Rosyjscy propagandyści słyną z tego, że formułują tezy, które oderwane są od rzeczywistości. Tym razem proponują "zniszczenie Charkowa". Ich zdaniem należy dać ludziom 24 godziny na ewakuację, a potem zamienić miasto w pył.
Niezależny rosyjski portal donosi, powołując się na swoich informatorów, o planach Władimira Putina. Dyktator ma być gotowy na ponowną próbę zajęcia Charkowa i przede wszystkim Kijowa, ukraińskiej stolicy. W najbliższym czasie Kreml chce wcielić plan w życie i powołać dodatkowo nawet 300 tysięcy żołnierzy.
W nocy z czwartku na piątek Rosjanie przeprowadzili zmasowany atak rakietowy na terytorium Ukrainy. W jego wyniku zabitych zostało co najmniej pięć osób. Ratownicy wydobyli spod gruzów 21-letnią kobietę w mieście Chmielnicki, która miała sporo szczęścia. Uratował ją telefon.
W środę Charków został ostrzelany przez Rosjan pociskami rakietowymi, były ofiary. Ale pomimo alarmujących doniesień, nagrań i zdjęć, cały obwód wciąż się broni. Były wiceszef SKW płk Maciej Matysiak określa sytuację na tym odcinku jako "stabilnie niebezpieczną".
Władimir Putin przedstawił swoje cele. Podkreślił, że najważniejsze jest przesunięcie linii frontu w głąb terytorium Ukrainy i stworzenie "strefy zdemilitaryzowanej". Analitycy z ISW wskazują, jakie szanse na powodzenie ma plan rosyjskiego przywódcy. Co jeszcze wyczytali ze słów Putina?
Rosjanie zaatakowali Ukrainę 24 lutego 2022 roku i chcieli opanować cały kraj, by móc narzucić mu swoją wolę. Trzydniowa operacja się nie powiodła, ale Putin nadal chce wygrać wojnę. Dziennikarze "Bilda" dotarli do źródła, które zdradziło nowe cele okupantów. Nie chcą już zdobyć Kijowa, ale wzięli na celownik inne miasta.
W szpitalu w Charkowie zmarł Maciej Bednarski, 49-letni ochotnik z Polski, który ruszył do Ukrainy walczyć z rosyjskim najeźdźcą. Nasz żołnierz dwa tygodnie temu miał poważny wypadek samochodowy, po którym dzielnie walczył o życie w szpitalu. W sobotę dziennikarka Karolina Baca-Pogorzelska przekazała tragiczne informacje o śmierci Polaka.
"Druga armia świata" nie przestaje zadziwiać komentatorów i ekspertów od wojskowości. Tym razem Rosjanie popisali się w okolicach Charkowa, gdzie kierowca BMP-2 wykonał gwałtowny manewr, miażdżąc własnych żołnierzy, którzy skryli się za pojazdem opancerzonym. Kilku z nich z pewnością nie będzie już w stanie walczyć.
W niedzielnym ataku rakietowym na skład pocztowy w Charkowie zginęło sześć osób. Wybuch spowodowała rosyjska rakieta S-300, co potwierdził w mediach społecznościowych gubernator Charkowa Ołeh Siniehubow.
Losy wojny w Ukrainie nie są nadal przesądzone, a siły zbrojne Federacji Rosyjskiej próbują ofensywy w stronę Kupiańska, która mogłaby odwrócić losy kampanii. Ukraińcy są jednak solidnie przygotowani do walki. Tylko na jednym odcinku frontu zniszczyli kilkanaście czołgów wroga i wyeliminowali wielu najeźdźców. Ciężkie walki w tym rejonie nadal się toczą.
Rosjanie szykowali od dawna uderzenie na Kupiańsk i chcieli wykonać kontratak na północy Ukrainy, by radykalnie zmienić układ sił na polu walki. Kolejne natarcia Rosjan, którzy zgromadzili potężne siły, kończą się niepowodzeniem. Siły Zbrojne Ukrainy są dobrze przygotowane, choć to nadal nie koniec walk.
Pewna 19-latka z Charkowa w Ukrainie, która przed wybuchem wojny wyjechała studiować za granicą, po 18 miesiącach wróciła do swego kraju. Była w szoku, że blok, w którym mieszkała, nadal stoi. Jednak dopiero to, co znalazła we własnym mieszkaniu, wycisnęło z jej oczu morze łez.
Armia Władimira Putina przez wiele tygodni brutalnie ostrzeliwała Charków i mocno nadwyrężyła swoje zapasy amunicji. Zostały po niej tylko resztki, które Rosjanie wyrzucali na pustym terenie niedaleko Charkowa. Specjalny reportaż na ten temat przygotowała stacja BBC.
Gdy z pola walki trzeba zabrać zwłoki rosyjskich żołnierzy, Anton otrzymuje telefon. Czasem dostaje wiadomość z konkretnymi współrzędnymi. Innym razem to ludzie proponują mu, że zaprowadzą go na miejsce, gdzie znajdują się ciała Rosjan. - Będę miał pracę przez dłuższy czas - mówi Anton.
Po tym, jak Ukraina odbiła miasto Izium, na jaw wyszły kolejne brutalne okrucieństwa dokonywane przez rosyjskich żołnierzy. Okupanci przetrzymywali w wielomiesięcznej niewoli grupę mieszkańców Sri Lanki, która przyjechała do Ukrainy w celu poszukiwania pracy.
Do niecodziennego zdarzenia doszło na ulicach Charkowa. Biegała po nich... małpa! Na szczęście ostatecznie zwierzę udało się ściągnąć z powrotem do miejscowego zoo. Kluczową rolę odegrał tutaj deszcz.
Ukraiński Charków stał się w niedzielę wieczorem celem ataków rakietowych rosyjskiego wojska. Burmistrz Charkowa Igor Terechow poinformował o tym w mediach społecznościowych. Na razie na miasto spadły trzy rakiety.
Policja obwodu charkowskiego w Ukrainie zidentyfikowała rosyjskich żołnierzy, którzy włamali się do domu we wsi Cyrkuny. Mężczyźni mieszkali w nim i okradli go ze sprzętu AGD i odzieży (w tym bielizny damskiej). Wszystkie przestępstwa nagrali... skradzionym telefonem, a jego właścicielka zobaczyła to w chmurze Google.