Minister zdrowia zabrał głos na temat projektu dot. wyborów prezydenckich 2020. Łukasz Szumowski przedstawił cztery propozycje poprawek. Dotyczą kwestii bezpieczeństwa w czasie pandemii COVID-19 i sposobu przeprowadzenia głosowania.
Mimo że PiS dalej cieszy się większym poparciem, to Koalicja Obywatelska powoli dogania rywala. Sondaż powstał na zlecenie Platformy Obywatelskiej i został przeprowadzony przez Kantar, podaje "Wirtualna Polska".
Polacy zastanawiają się, kiedy odbędą się wybory prezydenckie 2020. Póki co konkretnego terminu nie ma, ale Jarosław Gowin wskazał dwie możliwe daty. Szef Porozumienia twierdzi, że głosowanie może odbyć się 28 czerwca lub 5 lipca.
W Sejmie odbyła się konferencja, w której trakcie poruszono temat bezpiecznego sposobu przeprowadzenia głosowania. Politycy wciąż dyskutują, jak będą wyglądały wybory prezydenckie 2020. Minister Jadwiga Emilewicz, Łukasz Schreiber i poseł Przemysław Czarnek wysunęli pewną propozycję.
Polacy wciąż czekają na decyzję, kiedy odbędą się wybory prezydenckie 2020. Niewiadomą nadal pozostaje również formuła głosowania. Powstał jednak nowy projekt ustawy, który zakłada, że głosowanie odbędzie się w trybie hybrydowym (klasycznym oraz korespondencyjnym). Popiera go między innymi Jarosław Gowin.
Ekspert od mowy ciała Daria Domaradzka-Guzik ocenia debatę prezydencką zorganizowaną w TVP. W rozmowie z Wirtualną Polską wskazała zwycięzcę. Nie jest nim jednak Andrzej Duda.
W czwartkowy wieczór 7 maja za pośrednictwem Polskiej Agencji Prasowej, Państwowa Komisja Wyborcza wydała oficjalny komunikat w sprawie wyborów prezydenckich zaplanowanych na 10 maja 2020 roku.
Stało się. 7 maja o godzinie 9:00 rozpoczęły się obrady Sejmu, na których pod głosowanie poddano projekt ustawy o możliwości przeprowadzenia wyborów w trybie korespondencyjnym. Zgodnie z wcześniejszymi informacjami, które obiegły media w ekspresowym tempie, PiS oraz Porozumienie zdobyły wymaganą większość głosów.
Wybory prezydenckie nie odbędą się 10 maja, a Jarosław Kaczyński oraz Jarosław Gowin dogadali się w kuluarach w sprawie głosowania w Sejmie. Nie spodobało się to wielu osobom ze środowiska politycznego, które uważają, że to prezes PiS kontroluje wszystkim i wszystkimi w państwie.
PiS oraz Porozumienie dogadały się w sprawie głosowania odnośnie projektu przeprowadzenia wyborów prezydenckich w trybie zdalnym. Wiemy już również, że nie odbędą się one 10 maja, tak jak pierwotnie planowano. Na kiedy zatem zostanie przeniesiona elekcja nowego prezydenta?
Prawo i Sprawiedliwość oraz Porozumienie dogadały się w sprawie najbliższego głosowania w Sejmie. Z oficjalnego oświadczenia wiemy już na pewno dwie niezwykle istotne rzeczy - najbliższe wybory odbędą się w trybie korespondencyjnym, jednak nie w terminie 10 maja.
Słynny polski aktor Jarosław Jakimowicz nie przebierał w słowach, komentując jedno z ostatnich wystąpień niezależnego kandydata na prezydenta Szymona Hołowni. Nazwał go pajacem.
Władysław Kosiniak-Kamysz wierzy w swoje możliwości. Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego twierdzi, że jako jedyny ma szansę wygrać w wyborach prezydenckich z Andrzejem Dudą.
Wybory 2020 są nadal zaplanowane na 10 maja. Senat odrzucił jednak ustawę o głosowaniu korespondencyjnym i ponownie ma na trafić do Sejmu. Internauci natychmiastowo zareagowali na najnowsze wieści.
Jeżeli ustawa o głosowaniu korespondencyjnym zostanie przegłosowana, przed Pocztą Polską ogromne wyzwanie logistyczne, z jakim do tej pory nie przyszło im się mierzyć. Czy państwowa spółka jest w stanie dostarczyć 30 milionów pakietów wyborczych w mniej niż tydzień?
Głosowanie korespondencyjne w wyborach prezydenckich 2020 to wciąż jedna z możliwości, którą należy nadal brać pod uwagę. Jak miałby wyglądać przebieg takiego głosowania, gdyby faktycznie doszło ono do skutku?
Coraz głośniej mówi się na temat tego, że 10 maja nie uda się przeprowadzić wyborów prezydenckich. Teraz głos w tej sprawie zabrał Jacek Sasin. Minister aktywów państwowych wskazał alternatywne terminy dla głosowania.
Szymon Hołownia popłakał się przed kamerą, gdy mówił o konstytucji. Politolog prof. Rafał Chwedoruk stwierdził w rozmowie z TVP Info, że niezależny kandydat na prezydenta zachował się w ten sposób, by zwrócić na siebie uwagę.