Mimo że od wyborów do Parlamentu europejskiego minęło już kilka tygodni to niektóre plakaty z wizerunkiem polityków wciąż nie zostały ściągnięte. Przykładowo w Dzianiszu na Podhalu nadal wiszą plakaty Arkadiusza Mularczyka, który startował w czerwcowych wyborach do PE z listy PiS w okręgu nr 10.
Górale mają dość patrzenia na twarze polityków i apelują o usunięcie plakatów wyborczych.
Mam już tego dość, ile można patrzeć na te gęby, wybory już dawno się skończyły, a ja codziennie muszę patrzeć na ten plakat - złości się mieszkaniec Podhala w liście do "Tygodnika Podhalańskiego".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Góral dodaje, że w tej sprawie był już kilkakrotnie w Urzędzie Gminy Kościelisko. Na nic jednak zdały się jego prośby i apele. Pracownicy gminy nie podjęli w tej sprawie działań. - To co, sam mam wziąć siekierę i odciąć te plakaty ze słupów? - złości się mężczyzna.
Czytelnik "Tygodnika Podhalańskiego" mówi, że wizerunek polityka PiS ogląda kilka razy dziennie, gdy zawodzi i odbiera dzieci ze szkoły. Plakaty Mularczyka znajdują się bowiem na słupie naprzeciwko szkoły.
Mężczyzna nie kryje złości i zwraca również uwagę na to, że gmina ściga przedsiębiorców, gdy chcą się reklamować, ale za plakaty polityków, które już dawno powinny być zdjęte nie ma kary.
Przypominamy, że zgodnie z prawem plakaty i hasła wyborcze oraz urządzenia ogłoszeniowe ustawione w celu prowadzenia agitacji wyborczej pełnomocnicy wyborczy obowiązani są usunąć w terminie 30 dni po dniu wyborów.