Stan zdrowia Władimira Putina wzbudza wątpliwości od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Niektórzy uważają, że dyktator jest poważnie chory. Wątpliwości podsyca nagranie, które w mediach społecznościowych opublikował były wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko.
Rosja pierwszy raz wystrzeliła międzykontynentalny pocisk balistyczny w kierunku Ukrainy. Rakieta spadła w okolicach miasta Dniepr. Doświadczony generał Mieczysław Bieniek mówi, że "to akt desperacji ze strony Rosji". Tłumaczy też, dlaczego pocisk nie został zestrzelony.
Gen. Waldemar Skrzypczak uważa, że Europa potrzebuje dodatkowej amunicji, by odeprzeć ewentualny atak wroga. Dodaje, że problem ten widać szczególnie w polskim wojsku. W opinii doświadczonego wojskowego, amunicja nabyta w Polsce przez trzy lata wystarczy na 10 dni walki.
Państwowa białoruska telewizja ONT atakuje Polskę i twierdzi, że "polskie służby wywiadowcze pomagają w szkoleniu białoruskich bojowników". Na jej antenie wyemitowano sensacyjny "reportaż śledczy" zatytułowany "Demony: jak chcą przejąć Białoruś". W "materiale" propagandyści opowiadają o planach przejęcia Białorusi za pomocą uzbrojonych grup z Polski, Litwy i Ukrainy.
W latach 80. ubiegłego wieku Radosław Sikorski był korespondentem wojennym brytyjskich mediów. Kilka tygodni spędził w Afganistanie, u boku walczących z Rosją mudżahedinów. W swojej książce przyznał, że musiał raz skorzystać z broni. Podczas ataku na garnizon, strzelał w kierunku Rosjan.
Wołodymyr Horbacz, ukraiński politolog, ocenił w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że zaostrzenie przez Rosję jej doktryny nuklearnej to kolejna próba Władimira Putina narzucania Zachodowi "czerwonych linii". Jego zdaniem to Zachód powinien wyznaczać granice Kremlowi i stanowczo egzekwować ich przestrzeganie.
Zmieniona doktryna jądrowa Rosji obniża deklarowany próg użycia broni nuklearnej, co ma na celu odstraszenie Zachodu od dalszego zwiększania wsparcia dla Ukrainy – ocenia w rozmowie z PAP Artur Kacprzyk, analityk ds. odstraszania nuklearnego w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych.
UNICEF ostrzega przed "cichą normalizacją horroru" w Libanie, gdzie w ciągu dwóch miesięcy konfliktu między Izraelem a Hezbollahem zginęło ponad 200 dzieci, a ponad 1100 zostało rannych – poinformował rzecznik organizacji James Elder podczas konferencji prasowej w Genewie.
Jak donosi "Wall Street Journal", większość broni zdobytej przez izraelskie siły w Libanie została wyprodukowana w Rosji, co wzmaga obawy o rosnące zaangażowanie Moskwy w regionie.
Po ukraińskiej stronie walczy wielu obcokrajowców. Wśród nich jest Sebastian Kuczyński. Polak prawie rok spędził na froncie, walcząc u boku Ukraińców. W jego opinii to brak amunicji sprawił, że wizja pokonania Rosji zaczęła się od Ukrainy oddalać.
Jak wynika z doniesień agencji Reutera, Joe Biden zgodził się, aby Ukraina użyła amerykańskiej broni dalekiego zasięgu na terenie Rosji. Przywódcy państw zachodnich uważają, że decyzja ta może być punktem zwrotnym w czasie wojny. - Nadszedł ten dzień! - napisał w serwisie X prezydent Litwy Gitanas Nauseda.
Rosyjska Duma Państwowa zdecydowała. Ochotnicy, którzy pojadą na front wojny z Ukrainą, będą odpowiadać za używany przez siebie sprzęt wojskowy. To spory problem dla Rosjan, którzy będą musieli płacić za zniszczoną lub zagubioną broń. Są już pierwsze "ofiary" decyzji władz w Moskwie.
Tak kończą rosyjscy żołnierze, którzy lądują na froncie bez żadnego przygotowania. Jeden z wojskowych przybył na front 15 października. Pijany mężczyzna z Buriacji szybko trafił do "elitarnej" brygady. Ostatecznie skończył jako jeniec wojenny. Nagranie z jego słowami pojawiło się w sieci.
Rosyjski jeniec w ukraińskiej niewoli wyjawił jak zachowują się północnokoreańscy żołnierze. Opowiedział, że przez pomyłkę otworzyli ogień do swoich sojuszników, bo dla nich "wszyscy Słowianie wyglądają tak samo". Fragment przesłuchania na Telegramie opublikował ukraiński dziennikarz, Denys Kazanskyj.
Na Telegramie pojawiło się zdjęcie tłumu mężczyzn, którzy na rozkaz żołnierzy izraelskich stali w samej bieliźnie. Pośród nich dostrzeżono małą dziewczynkę, która patrzyła w zupełnie innym kierunku. Dziennikarze BBC postanowili sprawdzić, co się z nią dzieje. Udało im się dotrzeć do prawdy.
Wypowiedź Siergieja Karaganowa, doradcy prezydenta Władimira Putina, wywołała niemałe zamieszanie. Karaganow, nazywany w Rosji "profesorem zagłady", z pełnym przekonaniem stwierdził, że broń nuklearna to dar od Boga, który należy wykorzystać, aby "nie rozgniewać" Stwórcy. Zdaniem Karaganowa, obecność broni jądrowej w arsenale Rosji to dowód boskiej interwencji, a jej niewykorzystanie jest "grzechem przeciwko narodowi radzieckiemu i rosyjskiemu".