Kierowca taksówki spowodował niebezpieczną sytuację na jednej z ulic Warszawy. Na nagraniu, które na YouTube zamieścił kanał "Stop Cham" widać, jak taksówkarz już po wjechaniu w jedną z dróg nagle stwierdza, że zjazd w prawo był złym pomysłem i...ścina dwa pasy, ładując się prosto w toyotę yaris. Kierowca yarisa się wytrzymał i postanowił dać mu nauczkę.
Molestował seksualnie klientkę taksówki, bo chciał wykorzystać fakt, że jest nietrzeźwa? 49-letniego kierowcę jeżdżącego w sieci przewozowej, działającej na aplikację telefoniczną, na wniosek poszkodowanej kobiety zatrzymali krakowscy policjanci.
Do sieci trafiło nagranie, na którym widać taksówkarkę, jak odmawia przewozu całej rodzinie. To wzburzyło niedoszłą pasażerkę, która zaczęła się z nią kłócić. Tymczasem kobieta za kierownicą miała ważny powód, żeby odmówić przejazdu.
26-latka sądziła, że wsiadając do taksówki, bezpiecznie dotrze do domu. Stało się jednak inaczej. Kierowca taksówki wykorzystał fakt, że jego pasażerka znajdowała się pod wpływem alkoholu. Miał zgwałcić kobietę, ale na tym nie poprzestał... Mężczyzna usłyszał już zarzuty.
Do skandalicznych scen doszło w Lublinie, gdzie kierowca taksówki na aplikacje zaatakował kobietę. 35-latek po zakończeniu kursu przesiadł się na tylne siedzenie, po czym zaczął przytrzymywać i całować mieszkankę Lublina. Został szybko zatrzymany przez funkcjonariuszy policji. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Trudno powiedzieć, czy 41-latka z Nowego Dworu Mazowieckiego spotkał pech, czy też raczej... dogoniło go przeznaczenie. Mężczyzna wsiadł do nieoznakowanego radiowozu, bo sądził, że to taksówka, którą zamówił. Jak się okazało, 41-latek był poszukiwany trzema listami gończymi.
Po słynnej na cały kraj zakopiańskiej toalecie, przyszedł czas na taksówki. "Tygodnik Podhalański" opublikował w sieci paragon z kwotą, jaką za przejazd dwóch kilometrów w Zakopanem zapłacił jeden z czytelników. - To jeden z najdroższych kursów w Polsce - komentują zaskoczeni kierowcy.
Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Kielcach realizuje bezpłatne przejazdy taksówkami. Są one przeznaczone jednak wyłącznie dla seniorów. Ze wsparcia mogą korzystać mieszkańcy Kielc, którzy ukończyli 65 lat, a także osoby niepełnosprawne poruszające się na wózku inwalidzkim, które potrzebują transportu specjalistycznego. Jakie jeszcze warunki muszą być spełnione?
W miniony weekend w nocy z soboty na niedzielę policjanci interweniowali w sprawie kierowcy taksówki "na aplikację", który w rejonie ul. Zwierzynieckiej w Krakowie ugodził nożem dwóch klientów. Pogotowie ratunkowe zabrało rannych mężczyzn do szpitala.
Szokujące sceny rozegrały się na Śląsku. 29-latek z Rybnika poinformował kierowcę taksówki, że nie zamierza płacić za przejazd. Chwilę później oblał samochód benzyną, a następnie podpalił. Sprawca zamieszania został błyskawicznie ujęty przez funkcjonariuszy.
Miniver Larman to 25-latka z Oksfordu. Niedawno spotkała ją nietypowa sytuacja. Kobieta była przerażona, kiedy otrzymała wiadomość od taksówkarza, który pewnego wieczoru odwoził ją do domu. Co napisał?
Matka Joanny Moro postanowiła ją odwiedzić. Niestety, podróż przyniosła bardzo niemiłą niespodziankę. Kłopotem okazał się przejazd taksówką.
W czasie gdy wielu taksówkarzy za darmo dowożą uchodźców z Ukrainy do wielu miejsc w Warszawie, nieuczciwe firmy chcą na tym zarobić. Jak opisuje "Gazeta Wyborcza", za kilometr u takich przewoźników Ukraińcy płacą nawet 30 zł, a za samo wsiadanie - 80 zł. Okazuje się nawet, że takie ceny są... legalne.
Dramat w stolicy. Ratownicy medyczni zostali wezwani do młodej kobiety, która miała zostać pobita i brutalnie zgwałcona przez kierowcę "taksówki" Bolt. - Dziewczyna była cała w błocie i we krwi - powiedział pracownik pogotowia "Gazecie Wyborczej". Sprawca nadal jest na wolności.
Na profilu społecznościowym aplikacji Bolt pojawiła się wstrząsająca relacja pewnej młodej kobiety. Mieszkanka Warszawy twierdzi, że zasnęła w "taksówce" firmy przewozowej w drodze do domu. Gdy się obudziła, auto stało na opustoszałym parkingu, a kierowca "przekraczał granice jej nietykalności cielesnej".
Mieszkanka Trójmiasta zapłaciła taksówkarzowi prawie 600 zł za 18-kilometrową trasę z Gdyni do Gdańska. Jechała do umierającego ojca. Firma taksówkarska na początku nie widziała w tym problemu, teraz się tłumaczy.
Na ulicach Piaseczna rozegrał się dramat. 37-letni mężczyzna zmarł, jadąc do szpitala w taksówce po tym, jak dyspozytor miał mu odmówić wysłania karetki.
Czworo mieszkańców Rzeszowa zamówiło taksówkę przez popularną aplikację. Podróż zakończyła się jednak wielką awanturą i szarpaniną. Jeden z pasażerów został nawet pogryziony w palec. Na miejscu interweniowała policja.