Jakub Artych
Jakub Artych| 
aktualizacja 

Zaatakował mieczem na środku ulicy. Ujawniono, dlaczego to zrobił

160

Atak mieczem samurajskim w Boguszowie-Gorcach zszokował Polskę. Lekarze przez kilka godzin ratowali życie 31-latka, który padł ofiarą bestialskiego ataku na Dolnym Śląsku. Teraz jak podaje "Fakt", rodzina mężczyzny poinformowała, dlaczego został on zaatakowany.

Zaatakował mieczem na środku ulicy. Ujawniono, dlaczego to zrobił
Zaatakował mieczem na środku ulicy. Ujawniono motyw sprawcy (Facebook)

Do zdarzenia doszło w piątek 22 czerwca. Napastnik uzbrojony w samurajski miecz zaatakował mężczyznę na ulicy w miejscowości Boguszów-Gorce (ok. 10 km od Wałbrzycha).

Na nagraniach z monitoringu widać, jak napastnik atakuje mieczem ofiarę, która upada na chodnik i mocno krwawi.

Napastnik zadał przynajmniej trzy zagrażające życiu ciosy - w nogi i prawą dłoń. Poszkodowany trafił do szpitala w Wałbrzychu przy ul. Sokołowskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Policja doręczy Ziobrze wezwanie? "Taka forma może być dokonana"

Atak mieczem samurajskim. Nowe fakty

Jak podaje "Fakt", Mateusza czeka długi proces rehabilitacji. Dlatego jego rodzina postanowiła zorganizować zbiórkę, która pokryje koszta związane nie tylko z rekonwalescencją mężczyzny, ale i terapią psychologiczną.

– Obrażenia były tak poważne, że lekarze musieli podjąć długotrwałą walkę o jego życie oraz niezwłocznie przyszyto mu dłoń. Cały personel szpitalny stanął na wysokości zadania, żeby uratować mu życie – przyznają najbliżsi ofiary.

Jak czytamy, wyszło także na jaw, co tak rozwścieczyło napastnika, że omal nie zabił człowieka. Potwierdziły się przypuszczenia, że chodziło o zazdrość. A dokładnie o to, że nie spodobały się mu życzenia urodzinowe, które Mateusz wysłał do ich wspólnej znajomej.

Policja jeszcze tego samego dnia zatrzymała napastnika. - Usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa i spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego. Został tymczasowo aresztowany. Przyznał się do winy - mówił WP rzecznik wałbrzyskiej policji.

W chwili zatrzymania mężczyzna został przebadany na obecność alkoholu - miał 0,8 promila w wydychanym powietrzu. Nie wiadomo, jednak kiedy napastnik spożywał alkohol.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić