Białoruscy funkcjonariusze milicji demolują mieszkania opozycjonistów. Rosyjska propaganda wykorzystuje przykre obrazki, aby upokorzyć ich na kanałach Telegramu. Teraz głośno zrobiło się o zniszczeniu lokum należącego do matki żołnierza, który zginął w walkach. Mężczyzna walczył po ukraińskiej stronie.
Rosyjscy generałowie i wysłannicy Kremla oddzielnie przybyli na Białoruś - wynika z danych portalu flightradar.24. Białoruscy partyzanci podkreślają, że o tej wizycie nie mówiło się w mediach, a generałowie nie wzięli udziału w spotkaniu z Łukaszenką.
Zdaniem Giennadija Gudkowa, rosyjskiego opozycjonisty, Aleksandra Łukaszenkę można nazwać "biednym dyktatorem". Na własnym "polu bitwy" został całkowicie sam. - Putin go nienawidzi, ludzie go nienawidzą, a Zachód nie potrzebuje - podaje.
Rosyjski opozycjonista Leonid Newzlin uważa, że białoruski minister spraw zagranicznych Uładzimir Makiej został otruty. Za jego eliminacją ma rzekomo stać rosyjskie FSB, gdyż Kreml oskarżał dyplomatę o "wielowektorowość". Po tym incydencie Łukaszenka miał zmienić wszystkich swoich ochroniarzy.
Białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka skomentował wydarzenia w Przewodowie, gdzie eksplodował pocisk. Polityk uważa, że Rosja "nie ma nic wspólnego z tym incydentem", ponieważ "nic rosyjskiego tam nie latało". Przypomnijmy, że dochodzenie w tej sprawie wciąż trwa. Widocznie Łukaszenka swą wypowiedzią chciał się przypodobać Rosjanom.
Alaksandr Łukaszenka jeszcze niedawno cieszył się i "dziękował Bogu", że McDonald's zniknie z Białorusi. W jego miejsce miał powstać substytut Wkusno i Toczka, który działa w Rosji od czerwca 2022 roku. Nagle białoruski dyktator zmienił jednak zdanie. - Łukaszenka zabronił zmiany franczyzy. To jest jego decyzja - podał informator serwisu Nasza Niwa.
Siły Zbrojne Ukrainy wystosowały pilny apel do narodu białoruskiego z wezwaniem do zapobieżenia wciągnięciu Białorusi w wojnę Rosji z Ukrainą. Ludzie Wołodymyra Zełenskiego ostrzegają swoich sąsiadów przed prowokacjami Rosjan, w tym atakami na białoruskie obiekty infrastruktury krytycznej.
Aleksander Łukaszenka konsekwentnie popiera zbrodnicze działania Władimira Putina. Białoruski dyktator w krótkiej rozmowie z telewizją zaapelował właśnie do Ukrainy, żeby się poddała. Ponadto skierował też groźbę.
Białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka uważa, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski musi "przerwać wojnę i rozpocząć rozmowy pokojowe z Rosją". To absurdalne słowa, jako że to nie Ukraina rozpoczęła wojnę, tylko Rosja. Kijów zapowiedział już wielokrotnie, że nie złoży broni i będzie się bronić przed rosyjskimi atakami tak długo, jak będzie to konieczne.
Po sukcesach Ukraińców na południu kraju, białoruskie elity biznesowe nie wierzą w sukces Rosji (a więc i Alaksandra Łukaszenki), dlatego próbują nawiązać kontakt z opozycją - mówi doradca Swiatłany Cichanouskiej Franak Wiaczorka. Zapewnia, że w kraju rośnie liczba partyzantów i przeciwników wojny.
MSW Białorusi dodało opozycyjne hasło "Żywie Biełaruś!" do wykazu "symboliki nazistowskiej". Zdaniem służb Łukaszenki, było to "kolaboranckie powitanie".
Białoruscy przedsiębiorcy nadal mają ogromny problem w związku z zakazem podwyższania cen wymyślonym przez Aleksandra Łukaszenkę. Jedną z właścicielek sklepu spotkały przykre konsekwencje po tym, jak zwróciła się z prośbą do władz o wyjaśnienie nowych przepisów.
Pracownicy różnych przedsiębiorstw państwowych muszą stawić do punktów komisji poborowych, aby "zaktualizować swoje dane osobowe". Miejscowi alarmują, że często kryje się za tym wysłanie na ćwiczenia wojskowe. Od tygodni mówi się o cichej mobilizacji, ogłoszonej przez Łukaszenkę.
Ministerstwo Obrony Białorusi zapowiedziało, że "w ciągu najbliższych dni" do kraju przybędą Rosjanie w ramach rosyjsko-białoruskiego zgrupowania wojsk. Zapowiedział go Alaksandr Łukaszenka, w związku z rzekomym "zaostrzeniem sytuacji na zachodnich granicach państwa".
Szef białoruskiego resortu obrony Wiktor Chrenin wydał specjalne oświadczenie, w którym zapewnił, że Republika Białoruś nie zamierza atakować "ani Litwinów, ani Polaków, ani tym bardziej Ukraińców", jeżeli "te kraje nie zaatakują Białorusi".
Białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka zakazał wzrostu cen na terenie całego kraju, które, jego zdaniem, "uderzyły w sufit" i "są oburzające". Zapowiedział też kary dla tych, którzy nie dostosują się do jego rozporządzenia.
W związku z nałożonymi na Białoruś sankcjami sytuacja gospodarcza tego kraju nie należy do najlepszych. Aleksander Łukaszenka jest świadomy, że brakuje rąk do pracy przy tegorocznych żniwach. Zdecydował się więc na osobistą interwencję w tej sprawie.
Białoruska telewizja pokazała fragment rekonstrukcji "wyzwolenia" miasta Homel w czasie II wojny światowej. Na nagraniu widać, jak jeden z aktorów, "uczestników wyzwolenia" wyrzuca polską flagę i portret Józefa Piłsudskiego, a nad budynkiem zawisa flaga ZSRR.