Burmistrz Kargowej o śmierci kobiet. "Widzieliśmy się kilkanaście minut wcześniej"

W Kargowej doszło do potrącenia ze skutkiem śmiertelnym trzech kobiet. W jednym wypadku zginęła babcia, jej córka i wnuczka. - Wszyscy mieszkańcy znali te kobiety. Widzieliśmy się z nimi kilkanaście minut przed wypadkiem, na festynie - mówi nam Marta Paron, burmistrz Kargowej.

Burmistrz Kargowej o śmierci kobiet. "Widzieliśmy się kilkanaście minut wcześniej"Wypadek w Kargowej. Zginęły trzy kobiety
Źródło zdjęć: © Facebook | KMP Zielona Góra
Rafał Strzelec

Wypadek w Kargowej miał miejsce w sobotę (1 czerwca) późnym wieczorem. Samochód marki Fiat Punto, jadąc drogą krajową nr 32, potrącił trzy kobiety przechodzące przez jezdnię w miejscu niedozwolonym. Jedna z poszkodowanych zginęła na miejscu. Druga była reanimowana, ale również nie udało się jej uratować. Z kolei trzecia kobieta została przetransportowana do szpitala w Zielonej Górze. Niestety, ona również zmarła z powodu odniesionych obrażeń. Zginęły babcia, jej córka i wnuczka. Policja zatrzymała 22-letniego kierowcę, który kierował pojazdem. Był trzeźwy, ale jego krew pobrano do badań. Zostanie przesłuchany.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dramatyczna akcja ratunkowa. Policjant wskoczył do Wisły

Widziały się tuż przed wypadkiem w Kargowej

Tego tragicznego dnia w Kargowej odbywał się festyn z okazji dni miasta. Przyszło wiele osób. Miało być święto, miała być radość. Teraz ta niewielka miejscowość tonie we łzach po tragedii. Marta Paron, burmistrz Kargowej przyznaje, że dramatyczny wypadek dotknął również ją osobiście.

Takie tragedie uderzają w każdego, bo to nie były osoby, których się nie znało. Praktycznie większość osób w naszej gminie zna ofiary, więc to tym bardziej jest bolesne - przyznaje burmistrz Kargowej.

Miasto odwołało część imprez ze względu na tragiczny wypadek. Marta Paron przyznaje, że byłoby to zwyczajnie niestosowne, gdyby w mieście odbyła się chociażby zaplanowana dyskoteka.

Znałam osobiście ofiary wypadku. Ktokolwiek by zginął, dotknęłoby mnie to w ten sam sposób. Widzieliśmy się na tym festynie kilkanaście minut wcześniej. To tym bardziej szokuje, że z minuty na minutę już tych osób po prostu nie ma. To był szok dla każdego - mówi nam pani burmistrz.

Jak zaznacza, wypadek miał miejsce poza terenem, na którym odbywała się impreza. Podkreśla, że była ona odpowiednio przygotowana pod kątem bezpieczeństwa. Dodaje, iż ruch pojazdów podczas imprezy był dobrze zorganizowany. Miejsce, w którym doszło do tragedii, to droga krajowa. Nie ma tam przejścia dla pieszych. Gdy dochodziło do wypadku, ruch odbywał się normalnie. Zablokowane były jedynie drogi dojazdowe do DK 32.

W wypadku w Kargowej zginęła 72-letnia babcia, jej 46-letnia córka i 28-letnia wnuczka. Ostatnia z kobiet osierociła czwórkę dzieci.

Trzymamy rękę na pulsie. Chcemy im pomóc. Wierzę, że tę sytuację da się jakoś opanować i dzieci znajdą zabezpieczenie w postaci opiekunów i swojego taty. Mam nadzieję, że w obliczu tej tragedii sobie poradzimy - powiedziała nam Marta Paron.

Tragedia w Kargowej. Burmistrz o hejcie

Burmistrz wydała komunikat w sprawie tego tragicznego zdarzenia. Zaapelowała o "uszanowanie trudnego czasu dla rodzinyniekomentowanie tragedii w mediach społecznościowych". Niestety, w sieci pojawiło się mnóstwo komentarzy krytycznych wobec zachowania ofiar wypadku.

Zawsze znajdą się osoby, które chcą uzewnętrznić swoje złe emocje. To samo dzieje się wszędzie. Akurat takie zdarzenia są jakby okazją dla innych do wylania swoich żali lub wbicia szpili osobom, które sobie na to nie zasłużyły. Szukają winnych wszędzie dookoła i to nie tam, gdzie wina leży. Chcieliśmy tego uniknąć, bo wiemy, jaka to jest trauma dla rodziny, a ludzie są nieobliczalni w tych swoich komentarzach - podkreśla w rozmowie z nami Marta Paron.

Burmistrz Kargowej dodaje, że mimo przypadków hejtu większość osób z empatią zareagowała w obliczu tej tragedii. Również strażacy opublikowali komunikat, że nie będą podawali szczegółowych informacji na temat wypadku, za co także ich spotkał hejt ze strony części internautów.

Ludzie, niestety, szukają tylko pożywki do tego, żeby zrobić przy okazji jakąś niepotrzebną burzę - dodaje burmistrz Kargowej.

Wybrane dla Ciebie

Nie żyje 14-letnia Nina z Polski. Dramat w Holandii
Nie żyje 14-letnia Nina z Polski. Dramat w Holandii
Tajemniczy błysk i atak z głębin. To nie scena z filmu, a nagranie naukowców
Tajemniczy błysk i atak z głębin. To nie scena z filmu, a nagranie naukowców
Wiemy, gdzie padła szóstka w Lotto. Prawie 10 mln wygranej
Wiemy, gdzie padła szóstka w Lotto. Prawie 10 mln wygranej
Posadź zamiast tui w ogrodzie. Szybko rośnie i pięknie kwitnie
Posadź zamiast tui w ogrodzie. Szybko rośnie i pięknie kwitnie
Nagranie spod Lublińca. Kamera uchwyciła leśny pojedynek
Nagranie spod Lublińca. Kamera uchwyciła leśny pojedynek
Podszywał się pod taksówkarza. Chciał uprowadzić reporterkę Polsatu
Podszywał się pod taksówkarza. Chciał uprowadzić reporterkę Polsatu
Protest aktywistów w kopalni Turów. Na miejscu jest policja
Protest aktywistów w kopalni Turów. Na miejscu jest policja
Wypadek karetki pod Radomiem. Ratownicy jechali do pacjenta
Wypadek karetki pod Radomiem. Ratownicy jechali do pacjenta
Rosja śledziła brytyjskie okręty podwodne. Odkryto czujniki szpiegowskie
Rosja śledziła brytyjskie okręty podwodne. Odkryto czujniki szpiegowskie
Rosjanie wrócili. Oto co robią. Nagranie z obwodu kurskiego
Rosjanie wrócili. Oto co robią. Nagranie z obwodu kurskiego
Nawóz do bratków za mniej niż 2 złote. Przygotujesz go raz-dwa
Nawóz do bratków za mniej niż 2 złote. Przygotujesz go raz-dwa
Nawet 400 zł za kilogram. Chwalą się pełnym koszem. "To jest ich czas"
Nawet 400 zł za kilogram. Chwalą się pełnym koszem. "To jest ich czas"