Świadek tragicznego wypadku. "Wielki obłok białego pyłu"

Przed kilkoma dniami doszło do tragicznego wypadku pod Warszawą. Pociąg uderzył w stojący na przejeździe samochód ciężarowy. Maszynista zginął na miejscu. "Gazeta Wyborcza" dotarła do pasażera pociągu, który wprost opowiada, co działo się w czasie tragicznego zderzenia.

Świadek tragicznego wypadku. "Wielki obłok białego pyłu"Wypadek na przejeździe kolejowym w Ołtarzewie.
Źródło zdjęć: © Facebook, OSP Ożarów Mazowiecki
Mateusz Kaluga
15

1 lipca na przejeździe kolejowym w Ołtarzewie doszło do wypadku ciężarówki i pociągu. Tragicznie zginął Rafał Kamiński, maszynista Kolei Mazowieckich. To pierwsza śmierć pracownika w historii Kolei Mazowieckich. Tir przewoził materiały budowlane, z kabiny maszynisty nic nie zostało. To kolejny wypadek w tym miejscu. Wcześniej, w listopadzie 2022 r., w tył ciężarówki uderzył pociąg ze 130 pasażerami na pokładzie.

Tak się jakoś złożyło, że zarówno 2 listopada 2022 r., jak i kilka dni temu byłem pasażerem obu feralnych pociągów. Tym razem zapamiętałem wielki obłok białego pyłu, bo walnęliśmy w ciężarówkę z gipsem - opowiada pan Tadeusz, rozmówca "Gazety Wyborczej".

- Pociąg hamował przed przejazdem w Ołtarzewie, ale gwałtownie dopiero po uderzeniu. Lekko poderwało mnie z siedzenia. W tamtym rejonie mieszkam już ponad 20 lat, więc się napatrzyłem - dodaje.

Warto nadmienić, że podczas wypadku szlabany były opuszczone, a kierowca ciężarówki trzeźwy. Nie wiadomo, dlaczego wjechał na przejazd. Służby przyjechały na miejsce wypadku po kilku minutach i od razu ruszyli z pomocą maszyniście i pasażerom.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ania Wendzikowska woli wakacje w Polsce czy za granicą? "Przeszkadza mi, że w Polsce jest tak drogo"

Co było powodem wypadku w Ołtarzewie?

Rozmówca portalu wskazuje, że po każdym wypadku ludzie tkwią w pociągu nawet kilka dni. Służby nie pozwalają wychodzić z pociągu, jednak pasażerowie ignorują polecenia i radzą sobie na własną rękę.

Kierowcy ciężarówek krążą z towarem z autostrady A2. Droga wojewódzka nr 718, którą w Ołtarzewie przecina linia kolejowa, nieustająco stoi w korku - obserwuje pan Tadeusz. - Jednym z powodów jest sygnalizacja świetlna na pobliskim skrzyżowaniu z drogą krajową nr 92, czyli dawną "dwójką" na Poznań. Zielone światło pali się tam bardzo krótko. Na jednej zmianie przejeżdżają najwyżej dwie-trzy ciężarówki. Przepustowość od strony Pruszkowa jest zatem żadna. Oprócz tego zaraz za torami jest mniejsze skrzyżowanie. Często zdarza się, że kierowcy usiłujący skręcić tu w lewo blokują główną drogę, a tym samym przejazd kolejowy, bo jadącym z przeciwka nie przychodzi do głowy, by ich przepuścić - tłumaczy.

O niebezpiecznych sytuacjach w tym miejscu mówi również rzeczniczka Kolei Mazowieckich Donata Nowakowska. - Ze wstępnych wyników badania prowadzonego przez komisję, która ma wyjaśnić przyczyny zdarzenia na przejeździe w Ołtarzewie, wynika, że przed wypadkiem urządzenia, czyli rogatki i sygnalizacja świetlna, działały sprawnie - dodaje z kolei Anna Znajewska-Pawluk z zespołu prasowego spółki PKP PLK w rozmowie ze "Stołeczną".

Czytelnik "GW" porównuje natężenie ruchu w Ołtarzewie z drogą wojewódzką nr 579 w nieodległym Błoniu. Sznur ciężarówek i samochodów omijających od zachodu Warszawę sunie od węzła autostradowego Grodzisk Maz. przez Puszczę Kampinoską do Nowego Dworu Maz.

- W Błoniu jest przejazd kolejowy, klasyczny z dróżnikiem. Jak opuszczają szlabany, to korki ciągną się w obie strony na co najmniej 3 km. A wiadukt usiłują tam zbudować od 30 lat i nic z tego nie wychodzi - skarży się pan Tadeusz.

Wybrane dla Ciebie

Życie na Tytanie możliwe? Naukowcy zabrali głos
Życie na Tytanie możliwe? Naukowcy zabrali głos
Całoroczne drzewka na balkon. Zobacz, które warto wybrać
Całoroczne drzewka na balkon. Zobacz, które warto wybrać
"Barometr Humanitarny". Polacy chętnie pomagają, ale mniej migrantom i uchodźcom
"Barometr Humanitarny". Polacy chętnie pomagają, ale mniej migrantom i uchodźcom
Wyhamował go i wysiadł. Sceny w Łodzi
Wyhamował go i wysiadł. Sceny w Łodzi
Upadł przed sklepem. Przez 11 minut nikt nie zareagował. Mężczyzna nie żyje
Upadł przed sklepem. Przez 11 minut nikt nie zareagował. Mężczyzna nie żyje
Szok w USA. Chore lwy morskie atakują plażowiczów
Szok w USA. Chore lwy morskie atakują plażowiczów
Apelują o ochronę "płuc świata". Rdzenni mieszkańcy Amazonii protestują
Apelują o ochronę "płuc świata". Rdzenni mieszkańcy Amazonii protestują
Zbrodniarz z Buczy nie żyje. Ukraińcy potwierdzają
Zbrodniarz z Buczy nie żyje. Ukraińcy potwierdzają
Perfidne kłamstwo rosyjskiego ambasadora. Mówi o ataku na Ukrainę
Perfidne kłamstwo rosyjskiego ambasadora. Mówi o ataku na Ukrainę
Dwa kraje by przetrwały. Tak mogłyby wyglądać pierwsze minuty ataku nuklearnego
Dwa kraje by przetrwały. Tak mogłyby wyglądać pierwsze minuty ataku nuklearnego
Opublikowali wywiad z byłym piłkarzem, który... nie żyje. Klub wydał komunikat
Opublikowali wywiad z byłym piłkarzem, który... nie żyje. Klub wydał komunikat
Portugalskiemu rządowi umknęło 50 tys. imigrantów. Agencja ujawnia
Portugalskiemu rządowi umknęło 50 tys. imigrantów. Agencja ujawnia