W "Szkle kontaktowy" rozmowy telefoniczne z widzami są stałym elementem programu. W przeciągu 40 minut Prowadzący odbierają kilka telefonów i dywagują razem z dzwoniącymi osobami. Widz ma dokładnie 60 sekund, aby wypowiedzieć się na wizji. 14 listopada miał miejsce wyjątek, a wszystko za sprawą Tomasza Sianeckiego, który przerwał fance.
Zanim został ustami partii i zaczął awanturować się z dziennikarzami konkurencyjnych mediów, mówi o wyżach, niżach i ciśnieniu atmosferycznym. "Szkło kontaktowe" przypomniało stare nagranie z Rafałem Bochenkiem.
W niedzielę 10 września Anita Werner prowadziła w TVN24 program "Czas Decyzji: DEBATA". Do wzięcia udziału w przedwyborczej dyskusji zostali zaproszeni przedstawiciele pięciu stron politycznego sporu. Tylko PiS się nie stawił, ale poseł Lewicy zadbał o symboliczną "obecność" prezesa tej partii.
Marta Gordziewicz ma za sobą bardzo nieprzyjemną sytuację. W trakcie robienia zakupów została zaatakowana przez jednego z innych klientów. Sytuacja miała tło rasistowskie. O szczegółach dziennikarka TVN poinformowała na Twitterze.
Choć dziennikarze programów informacyjnych zobowiązani są do przekazywania wieści bez emocjonalnego zabarwienia, niekiedy nie jest to możliwe. Mateusz Walczak z TVN24 wymownie zareagował na tłumaczenia premiera.
Choć od afery w "Szkle kontaktowym", po której z programu odeszło trzech prowadzących, minęło kilka miesięcy, niektórzy widzowie wciąż nie mogą tego przeżyć. W ostatnim odcinku do studia zadzwoniła rozżalona fanka, która powiedziała Tomaszowi Sianeckiemu, co myśli o całej sytuacji. Nie była to łatwa rozmowa.
Robert Górski w ostatnim wywiadzie odniósł się do afery ze "Szkła kontaktowego", która zakończyła się odejściem kilku osób. Wypowiedź satyryka o podobieństwach między TVP Info i TVN24 została szeroko skomentowana w sieci.
Nadciągają kolejne zmiany w programie "Szkło kontaktowe", który jest wręcz uwielbiany przez wielu widzów. Z produkcji znika komik Robert Górski. Wiadomo, czym jest spowodowana taka decyzja.
"Chyba ja pi***em głupotę" - powiedział pod koniec poniedziałkowego wydania "Szkła kontaktowego" Krzysztof Daukszewicz, który dopiero po chwili zrozumiał, jak wielką popełnił gafę. Wulgarny komentarz jest jednak teraz jego najmniejszym zmartwieniem.
Do kolekcji osobliwych rozmów Radomira Wita z politykami władzy właśnie dołączył nowy nabytek. Dziennikarz TVN24 zadał Sebastianowi Kalecie proste pytanie. Skończyło się na napastliwej odpowiedzi, ucieczce i wymachiwaniu rękami. To trzeba zobaczyć.
Do KRRiT spływają skargi na słowa prof. Barbary Engelking, jakie padły w programie Moniki Olejnik w TVN24. "Jeśli gość programu łże, to dziennikarz ma widzom powiedzieć, że jest to kłamstwo" - napisał szef rady Maciej Świrski.
Dość powiedzieć, że reportaż Marcina Gutowskiego "Franciszkańska 3" o wiedzy Karola Wojtyły na temat czynów pedofilskich podległych mu księży nie cieszy się uznaniem ze strony mediów religijnych. Za sprawą ich zorganizowanej akcji do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęła na niego lawina skarg.
- Założona przez konfidentów SB stacja TVN24 lansuje tezę o tym, że Karol Wojtyła rzekomo tuszował pedofilię w Kościele - to tylko jedno z kuriozalnych zdań, jakie padły w czwartkowych "Wiadomościach". Pracownik TVP Krzysztof Nowina Konopka przeszedł samego siebie.
Justyna Dobrosz-Oracz znana jest z nieustępliwości i trudnych pytań. Przekonał się o tym niedawno minister Czarnek, dając przy okazji popis chamstwa. Teraz padło na Janusza Kowalskiego. Kiedy poseł Solidarnej Polski próbował odwrócić kota ogonem, dziennikarka natychmiast sprowadziła go na ziemię.
Jednym z weekendowych hitów w mediach społecznościowych było wideo z australijskim kibicem przeklinającym po polsku. Szybko jednak wyszło na jaw, że mężczyzna rozmawiający z dziennikarzem TVN24 trochę nazmyślał na swój temat.
Reprezentacja Niemiec bardzo wymownie dała do zrozumienia, że nie zgadza się z decyzjami podejmowanymi przez FIFA. Do ich zachowania na antenie TVN24 nawiązała Monika Olejnik. - Danke Deutschland - mówiła dziennikarka.
Tym razem sejmowa pogoń Radomira Wita za odpowiedziami na pytania przybrała dość nieoczekiwany obrót. Kuriozalną wymianę zdań między reporterem TVN24 a posłem PiS Markiem Suskim zarejestrowały kamery.