Kilka dni temu zdjęcia zwierząt o nietypowym kolorze futra obiegły cały świat. Psy kręciły się na terenie zamkniętych zakładów chemicznych Dzierżyńskoje Pleksiglas koło Niżnego Nowogrodu w Rosji. Choć przedsiębiorstwo nie działało od dłuższego czasu, na jego terenie mogły się znajdować groźne chemikalia, np. siarczan miedzi. Istniało podejrzenie, że to on jest odpowiedzialny za kolor futra psów.
Zaledwie kilkutygodniowy szczeniak rasy chow-chow o imieniu Gus trafił do domu w Essex. Nowi właściciele kupili psiaka online, po czym otrzymali zwierzę owinięte w ręcznik. Rodzina zaczęła podejrzewać, że stan zdrowia Gusa zaczyna się pogarszać, ale po kontakcie z hodowcą nie otrzymali żadnych konkretnych wieści.
W Świętochłowicach w trakcie kłótni młodzieniec wyrzucił psa swojej krewnej przez okno. Czworonóg trafił do weterynarza. Dopiero dzisiaj policja trafiła na trop sprawcy zdarzenia. Został zatrzymany. Grozi mu nawet 5 lat więzienia.
Przeleciał 10 tysięcy kilometrów z Afryki, a gdy doleciał do Polski został postrzelony. Weterynarz Radosław Fedaczyński chce uratować ranne zwierzę przed amputacją. Ruszyła internetowa zbiórka pieniędzy.
Kolumbijski weterynarz przez 10 lat ukrywał się w Hiszpanii, gdzie założył rodzinę i "przeszedł całkowitą przemianę moralną". Teraz odpokutuje za winy sprzed lat.
Zwierzę wywróciło się na krakowskim rynku. Mimo że koń utykał, kierujący dorożką początkowo nie pozwolił się mu zatrzymać. Dopiero kiedy koń przewrócił się na drugiego, dorożkarz zainterweniował. Świadkowie zdarzenia są oburzeni sposobem, w jaki zwierzę otrzymało pomoc.
Funkcjonariusze z Zabrza prowadzą śledztwo w sprawie młodego mężczyzny, który nielegalnie świadczył usługi weterynaryjne. Szczepił zwierzęta na terenie Śląska.
Nosorożec Bella został zabity przez kłusowników kilka dni temu. Obok ciała samicy znaleziono jej młode, które w przeraźliwy wręcz sposób wzywało matkę. Zwierzę zostało zabite dla 1 cm rogu, które pozostało po zabiegu weterynaryjnym.<br />
Owczarek niemiecki jest w opłakanym stanie. Zwierzę walczy o życie w klinice weterynaryjnej.
- Znalazłam Misia jadąc do rodziców. Pobił go "człowiek": wybił zęby, uszkodził oko, połamał szczękę. Jeśli znajdzie się dla niego dom, tymczasowy lub stały, to Miś może już na święta opuści szpital - napisała nam czytelniczka Agnieszka.