Sylwester w Tatrach pod nowym szyldem TVP jak co roku ściągnął do Zakopanego rekordowo dużo turystów.
Według statystyk w stolicy Tatr bawiło się 45 tysięcy osób, z czego ponad połowa spędziła ostatnie godziny starego roku pod sceną na Równi Krupowej, gdzie odbywały się koncerty gwiazd podczas Sylwestra z dwójką
I choć te liczby z pewnością cieszą przedstawicieli branży turystycznej i gastronomicznej, coraz więcej negatywnych głosów zbiera sam charakter imprezy. Tak podsumowała go przewodniczka wysokogórska Klaudia Tasz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tania rozrywka w Zakopanem przyciąga tanie towarzystwo: pato-turyści przywożą swoje napitki i zostawiają śmieci gdzie popadnie. Czasem jeszcze się dziwię, że po śniegu i lodzie wychodzą w trampkach (dosłownie), z gołymi kostkami, nad Czarny Staw pod Rysami - napisała kobieta.
Dalej przewodniczka zwraca uwagę, że organizowany dla TVP sylwester "oferuje nie tylko tony przywiezionych śmieci i odchodów, przyjezdne budy z fast foodami, ustawione wzdłuż Alei oraz Krupówek, ale też potężny hałas niosący się na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego".
A bez tego "dobrodziejstwa" pensjonaty w Sylwestra były pełne - zauważa i pokazuje zdjęcia buteleczek po wódce powbijanych w drzewa na terenie TPN oraz powrzucanych na jej własną posesję.
Wpis przewodniczki udostępnił Tatromaniak, popularny serwis dla miłośników gór. Wsparło ją wielu użytkowników i użytkowniczek. "Oczywiście że Zakopiańczycy się na to wszystko będą zgadzać...niestety wszystko dla pieniędzy" - podsumowali.