Władze w Kijowie wezwały reżim w Mińsku do wycofania swoich wojsk spod ukraińskiej granicy. To pokłosie ćwiczeń w obwodzie homelskim. Czy to zalążek nowej wojny? Ekspert uważa, że nie ma o tym mowy. Zwraca uwagę na podwójną grę i możliwe prowokacje.
Ukraińska ofensywa na Rosję rozpędza się z każdym dniem. Tamtejsze siły zbrojne wchodzą coraz mocniej w głąb obwodu kurskiego, ale mają jeszcze ambitniejsze plany. Kijów chce uderzyć bezpośrednio na Moskwę. Czeka tylko na pozwolenie od sojuszników.
Kremlowscy urzędnicy okłamują nawet swoich obywateli. Za udział w wojnie z Ukrainą, żołnierze mieli dostać dodatkowe pieniądze. Okazuje się, że ludzie Putina nie wywiązali się ze zobowiązania. Wielu Rosjanom pozostał tylko płacz.
W poniedziałkowy poranek Ukraina znalazła się pod silnym ostrzałem ze strony Rosji. Od wczesnych godzin porannych, rosyjskie pociski zaatakowały co najmniej dziesięć regionów tego kraju. Największe uderzenia miały miejsce w obwodzie lwowskim, Łucku czy Kijowie, gdzie ludzie chowali się w metrze. Do sieci trafiło nagranie z przepełnionego "schronu". "Módlcie się za nas" - apeluje członkini parlamentu ukraińskiego Kira Rudyk.
Oto armia Putina. Filmik, na którym widać, jak rosyjscy żołnierze bez zażenowania plądrują paczki na terenie magazynu w jednej z wciąż kontrolowanych przez siebie wsi w obwodzie kurskim, trafił do sieci.
Na początku sierpnia Ukraina zaatakowała przygraniczne obwody w Rosji. Akcja miała zmusić Władimira Putina i dowódców do wycofania części wojsk z Ukrainy. Analitycy Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) oceniają jednak, że Rosja nie ma zamiaru spieszyć się z reakcją, a sama konfrontacja może trwać długo.
Rosyjska armia może mieć problem. Tak wynika z danych dostarczonych przez brytyjskie służby. Te wskazują, że wojenna taktyka Rosji wymaga ciągłego uzupełniania personelu piechoty. Jest to jednak coraz bardziej kłopotliwe.
Zwolennicy Władimira Putina mają problem, żeby wyjaśnić Rosjanom, dlaczego doszło do bezprecedensowego ataku na ich terytorium ze strony ukraińskich sił zbrojnych. Niektórzy dowódcy kłamią wprost, twierdząc, że "sytuacja jest opanowana". Wśród nich jest czeczeński dowódca, Achmat Alaudinow.
Czy atak na stolicę Rosji, przypominający rajd Jewgienija Prigożyna może się powtórzyć? Nie wyklucza tego Maksymilian, ps. Cezar, zastępca dowódcy Legionu "Wolność Rosji". Przywódca rebeliantów podkreśla, że jego żołnierze będą walczyć z Putinem, nawet jeżeli dojdzie do ewentualnego rozejmu Ukrainy i Rosji.
Rosja podjęła decyzję o skierowaniu specjalnej jednostki wojskowej, określanej jako "piechota kosmiczna", do obwodu kurskiego. Oddział został przerzucony w rejon przygraniczny w odpowiedzi na rosnące napięcia w regionie. Konsekwencje takiego ruchu mogą być bardzo poważne.
W piątek 16 sierpnia prezydent USA Joe Biden po drugim dniu negocjacji w katarskiej Dosze ogłosił, że porozumienie między Izraelem i Hamasem w Strefie Gazy "jest w zasięgu wzroku". Eksperci mają jednak odmienne zdanie i twierdzą, że nie ma ku temu żadnych przesłanek.
Rosyjscy żołnierze z jednostki Storm-Z ponownie otworzyli ogień do grupy swoich towarzyszy broni. W wyniku strzelaniny, którą najpewniej rozpoczęła karna kompania putinowskiego wojska, zginął co najmniej jeden Rosjanin, a kilku zostało rannych. Reszta została już po fakcie pobita i związana przez towarzyszy broni. Morale w armii rosyjskiej z pewnością wysokie nie jest.
Czy w przeciągu najbliższych lat dojedzie do rozpadu Rosji? Rada Atlantycka, elitarny think tank powołany przez NATO, przeprowadziła badania dotyczące przyszłości kraju rządzonego przez Władimira Putina. Głos zabrali eksperci ze Stanów Zjednoczonych i Europy zajmujący się problematyką międzynarodową i gospodarczą.
Od początku sierpnia świat z uwagą śledzi wydarzenia na granicy Ukrainy i Rosji. Przypomnijmy, siły zbrojne Ukrainy rozpoczęły operację ofensywną na terenie Rosji obejmującą m.in. obwód kurski. O możliwych konsekwencjach, kondycji Rosji i samego Władimira Putina w rozmowie z "Faktem" opowiedział były oficer Agencji Wywiadu Robert Cheda.
Na froncie ukraińskim walczy wielu młodych rosyjskich żołnierzy. To głównie poborowi, którym obiecano, że nie będą musieli brać udziału w bezpośrednich starciach. Brutalna rzeczywistość napisała jednak inny scenariusz. Nagranie, na którym doskonale widać twarze rosyjskich żołnierzy, opublikował były wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko.
W ostatnich dniach Ukraina przeprowadziła atak na terytorium Rosji. W wyniku działań zbrojnych siły ukraińskie zajęły kilka miejscowości, w tym strategicznie ważne obszary przygraniczne. Jak wygląda obecnie sytuacja w obwodzie kurskim? Youtuber Wiaczesław Zarucki porozmawiał z mieszkańcem regionu, który odpowiedział na pytania zadane przez Polaków.
Ukraińcy są w obwodzie kurskim. Prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że jego wojska chcą "wyprzeć wojnę na terytorium wroga". Do sieci trafiło nagranie ze wsi Guevo, gdzie którą zajęli Ukraińcy. Żołnierze pokazali, co zrobili po zdobyciu wioski.
Ukraińskie siły zbrojne atakują obwód kurski i zdobywają kolejne tereny. Armia zbliża się do miasta Lgow i do Kurczatowa. Z ogromnych postępów wojska Ukrainy zdają sobie z tego sprawę już nawet rosyjskie media. Te piszą o "dużej prędkości" działań ukraińskich sił zbrojnych.