Gorąco na granicy polsko-białoruskiej. Jak donosi telewizja Biełsat, reżim Aleksandra Łukaszenki przygotowuje masowy szturm migrantów na granicę Polski. Mowa nawet o 700-800 przybyszach z Azji i Afryki, których służby chcą zmusić, by siłą przekroczyli polską granicę. Szykuje się bardzo niespokojny czas.
Strażnicy graniczni z Podlasia zatrzymali 41-letniego rosyjskiego żołnierza, który przedostał się nielegalnie do Polski. Mężczyzna został zatrzymany po przekroczeniu polsko-białoruskiej granicy. Co na ten temat sądzą Rosjanie? Ambasada tego kraju zareagowała na to zdarzenie.
Niemieckie służby i tamtejsi politycy alarmują, że Świnoujście stało się punktem przerzutowym dla nielegalnych migrantów. Polscy pogranicznicy mówią o "niepozornej sytuacji", która "może być zalążkiem czegoś większego". - Nie można wykluczyć, że migranci podróżują tzw. szlakiem białoruskim - mówi nam mł. chor. SG Katarzyna Przybysz z morskiej Straży Granicznej.
Strażnicy graniczni z bieszczadzkich placówek w Wojtkowej i Czarnej Górnej złapali na gorącym uczynku dziewięciu turystów. Nielegalnie weszli na pas drogi granicznej i chcieli sobie zrobić zdjęcie na granicy państwa. "Selfie ze znakiem granicznym to proszenie się o mandat" - przypominają służby.
W Polsce zatrzymano rosyjskiego żołnierza. Reporter RMF FM ustalił, że dezertera z armii Władimira Putina uchwycili podlascy strażnicy graniczni. Doszło do tego tuż po tym, jak przekroczył białoruską granicę.
Kobieta z Erytrei urodziła w granicznym lesie dziewczynkę. Obie zostały zawiezione przez Straż Graniczną do jednego z podlaskich szpitali. Noworodek był wyziębiony, trafił do inkubatora. "Gazeta Wyborcza" zdradziła, w jakim jest teraz stanie. Sprawę skomentował również podlaski polityk i marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Na granicy polsko-białoruskiej obywatelka Erytrei urodziła córeczkę. Kobieta przebywała po polskiej stronie zapory. Nie wiadomo, jak się tam dostała. Ją i jej córeczkę przetransportowano do szpitala.
Polska wydaliła obywatela Tadżykistanu, podejrzewanego o działalność terrorystyczną. O wydalenie Tadżyka wnioskowała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Miał on być związany z Państwem Islamskim. To kolejny przypadek, w którym mamy do czynienia z oskarżeniami o terroryzm.
Na warszawskim lotnisku w Modlinie strażnicy graniczni zatrzymali 46-latka poszukiwanego przez Interpol. Za mieszkańcem Białegostoku wystawiony był list gończy z czerwoną notą, przygotowaną przez belgijskich funkcjonariuszy. Mężczyzna miał być odpowiedzialny za liczne napady z użyciem broni palnej.
Spacer po pasie drogi granicznej, wjazd do lasu i zaśmiecanie środowiska słono kosztowały czterech Belgów i Polaka. Za wycieczkę zapłacili ponad 3 tysiące złotych.
Migranci z Bliskiego Wschodu codziennie próbują nielegalnie przekroczyć polsko-białoruską granicę. Tylko w trakcie świątecznego weekendu do naszego kraju w ten sposób próbowało dostać się aż 736 osób. Migranci wielokrotnie atakowali polskie służby kamieniami i gałęziami.
Aktywiści pokazali i opisali dramat, jaki miał miejsce pod granicą z Białorusią. Sprawa wywołała poruszenie w mediach społecznościowych. Zapytaliśmy o to zdarzenie Straż Graniczną. Na odpowiedź czekaliśmy kilka dni.
To nie były spokojne święta na granicy polsko-białoruskiej. Straż graniczna opublikowała nagranie, które dowodzi, że strażnicy wciąż mają co robić. Podała również, że na przestrzeni zaledwie kilku dni odnotowano aż 736 prób nielegalnego przedostania się do Polski.
Funkcjonariusze z placówki Straży Granicznej w Świnoujściu odzyskali skradzioną w Szwecji naczepę ciągnika siodłowego. Była wypełniona 33 paletami...gum do żucia, o łącznej wartości prawie 2 milionów złotych. Pojazd zjechał z promu przybyłego ze Szwecji i został zatrzymany do kontroli.
Podczas kontroli obywatela Azerbejdżanu, w samochód straży granicznej uderzyła taksówka prowadzona przez Uzbeka. Obaj mężczyźni mieli uchylone pozwolenia na pracę, a ich "przygoda" w Polsce właśnie dobiega końca.
Straż Graniczna wciąż notuje próby nielegalnego przedostania się z Białorusi do Polski. - Będzie więcej migrantów - mówi "Faktowi" Paweł Łatuszka, białoruski opozycjonista.
Funkcjonariusze z Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej zauważyli balon lecący w miejscowości Poniatowicze przy granicy polsko-białoruskiej. Okazało się, że podczepiono do niego opakowanie z papierosami. Trwa ustalanie, kto jest zaangażowany w nadanie i odbiór nielegalnych przesyłek.
W serwisie X na koncie o nazwie @JoToCzula zamieszczono fragment reportażu dziennikarskiego z TVP 3 Szczecin. Widzowie mogli w nim zobaczyć panią Iwonę, instruktorkę Straży Granicznej. W materiale dało się słyszeć, że broń palna "nie ma przed nią tajemnic". Czujni widzowie wypatrzyli coś, co dosłownie ich zmroziło. Nie szczędzili krytyki wobec funkcjonariuszki.