Świat obiegają kolejne informacje o ofiarach koronawirusa. Śmiertelna epidemia wkracza do kolejnych krajów. Lekarze pracują w pocie czoła. Młody doktor Song Yingjie stracił życie, pomagając chorym.
Koronawirus paraliżuje krematoria w Wuhan. Spopielarnie w chińskim mieście nie nadążają z kolejnymi zleceniami po decyzji tamtejszego ministerstwa zdrowia. Bliscy ofiar koronawirusa dowiadują się o ich śmierci już po skremowaniu ciała.
Kilka prowincji w Chinach w ostatnim czasie zaostrzyło prawa, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa. W Heilongjiang za ukrywanie chorej osoby lub celowe roznoszenie koronawirusa można zostać skazanym na śmierć. <br />
Chince udało się odstraszyć włamywacza i potencjalnego gwałciciela. Gdy ofiara powiedziała, że jest zarażona koronawirusem, mężczyzna uciekł.
Jeden z lekarzy z Wuhan powiedział, że ofiar koronawirusa może być znacznie więcej, niż mówią raporty. Osoby, które umierają w oczekiwaniu na diagnozę, nie są brane pod uwagę w oficjalnych danych. Zaniżana ma być również liczba zakażonych.
Na początku jedynie podejrzewano przyczynę rozprzestrzeniania się choroby - od początku było głośno o zupie z nietoperzy. Teraz naukowcy potwierdzili, że to właśnie te nocne zwierzęta są źródłem koronawirusa.<br /> <br />
W związku z epidemią koronawirusa rząd USA ogłosił stan zagrożenia zdrowia publicznego. Chiny skrytykowały działanie Stanów Zjednoczonych i zarzuciły im, że zamiast zaoferować pomoc, "wywołują i rozsiewają strach".
Szokujące nagranie udostępnione w sieci pokazuje, jak wygląda jeden ze szpitali w Wuhan. Zarażeni koronawirusem leżą obok osób, które już nie żyją. Ciała zmarłych składowane są na stosach przed budynkiem. Autor wideo został aresztowany niedługo po publikacji.
Koronawirus skłania władze Chin do coraz bardziej radykalnych posunięć. W sieci pojawiły się nagrania mieszkańców obszarów objętych epidemią. Ludzie są przymusowo zamykani w swoich domach, metalowe konstrukcje uniemożliwiają im ucieczkę.
Dai Yuming w swojej przemowie, którą wygłosił w niedzielę, nawiązał do Holokaustu i przypomniał, że niektórzy Żydzi szukali wówczas schronienia w Chinach. Wiceszef chińskiej ambasady w Izraelu poprosił o "niezamykanie drzwi Chińczykom", którzy uciekają przed epidemią koronawirusa. <br /> <br />
Minister Zdrowia poinformował, że w Korei Północnej nie odnotowano żadnych przypadków zachorowań w wyniku infekcji koronawirusem. <br /> <br /> <br />
Ministerstwo Rolnictwa poinformowało, że w chińskiej prowincji Hunan zarejestrowano pojawienie się ptasiej grypy - wirusa wykryto na fermie w mieście Shaoyang.
Do przełomowego odkrycia doszło w Pekinie. Chińscy naukowcy odkryli, że patogen był obecny w kale i odbycie zainfekowanych pacjentów. To oznacza, że koronawirus może przenosić się nie tylko drogą kropelkową.<br /> <br />
Pasażer podróżujący z Dallas do Houston w USA został wyproszony z samolotu po tym, jak wszedł na pokład ubrany w maskę przeciwgazową. Mężczyzna przyleciał wcześniej z lotniska w Los Angeles, gdzie kilka dni temu wylądował specjalnie wyczarterowany samolot z Wuhan, miasta w Chinach, w którym doszło do pierwszych przypadków zakażenia koronawirusem.
Samolot Polskich Linii Lotniczych pojawił się na lotnisku Chopina w Warszawie w sobotę około godz. 19. "Pasażerowie będą pod stałym nadzorem służb" - zapowiedział rzecznik ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Z kolei premier zapowiedział, że inni Polacy z Chin, przez Francję zostaną przetransportowani specjalnymi wojskowymi samolotami do Wrocławia.
Polacy wracający zorganizowanym przez państwo polskie transportem z miasta Wuhan w Chinach trafią do szpitali na oddziały zakaźne na obserwacje - przekazał rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Premier Mateusz Morawiecki dodał, że od każdej z tych osób zostaną pobrane próbki do badań pod kątem obecności koronawirusa z Chin.
Chińscy lekarze zostali pobici i zerwano z nich ochronne kombinezony po tym, jak zmarł jeden z pacjentów zarażonych koronawirusem. Do zdarzenia doszło na oddziale objętym kwarantanną. Sprawcą czynu był mężczyzna z rodziny ofiary. Trafił już do aresztu.
W Chinach aresztowano aż osiem osób, które jeszcze w grudniu ostrzegały przed rozwojem koronawirusa. Ich działania określono jako niewłaściwe i szerzące niepotrzebnie panikę. Nie wiadomo, gdzie obecnie przebywają i co się z nimi dzieje.