Federalna Służba Bezpieczeństwa Rosji zatrzymała "grupę neonazistów, którzy chcieli zabić dziennikarza Władimira Sołowjowa — powiedział w poniedziałek Władimir Putin. Jak stwierdził prezydent Rosji, "sprawcy działali na zlecenie ukraińskiej Służby Bezpieczeństwa". Należy podkreślić, że to może być kolejna zagrywka kremlowskiej propagandy i celowa dezinformacja, która nie ma poparcia w rzeczywistości. Ukraińcy już odparli zarzuty.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała kolejne nagranie. Tym razem przechwycona rozmowa dotyczy strzelania do dzieci i osób starszych. Jak podaje SBU, to dowód na brutalność rosyjskich wojsk, który "Ukraina wykorzysta, aby ukarać okupantów za ich okrucieństwa".
W nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do wielkiego pożaru w rosyjskim mieście Briańsk niedaleko granicy z Ukrainą. Jak opisuje "Ukraińska Prawda", miały go poprzedzić eksplozje. Eksperci, z którymi rozmawia o2.pl, nie wykluczają, że stoją za tym ukraińskie służby specjalne. Były dowódca GROM płk Piotr Gąstał wskazuje, że Ukraińcy mogli działać pod przykryciem i dokonać podpalenia. - Tak, by przeciwnik nie zorientował się, czy to przypadek, czy celowe działanie - stwierdził.
Kolejne wstrząsające doniesienia z Ukrainy. Walczący w Mariupolu pułk Azow opublikował w sieci nagranie z podziemi huty Azowstal, gdzie cywile skrywają się przed rosyjskimi atakami. Na wideo widać małe dzieci, które z powodu braku pieluch owijane są w... worki na śmieci.
Były pracownik kombinatu metalurgicznego Azowstal przekazuje Rosjanom informacje na temat zakładu - podaje "Ukraińska Prawda", powołując się na propagandowe komunikaty z Rosji. Huta jest ostatnim bastionem Mariupola, który wciąż broni się przed rosyjskim najeźdźcą.
Po tygodniach bombardowania Mariupol jest niemalże pod pełną kontrolą Rosjan. Ci, którym udało się uciec z miasta, opowiedzieli w rozmowie z BBC mrożące krew w żyłach historie - między innymi o tym, jak byli przetrzymywani w tzw. rosyjskich obozach filtracyjnych.
Alina Kabajewa - domniemana partnerka Władimira Putina, z którą rosyjski dyktator ma mieć trójkę dzieci - wciąż nie została objęta sankcjami gospodarczymi. Uderzenie w Kabajewą miałoby być tak osobistym ciosem dla Putina, że mogłoby doprowadzić do eskalacji konfliktu na linii USA-Rosja - twierdzi "The Wall Street Journal".
W sieci pojawiły się nowe fotografie z Buczy. Jej mieszkańcy niezwłocznie po oswobodzeniu miasta przystąpili do sprzątania. Efekty ich ciężkiej pracy widać gołym okiem już dziś.
W sobotę rosyjska rakieta trafiła w blok mieszkalny w Odessie. Wśród ofiar śmiertelnych znalazła się Waleria Głodan, a także jej trzymiesięczna córeczka Kira.
Alaksandr Łukaszenka przemówił do zebranego w białoruskiej cerkwi ludu, co transmitowała m.in. państwowa, reżimowa telewizja. Jego słowa wywołały olbrzymie zdziwienie. Dyktator wspomniał m.in. o Polsce.
Na Telegramie udostępniono wideo, na którym możemy zobaczyć, jak Ukraińcy ostrzeliwują z kołowego transportera opancerzonego rosyjskich żołnierzy. To BTR-4E, który wyprodukowano w fabryce im. Małyszewa w Charkowie.
Władimir Putin jest ciężko chory? W sieci pojawiły się nagrania z mszy w cerkwi, podczas której prezydent Rosji zachowywał się w niezwykle dziwny sposób. Zagryzał wargi, ponadto widać było, że nie panuje nad tikami nerwowymi, a na jego twarzy malowała się niepewność i strach. Ten fakt już zaczęły analizować media.
Historia psa Rini z Makarowa podbiła serca internautów na całym świecie. Wierny zwierzak przez ponad miesiąc czekał pod domem na powrót swojej właścicielki, która została zamordowana przez Rosjan.
Podczas sobotniej konferencji prasowej, na której przemawiał prezydent Zełenski, doszło do poruszającej sytuacji. Dziennikarka, słysząc słowa o zabitych przez Rosjan dzieciach i rodzicach, którzy dziś opłakują ich śmierć, nie potrafiła powstrzymać łez.
Ukraińcy od pewnego czasu stosują nową, niezwykle zabójczą broń. Na załączonym obrazku widzimy drona, który jednak różni się on od innych tego typu maszyn bezzałogowych dość kluczowym elementem, który znajduje się z przodu.
Ukraińcy nadal bronią kombinatu Azowstal w Mariupolu, który jest ostatnim miejscem kontrolowanym przez siły ukraińskie w tym portowym mieście. Żołnierze spędzają tam również prawosławną Wielkanoc. W sieci pokazali, jak wygląda ich "śniadanie świąteczne".
W rosyjskich mediach społecznościowych pojawiają się oferty "pracy" w prywatnej firmie wojskowej Grupa Wagnera. Żołnierzom oferuje się pensję w wysokości 240 tys. rubli (13,3 tys. zł) miesięcznie i umowę na 4 miesiące. Prawdopodobnie mogą uczestniczyć w wojnie w Ukrainie.
Władze Mariupola poinformowały, że w wyniku ostrzałów miasta zginął Walerij Kirsanow, który w 2015 roku pomógł skierować rosyjskie wyrzutnie rakietowe Grad w stronę osiedli mieszkaniowych Mariupola. Wówczas zginęło 29 osób.