Dmitrij Pieskow, rzecznik Władimira Putina, to obok prezydenta Rosji i Siergieja Ławrowa najważniejsza osoba w Rosji. Jego wypowiedzi często są uważane za kontrowersyjne. Wielokrotnie atakował m.in państwo polskie za mocne angażowanie się w sprawy Ukrainy.
Pieskow od 10 lat blisko związany jest z Putinem. W 2000 roku rozpoczął pracę w biurze prasowym prezydenta Rosji, gdzie w latach 2004-2008 był zastępcą rzecznika prasowego. W maju 2012, gdy Władimir Putin ponownie został prezydentem, objął stanowisko rzecznika Kremla, zastępując Natalję Timakową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przez ten czas u boku Putina dorobił się sporej gotówki. Świadczą o tym zdjęcia z jednego z wystąpień, na którym internauci dostrzegli u niego elegancki zegarek. Szybko ustalono, że kosztuje on 6 milionów rubli, czyli prawie 400 tys. zł. Na taki wydatek stać niewiele osób.
Pieskow wznosi toast mikrofonem, zostaje sfotografowany. Na jego dłoni wyraźnie widać zegarek za 6 mln. Zauważa to wiceminister obrony i ostrożnie zakrywa mu nadgarstek mankietem - podkreśla w mediach społecznościowych Maria Piewczich, rosyjska dziennikarka śledcza, aktywistka i szefowa jednostki śledczej Fundacji Antykorupcyjne.
W kraju bieda, w rządzie bogactwo
35-latka zwraca także uwagę, że w obecnym stanie gospodarczym w Rosji, pokazywanie drogich rzeczy jest mocno niewłaściwe.
W biednym kraju rzecznik prasowy prezydenta ma kolekcję zegarków wartą mieszkania. I nie widzą tu problemu. A jeśli już, to jeden miliarder (wiceminister obrony) ostrożnie zakryje nadgarstek innego miliardera (sekretarza prasowego Putina) - dodaje dziennikarka z Rosji.
Warto podkreślić, że wariant najbardziej pesymistyczny mówi, że gospodarka w Rosji osiągnie dno w 2024 r. i PKB będzie wówczas o 11,9 proc. niższy w stosunku do roku 2021.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.