Wrzosek była jedną z wielu użytkowniczek i użytkowników sprzętu Apple, która otrzymała powiadomienie o możliwości cyberataku. Poinformowała o tym w mediach społecznościowych. Prokurator zamierza złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Ostrzeżenie wydane przez Apple mogło trafić do wielu osób, wobec których zastosowano formę inwigilacji elektronicznej. Chodzi o spór prawny między potentatem technologicznym z USA a firmą z Izraela, zajmującą się produkcją oprogramowania szpiegującego.
Prokurator: Złamano prawo
Warszawska prokurator ogłosiła to jednak publicznie. Zamierza też iść o krok dalej i wprost mówi o łamaniu prawa przez służby państwowe. Wrzosek podejrzewa, że służby (nie jest w stanie sprecyzować: które) użyły Pegasusa albo podobnego programu, żeby zhakować jej telefon.
To jest sytuacja, w której złamano prawo. To był atak na telefon, który służy mi do pracy. Przy jego pomocy komunikuję się choćby z funkcjonariuszami policji. Są na nim także moje dane wrażliwe. W mojej ocenie mamy do czynienia z przestępstwem i zrobię wszystko, by doprowadzić do ujawnienia sprawców tego cyberataku. W posiadaniu dowodów jest firma Apple i mam nadzieję, że na podstawie tych danych, osoby, które dopuściły się tego przestępstwa, określonego przepisami Kodeksu karnego, poniosą za to odpowiedzialność - mówi o2.pl Ewa Wrzosek.
Dodaje, że "nie jest terrorystką, nie jest prowadzone wobec niej żadne postępowanie."
Służby państwowe w sposób nielegalny pozyskały lub próbowały pozyskać poprzez cyberatak informacje z mojego telefonu, w ten sposób zwracając się przeciwko funkcjonariuszowi tegoż państwa - podsumowuje prokurator.
Warto dodać, że Ewa Wrzosek jest członkiem stowarzyszenia prokuratorów Lex Super Omnia. To organizacja, która otwarcie sprzeciwiała się reformie systemu sądownictwa, forsowanej przez ministra Zbigniewa Ziobrę.
Wojna cyber-potęg
Historia prokurator Wrzosek to element większej całości. Wpisała się w wojnę, jaką Apple wypowiedziało izraelskiej firmie NSO Group. Jest to przedsiębiorstwo z branży informatycznej, znane przede wszystkim ze stworzenia słynnego programu Pegasus.
Pegasus to oprogramowanie umożliwiające inwigilację urządzeń telekomunikacyjnych. Przy jego pomocy można szpiegować zdalnie telefony i komunikatory elektroniczne, takie jak Signal, Whats App czy Telegram.
Ale nie tylko. Pegasus umożliwia dostęp do każdego w zasadzie aspektu działania naszego telefonu. Można dzięki niemu przejrzeć maile inwigilowanej osoby, podsłuchiwać rozmowy telefoniczne, zdalnie rejestrować dźwięk. Mówiąc krótko, program umożliwia jego posiadaczom pełną kontrolę nad urządzeniem. Do tego instaluje się go w sposób zdalny, bez konieczności fizycznego dostępu do urządzenia.
Pegasus a sprawa polska
System ma być rzekomo wykorzystywany także przez polskie służby. Oficjalnego potwierdzenia nie ma, jednak wiele wskazuje na to, że kilka lat temu dostęp do niego zakupiło Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Pegasus mógł być wykorzystany m.in. do zbierania dowodów przeciwko byłemu ministrowi Sławomirowi Nowakowi. Pozostaje to w sferze domniemań, jednak pewną przesłanką mogą słowa Zbigniewa Ziobry wypowiedziane latem w Sejmie.
Są inne, nieujawnione przez nas materiały operacyjne, w tym treść rozmów z komunikatorów - WhatsApp i Signal - co do których panowie byli przekonani, że są dla polskich służb nieuchwytne, niedostępne dla polskiej prokuratury. Mylili się i to są bardzo ciekawe rozmowy, które w przyszłości ujawnimy - mówił Ziobro o sprawie Sławomira Nowaka.
Ofiarą inwigilacji mógł być także inny polityk Koalicji Obywatelskiej, Krzysztof Brejza. SMS-y z jego telefonu również trafiły do śledczych.
Apple mówi "stop"
Apple nie zamierza tolerować działań izraelskiej firmy. Trzy dni temu amerykańska firma złożyła pozew do Sądu Apelacyjnego USA dla Dziewiątego Okręgu w Kalifornii. Zarzuca w nim izraelskiej firmie inwigilowanie i atakowanie swoich urządzeń.
Warto dodać, że to niejedyne kłopoty firmy z Izraela. Już w ubiegłym roku FBI sprawdzało, czy przy pomocy Pegasusa dochodziło do nielegalnej inwigilacji. Prawdziwe problemy NSO zaczęło mieć jednak na początku listopada bieżącego roku.
W pierwszych dniach listopada gruchnęła wiadomość, że Departament Handlu USA wpisał NSO Group na czarną listę. Oznacza to, że produktów firmy nie tylko nie będzie można sprzedawać w Stanach Zjednoczonych. Także amerykańskie firmy nie będą mogły kupować od NSO usług i produktów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.