Koronawirus tylko w czwartek zabił w Chinach ponad 40 osób. Na ulicy w Wuhan, mieście, gdzie koronawirus miał swój początek i gdzie sytuacja jest najtrudniejsza, znaleziono na ulicy ciało mężczyzny. Zdjęcia szybko obiegły świat, wywołując strach, że Chiny przestają radzić sobie z sytuacją.
Najbogatszy człowiek w Chinach przekazał 100 milionów jenów (ok. 54 miliony złotych) na pomoc naukowcom w opracowaniu szczepionki przeciwko śmiertelnemu szczepowi koronawirusa.<br />
Jedna z internautek, która przebywała w Chinach, podzieliła się instrukcją na ucieczkę z kraju, w którym wybuchła epidemia koronawirusa. Do swoich rad dołączyła zdjęcie samolotu polskich linii lotniczych LOT.
Przypadek 10-letniego chłopczyka, u którego zdiagnozowano infekcję koronawirusem, wywołał obawy o to, jak łatwo choroba może się rozprzestrzeniać.
Naukowcy z Australii jako pierwsi odtworzyli nowego koronawirusa poza Chinami. Odkrycie zostało udostępnione Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w nadziei, że to pomoże w opracowaniu skutecznego i szybkiego leczenia.
Do szpitala w mieście Wuhan w Chinach trafiła ciężarna 27-latka z podejrzeniem zakażenia koronawirusem. Lekarze postanowili wykonać cesarskie cięcie. "Chcę tylko, żeby moje dziecko było zdrowe" - powiedziała matka.
Koronawirus z Chin w zastraszającym tempie rozprzestrzenia się i zbiera śmiertelne żniwo. W sieci pojawiło się wideo, na którym widać ludzi, którzy próbują uciec z prowincji Hubei. Chińska policja robi jednak wszystko, by nikomu to się nie udało.<br />
Koronawirus rozprzestrzenia się bardzo szybko. Liczba zgonów rośnie, a do szpitali trafia coraz więcej chorych. Lekarze i pielęgniarki są zmęczeni. W placówkach medycznych brakuje personelu.
Zaledwie 30 kilometrów od miejsca, gdzie najprawdopodobniej rozpoczęła się epidemia koronawirusa, znajduje się tajemnicze laboratorium, które według jednego z ekspertów jest częścią tajnego programu broni biologicznej. Wiele osób wierzy w jego teorie, że nowy wirus nie pojawił się przypadkiem.
Chińscy naukowcy nie mają wątpliwości. Dzięki przeprowadzonym testom udało im się ustalić, gdzie doszło do pierwszych zarażeń koronawirusem. Już wcześniej ten obszar był brany pod uwagę jako źródło choroby. Teraz obawy się potwierdziły.
Niepokojące nagranie pokazuje ofiarę koronawirusa, która nagle dostaje drgawek. Film uchwycił moment, w którym śmiertelny wirus przejmuje kontrolę nad ciałem człowieka.<br />
Tajemniczy koronawirus zbiera żniwo w Chinach. Koronawirus zabił już 56 osób, a prawie 2 tys. jest nim zainfekowanych. Chorych może być jednak znacznie więcej, alarmuje pielęgniarka, która zajmuje się na co dzień zarażonymi pacjentami.
Eksperci ds. zdrowia ze Stanów Zjednoczonych już wcześniej przewidzieli, że wirus może zabić aż 65 milionów ludzi w ciągu roku. Niepokojącą symulację przedstawiono w październiku i wydano ostrzeżenia, jednak te zostały zignorowane.
Dwójka dzieci została zatrzymana przed wejściem na pokład na międzynarodowym lotnisku Nanjing Lukou. Chłopiec miał gorączkę. Spanikowani rodzice porzucili go i weszli do samolotu sami.
Wuhan to miasto, które w największym stopniu zostało dotknięte epidemią koronawirusa. Mieszkańcom nie wolno korzystać z miejskiego transportu, zalecono im również unikanie zatłoczonych miejsc. Skalę przerażenia Chińczyków oddaje nagranie, zarejestrowane na korytarzach jednego ze szpitali.