Do potężnego rozbłysku słonecznego doszło w poniedziałek 7 listopada o godz. 1:11 w nocy czasu polskiego. Wtedy to w obrębie plamy słonecznej AR3141 miała miejsce silna eksplozja. Spowodowała ona zakłócenia fal radiowych na Ziemi.
To żyje! Słońce przebudziło się z drzemki! – poinformował na profilu The Sun Today: Solar Facts and Space Weather heliofizyk NASA dr Alex Young.
Czytaj także: Seria rozbłysków na Słońcu. NASA pokazała zdjęcie
Silny wybuch w obrębie plamy słonecznej. Zarejestrowano rozbłysk klasy M
Naukowcy dzielą rozbłyski słoneczne na pięć kategorii: X, M, C, B oraz A. Rozbłyski klasy A, B i C są na ogół dość niewielkie i nie mają żadnego wpływu na sytuację na Ziemi. Eksplozje klasy M mogą prowadzić do problemów z komunikacją radiową i niewielkich burz geomagnetycznych. Rozbłyski klasy X stanowią natomiast poważny problem, ponieważ mogą powodować przerwy w łączności na całej planecie.
W przypadku rozbłysku z 7 listopada zakłócenia w łączności radiowej dotyczyły sporego obszaru Pacyfiku. Dotknęły także mieszkańców części Australii i Nowej Zelandii.
Rozbłyski na słońcu. Mogą powodować zakłócenia łączności radiowej
Rozbłysk słoneczny jest wywołany nagłym wydzieleniem w atmosferze Słońca ogromnej ilości energii w wyniku procesu anihilacji pola magnetycznego. Energia ta została wcześniej zakumulowana w polach magnetycznych obszarów aktywnych.
Rozbłyski mogą powodować zakłócenia łączności radiowej o wysokiej częstotliwości na Ziemi. W normalnych warunkach fale elektromagnetyczne wysyłane przez urządzenia elektroniczne odbijają się od jonosfery z powrotem ku powierzchni naszej planety i mogą być wyłapywane przez odbiorniki. Tymczasem promieniowanie rozbłysków słonecznych powoduje zniekształcenie lub wchłonięcie tych fal.
Tego typu zakłócenia wpływają głównie na lotnictwo i cywilne systemy nawigacji satelitarnej, ale wojsko również polega na komunikacji radiowej o wysokiej częstotliwości – zaznacza astrofizyk George Ho z Johns Hopkins Applied Physics Laboratory.
Wtóruje mu Mike Hapgood, badacz zajmujący się pogodą kosmiczną z laboratorium STFC Rutherford Appleton w Wielkiej Brytanii. – Wiele samolotów ma jako zapasową łączność satelitarną, ale piloci posługują się falami wysokiej częstotliwość w ramach międzynarodowych procedur – ocenia naukowiec.
Rozbłyski na słońcu mogą powodować zakłócenia, ale zazwyczaj nie trwają one dłużej niż kilkadziesiąt minut. Przerwy w łączności w nie wpłyną na start i lądowanie, ponieważ samoloty będą wtedy korzystać z łączy radiowych VHF krótkiego zasięgu – dodaje Hapgood.
Czytaj także: Największy od 12 lat rozbłysk na Słońcu. Zablokował komunikację radiową, za chwilę "oberwą" satelity
Obejrzyj także: Silny rozbłysk słoneczny. NASA publikuje nagranie