Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Bogdan Andrushchenko
Bogdan Andrushchenko | 
aktualizacja 

Jasny sygnał dla Moskwy. Nie było ich w Europie od czasów II wojny

Żołnierze 101. Dywizji Powietrznodesantowej armii USA odbywają ćwiczenia w południowo-wschodniej Rumunii, zaledwie kilka kilometrów od granicy z Ukrainą. To pierwszy raz, kiedy ta jednostka została wysłana do Europy od czasów II wojny światowej.

Jasny sygnał dla Moskwy. Nie było ich w Europie od czasów II wojny
Amerykańscy żołnierze w Europie - zdjęcie ilustracyjne (Getty Images, Artur Widak/NurPhoto)

Jak podkreśla "The New York Times", dzięki obecności żołnierzy 101. Dywizji Powietrznodesantowej w Rumunii, amerykańscy żołnierze są teraz bliżej wojny na Ukrainie niż jakakolwiek inna jednostka armii amerykańskiej.

To konflikt regionalny, ale ma implikacje globalne — tłumaczył szef sztabu armii amerykańskiej gen. James C. McConville w rozmowie z gazetą.

4 tys. amerykańskich żołnierzy

Rozmieszczenie wojsk w Rumunii ma być ostrzeżeniem dla Moskwy i częścią obietnicy prezydenta Bidena o tym, że "każdy centymetr terytorium NATO jest chroniony" i ma powstrzymać Władimira Putina przed eskalacją.

Dywizja otrzymała rozkaz rozmieszczenia około 4 tys. żołnierzy i starszych dowódców zaledwie kilka tygodni po inwazji Rosji. Latem przybyli do bazy lotniczej w pobliżu rumuńskiego nadmorskiego miasta Konstanca. Pentagon wkrótce zdecyduje, czy utrzymać tam taką liczbę amerykańskich żołnierzy i wyższych dowódców.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Genialny pomysł Ukraińców. Zbudowali to z niczego

Wspólne ćwiczenia w Rumunii

Baza w Konstancie służyła wcześniej jako placówka do szkolenia żołnierzy NATO, w tym kilkuset żołnierzy amerykańskich, a szerzej znana była w wojsku jako stacja przesiadkowa dla sił USA zmierzających do i z Afganistanu.

Misja różni się nieco od tych, które prowadzone są w innych częściach Europy, gdzie Amerykanie szkolą siły ukraińskie w zaawansowanych systemach uzbrojenia, które wysyłane są na front. Jej dowódca, generał dywizji J.P. McGee, powiedział, że szkolenia z innymi żołnierzami z Europy Wschodniej mają szczególną wartość.

Mamy szansę trenować w terenie, którego być może kiedyś trzeba będzie bronić. Musimy trenować z innymi wojskami NATO, ponieważ jasne jest, że w przyszłości nie będziemy walczyć bez pomocy sojuszników - wskazał generał McGee.

Szkolenia również w innych krajach NATO

"NYT" podkreśla, że misja jest uważana za wzór dla amerykańskiej armii, która niedawno - po dwóch dekadach aktywnego prowadzenia wojen - skupiła się na odstraszaniu przeciwników za pomocą projekcji siły, a także szkoleń, dostaw broni i innej pomocy.

Oprócz wojsk w Rumunii generał McGee wysłał także mniejsze zespoły żołnierzy na szkolenia z sojusznikami z NATO w Bułgarii, Niemczech, na Węgrzech i Słowacji. Jednostka znajduje się najbliżej pola bitwy, ale nie jest największa: według urzędników około 12 tys. żołnierzy trafiło lub ma trafić do zachodniej Polsce i krajów bałtyckich.

Testowali systemy HIMARS

W ramach ćwiczeń wojskowych z udziałem sił amerykańskich i brytyjskich wojska rumuńskie testują m.in. systemy HIMARS - które są bardzo pomocne w wojnie w Ukrainie w walce z Rosjanami - przeciwko symulowanym celom na Morzu Czarnym.

Generał broni Iulian Berdila - szef rumuńskich sił lądowych - ocenił, że liczba żołnierzy USA przebywających obecnie w Rumunii jest wystarczająca do "odstraszania i wspólnej obrony". 101. Dywizja Powietrznodesantowa ćwiczy w Rumunii również obronę wybrzeża - umiejętność konieczną w przypadku ewentualnej inwazji Chin na Tajwan.

Głosy z Kongresu

Niektórzy członkowie amerykańskiego Kongresu zwracają uwagę na koszty nieustającej pomocy udzielanej Ukrainie. Przywódca Republikanów w Izbie Reprezentantów Kevin McCarthy zasugerował w październiku sprzeciw partii wobec kontynuowania dotychczasowego poziomu wsparcia.

Zwolennicy utrzymania w Europie Wschodniej silnej obecności USA ostrzegają jednak, że rosyjska inwazja na Ukrainę jest dowodem, że NATO zrobiło zbyt mało, by odstraszyć Moskwę od realizacji jej planów.

Bogdan Andrushchenko, dziennikarz o2.pl

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 24.11.2024 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Żona i syn Karola Nawrockiego. Kim są bliscy kandydata PiS na prezydenta?
Prezydent Erdogan rozmawiał z Putinem. Zapewnia: Ankara będzie działać na rzecz pokoju
Policjant zginął na służbie w Warszawie. Ruszyła zrzutka na pomoc rodzinie
Groza w krakowskiej komunikacji miejskiej. Chodzi o pluskwy
Amerykańskie jednostki rakietowe pojawią się na japońskich wyspach. To odpowiedź na rosnące napięcia wokół Tajwanu
Wielka wygrana młodych Polaków. Byli najlepsi w tej dziedzinie
Wybory 2025. PiS ogłosił nazwisko swojego kandydata na prezydenta
Zmarł właściciel ośrodka sportowego. Wcześniej ratował syna z pożaru
Fani zacierają ręce. Niebawem zjedzą kebsa u Lukasa Podolskiego
To święto od lat znane w Polsce. Mało osób wie o jego istnieniu
Powtórka wyborów wójta w Korycinie. Decydujący jeden głos
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić