Pewien turysta postanowił podzielić się doświadczeniem związanym z wyprawą na Orlą Perć. W trakcie jego ekspedycji doszło do niebezpiecznego zdarzenia. "Nie popełnij mojego błędu" - zaapelował po wszystkim.
W ostatnich dniach lata turyści nie rezygnują z górskich wycieczek i tłumnie odwiedzają Tatry. Niektórzy w drodze na szczyt zapominają jednak o bezpieczeństwie i zdrowym rozsądku. Szokującą relację ze szlaku zdaje jedna z przewodniczek. W Tatrach Wysokich, w drodze na przełęcz Czerwona Ławka spotkała rodzica z pięciolatkiem i kobietę niosącą psa.
Wybudzony z zimowego snu młodziutki niedźwiedź, biegał po stoku narciarskim pod tatrzańską Łomnicą pomiędzy szusującymi snowboardzistami. Zwierzę było tak zaskoczone bliskością ludzi, że zamiast atakować kogokolwiek, w panice pobiegło w stronę szczytu. Nagranie Słowaka, który zarejestrował całe zdarzenie, podbija Internet.
Do koszmarnego wypadku doszło w niedzielę 26 czerwca w słowackich Tatrach. Horska Zachranna Służba poinformowała o śmierci Polki. Ratownicy, którzy pojawili się na miejscu, nie byli w stanie jej pomóc.
A to gratka! Mały niedźwiedź wszedł we wtorek wieczorem do hotelu w Nowym Smokowcu na Słowacji w Tatrach Wysokich. W tym czasie restauracja była otwarta, w kuchni wciąż przebywali pracownicy.