O pechu, ale i sporym szczęściu mogą mówić pasażerowie jednego z samolotów Ryanaira. Nie dość, że musieli lądować ponad 100 km od zaplanowanego miejsca, to w trakcie manewru jeden z pilotów stracił przytomność. Całe szczęście nikomu nic się nie stało.<br />
"Awanturnicza wróżka" wyczarowała spore opóźnienie samolotu linii Ryanair, który startował z lotniska Londyn-Stansted. Przebranego pasażera i jego kolegę wyprowadzili uzbrojeni funkcjonariusze.
Nagły spadek ciśnienia, a w efekcie chwile grozy na pokładzie i awaryjne lądowanie na lotnisku Frankfurcie- Hahn - tak wyglądał lot samolotu Ryanair z Dublina do Zadaru. Do szpitala trafiło 33 pasażerów, którzy uskarżali się na ból głowy i uszu. Część z nich miała krwotoki.
Samolot lecący z Dublina na Ibizę musiał lądować w Paryżu z powodu skandalicznego zachowania pijanych turystów. Ryanair domaga się, by na irlandzkich lotniskach wprowadzono częściowy zakaz sprzedaży alkoholu.
Wszystko wskazuje na to, że zapowiedziany na piątek, 22 grudnia, strajk pilotów Ryanaira w Niemczech dojdzie do skutku, a co gorsza dotknie także polskich pasażerów. Wielu pokrzyżuje to plany podróżnicze przed świętami.
Decyzja brytyjskich linii lotniczych o ograniczeniu przestrzeni na nogi może się spotkać z falą krytyki. Miejsca ma być jeszcze mniej niż w Ryanair. British Airways ogłosiła program "zagęszczania" pasażerów w swoich samolotach.