Jagnięcinę, wiejską kurę czy barani udziec, zapakowane w foliowe worki można dostać prosto ze stołu na jednym z warszawskich targowisk. Lodówka? Tej niestety brak, a tego dnia temperatura oscylowała wokół 25 stopni Celsjusza. Co na to specjaliści? Czy można zaryzykować zjedzenie takiego kurczaka, bez obaw o zdrowie?
Przed tragedią na Trasie Łazienkowskiej Łukasz Ż. bawił się razem z kolegami w popularnej warszawskiej knajpie. - Wiemy, ile kto wypił kieliszków wódki i jakiej były pojemności - zapewnia prokuratura, cytowana przez "Fakt".
Podejrzany ws. tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie, Łukasz Ż., zamiast udzielić pomocy poszkodowanym, skupił się na opracowywaniu planu swojej ucieczki. Psycholożka Maria Rotkiel, występując w programie "Fakt Live", omówiła prawdopodobne zaburzenia, z jakimi może zmagać się 26-letni mężczyzna.
Sprawa wypadku na Trasie Łazienkowskiej bulwersuje. Na jaw wychodzą nowe fakty. To Kamil K., ma być właścicielem volkswagena arteona, którym Łukasz Ż., wjechał w niewinną rodzinę oraz jednocześnie właścicielem wypożyczalni, z której pochodziło auto. On i jeszcze jeden mężczyzna zostali zatrzymani przez śledczych.
Strażnicy miejscy zostali wezwani na warszawski Grochów. Przechodnie zauważyli tam bowiem roztrzęsioną, zapłakaną dziewczynkę. 7-latka zgubiła się w drodze do szkoły. Gdzie była jej mama?
Łukasz Ż. został zatrzymany w związku z tragicznym wypadkiem w Warszawie. Na jaw wychodzą nowe fakty o przeszłości mężczyzny. Kilka lat temu pracował w jednym z klubów, ale nagle wszedł w nieodpowiednie środowisko. - Wtedy przestał być promotorem - mówi nam osoba chcąca zachować anonimowość.
W Polsce wciąż nie milkną echa tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Wraz z kolejnymi informacjami pojawiającymi się w tej sprawie, głos postanowili zabrać rodzice 20-letniej Pauliny K., którą w zniszczonym aucie pozostawił Łukasz Żak. Kobieta w stanie krytycznym trafiła do szpitala.
Na jaw wychodzą kolejne informacje na temat wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Łukasz Ż. i jego koledzy chcieli za wszelką cenę uniknąć odpowiedzialności. Kozłem ofiarnym miała stać się dziewczyna Ż., która walczy o życie w szpitalu.
Dawny bazarek "Rogatka" przy ulicy Grochowskiej, a obecne Centrum Lokalne Kamionek w Warszawie to miejsce objęte monitoringiem przez strażników miejskich. W czasie jednego z patroli funkcjonariusze ujęli tam mężczyznę, który zaczął się oddalać na widok mundurowych.
Łukasz Żak uciekł do Hiszpanii? Tak miał powiedzieć w rozmowie z matką koleżanki poszkodowanej w wypadku na Trasie Łazienkowskiej. - Ten wątek jest badany - mówi o2.pl Piotr Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Łukasz Żak jest poszukiwany przez warszawską prokuraturę. List gończy za 26-latkiem wydano z uwagi na to, iż jest on podejrzewany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej. "Fakt" rozmawiał z sąsiadami poszukiwanego mężczyzny.
Trwają poszukiwania Łukasza Żaka. W nocy z 14 na 15 września na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie zginął 37-letni ojciec. Autem miał kierować Żak, który potem uciekł z miejsca wypadku. Ci, którzy znają poszukiwanego, nie mają o nim dobrego zdania. — To bandyta i kryminalista — mówi "Faktowi" jeden ze znajomych 26-latka.
W środę miało miejsce smutne zdarzenie. Na jednym z dachów Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie Grupa FalcoFans znalazła szczątki legendarnego sokoła, Franka, po stronie ul. Marszałkowskiej. "Jeżeli ustalimy coś więcej, damy znać. W tej chwili tylko smutek" – podało na Facebooku Stowarzyszenie Na Rzecz Dzikich Zwierząt Sokół.
Łukasz Żak, poszukiwany listem gończym w związku ze spowodowaniem wypadku na Trasie Łazienkowskie w Warszawie, lubił jeździć szybko i niebezpiecznie. Tak wynika z nagrań zamieszczanych przez niego w mediach społecznościowych. Mężczyzna omijał korki na drogach pasem awaryjnym. Gdy ujawniono, że to on miał doprowadzić do tragedii, jego filmy zyskały w sieci "drugie życie".
Łukasz Żak jest poszukiwany listem gończym w związku ze spowodowaniem wypadku na Trasie Łazienkowskie w Warszawie. W wyniku zdarzenia zginął 37-letni Rafał, a jego bliscy zostali ranni. Po sieci niesie się nagranie sprzed lat, na którym rapował podejrzany. Słowa, który wyrzucał z siebie, budzą grozę.
37-letni Rafał zginął w wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Żona Ewelina straciła męża, a dwoje dzieci ukochanego ojca. Poszukiwany listem gończym obecnie jest Łukasz Żak. - Ktoś, kto wsiada w takim stanie i jedzie z taką prędkością, musi się liczyć z tym, że kogoś zabije - mówi przyjaciel rodziny w rozmowie z o2.pl.
37-letni Rafał zginął w wypadku na Trasie Łazienkowskiej. W samochód, którym jechał z żoną i dziećmi, wjechał volkswagen. Drugim pojazdem podróżowało 5 osób, z których co najmniej 3 były pijane. - To rodzina bliska parafii, zaangażowana. Był szok, potem poleciały łzy - mówi o2.pl ks. Andrzej Jakubaszek, znajomy rodziny.
Na warszawskim lotnisku Chopina funkcjonariusze mazowieckiej Krajowej Administracji Skarbowej zainteresowali się przesyłką z Singapuru, która miała zawierać nawóz. Jak się okazało, w środku znajdowało się ponad 800 kg niebezpiecznych leków. Szacunkowa wartość towarów to niemal 4,3 mln zł.