wielka zagadka. Żurnalista sporadycznie o nim mówi, choć teraz zrobił wyjątek.
W czwartek rano w jednej z restauracji we Wrocławiu doszło do wybuchu. Ranny pracownik trafił do szpitala.
Jesteśmy w połowie sezonu wakacyjnego, a wielu Polaków wciąż zastanawia się, gdzie wyjechać na odpoczynek. Albania jest krajem, który coraz bardziej wzbudza zainteresowanie wśród rodzimych turystów. Jak się okazuje, Albania oferuje nie tylko piękne widoki, lecz także bardzo atrakcyjne ceny w restauracjach, co udowadnia paragon nadesłany przez naszego czytelnika.
W ubiegłą sobotę, 24 lipca na kulinarnej mapie Gdyni pojawiła się nowa miejscówka. Niewinni Czarodzieje Trzy Zero, nowa restauracja Kuby Wojewódzkiego i restauratora Dawida Kwidzińskiego otworzyła swoje drzwi dla klientów. Co można odnaleźć w menu? Sprawdziła to załoga WP.
Większość z nas jest przyzwyczajona, że frytki to budżetowa przekąska, dodatek do obiadu, najtańszy element na talerzu. Tymczasem istnieje restauracja, w której za talerz ziemniaczanych słupków trzeba zapłacić krocie. Ile kosztują najdroższe frytki na świecie?
W ostatnim czasie nasi czytelnicy przesłali do nas wiele paragonów, które udowodniły, że obiady nad polskim morzem nie zawsze muszą kosztować majątek. Ale, żeby nie było tak kolorowo. Dzisiaj dostaliśmy prawdziwy "paragon grozy" z jednej z restauracji położonych na Mazurach.