Wywiad, który Dołgow przeprowadził z Jewgienijem Prigożynem, został opublikowany wieczorem 23 maja. W nim szef Grupy Wagnera w ostrych słowach krytykuje działania szefa rosyjskiego resortu obrony. Zwrócił też uwagę na liczne niepowodzenia regularnego rosyjskiego wojska w wojnie w Ukrainie, chwaląc jednocześnie ukraińskich żołnierzy.
Czytaj także: Zamieszanie w Rosji. Sprawcy poszukiwani
Porozmawiał z Prigożynem
Dzień później prowojenny dziennikarz i bloger Konstantin Dołgow otrzymał wypowiedzenie z pracy. Pracował on przy kanale "Teliega Online" na Telegramie, który jest finansowany przez państwowy Instytut Rozwoju Internetu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak mówi, to właśnie ten wywiad był przyczyną zwolnienia z pracy. - Ukazał się on późnym wieczorem we wtorek i w środę rano powiedziano mi, że zostałem zwolniony. I powiedzieli wprost: zostałem zwolniony z powodu wywiadu z Prigożynem - pisze Dołgow.
Zwolnili dziennikarza po wywiadzie
Aleksiej Goresławski, szef Instytutu Rozwoju Internetu, zapewnił blogera, że decyzja o zwolnieniu była "sytuacyjna". Wydawcy i producenci powiedzieli Dołgowowi, że decyzję o zakończeniu współpracy podjęło kierownictwo projektu po "telefonie z góry".
Nie mam ograniczeń jeżeli chodzi o wywiady. Mogę przeprowadzić wywiad z każdym – ministrem, deputowanym, bankierem, zięciem, a nawet córką. O ile oczywiście moi rozmówcy są gotowi odpowiedzieć na niewygodne pytania, jak to zrobił Prigożyn - powiedział dziennikarz.
Prigożyn krytyczny wobec dowództwa
Jak mówi, ktoś był najprawdopodobniej urażony niektórymi wypowiedziami Prigożyna. Na początku maja szef Grupy Wagnera opublikował nagranie adresowane do dowództwa wojskowego Rosji, w szczególności ministra obrony Siergieja Szojgu i szefa sztabu generalnego gen. Walerija Gierasimowa.
Prokremlowski biznesmen po raz kolejny oskarżył resort obrony o celowe wstrzymywanie dostaw amunicji dla wagnerowców walczących w Bachmucie. Prigożyn "oficjalnie zapowiedział", że jeśli ta sytuacja nie zmieni się w ciągu najbliższych dni, Grupa Wagnera opuści Bachmut do 10 maja.