W środę 14 grudnia na polecenie prokuratora małopolskiego wydziału Prokuratury Krajowej w Krakowie zatrzymane zostały dwie osoby, w tym Pawła P. Mężczyzna przesłuchiwany wcześniej przez policję to znajomy Iwony Wieczorek. W pierwszych dniach po jej zaginięciu angażował się w poszukiwania.
W czwartek 15 grudnia na antenie RMF FM wiceminister sprawiedliwości Michał Woś nawiązywał do zatrzymania Pawła P. Przedstawiciel rządu ogłosił przełom ws. zaginięcia Iwony Wieczorek. Pełnomocnik zatrzymanego zaprzeczał jednak tym informacjom, a na łamach "Faktu" podkreślał, że Paweł P. nie ma związku z zaginięciem 19-letniej gdańszczanki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Pokusił się też o stwierdzenie, że "polityka informacji czy dezinformacji jest elementem procesowym". - To jest dziecinada, ale broń Boże, nie chcę lekceważyć tej sprawy. Dzisiejsza sprawa jest zwykłą sprawą kryminalną. Typową i tyle - mówił.
Opowieści o przełomie są opowieściami nieadekwatnymi - dodawał pełnomocnik.
Zaginięcie Iwony Wieczorek. Prokuratura postawiła zarzuty Pawłowi P.
Tymczasem pojawiły się informacje o tym, że Paweł P. i zatrzymana razem z nim Joanna S. usłyszeli zarzuty. Tak wynika z oficjalnego komunikatu Prokuratury Krajowej.
Obojgu postawiono zarzuty dotyczące popełnienia przestępstw narkotykowych. - Ponadto Pawłowi P. ogłoszono zarzuty dotyczące utrudniania postępowania karnego poprzez usuwanie śladów i dowodów, zacieranie śladów przestępstwa, a także podawanie nieprawdziwych informacji w sprawie dotyczącej Iwony Wieczorek - przekazała prokuratura.
Wobec oskarżonych zastosowane zostały środki zapobiegawcze. Chodzi o dozór policji i zakaz opuszczania kraju. Poza tym, wobec Pawła P. prokurator zastosował poręczenie majątkowe w wysokości 50 tys. zł.
Prokuratura zaznaczyła również, że na razie nie udziela więcej informacji. Wyjaśniono, że wszystko ze względu na "dobro prowadzonego postępowania".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.