Mały potok Szklarzynka zamienił się w rwącą rzekę. Przebywający w willi "Orle gniazdo" w Szklarach goście zostali odcięci od drogi wyjazdowej. Właścicielka posiadłości zrelacjonowała, co dzieje się na miejscu.
Od kilku godzin południe Polski walczy ze skutkami powodzi. Jednym z miejsc, które szczególnie mocno ucierpiały są Głuchołazy. Na skutek zalania, tysiące mieszkańców pozostało bez wody, gazu i prądu. Z pomocą wyszła im już sieć sklepów Biedronka, która do miasta wysłała ciężarówkę z pomocą humanitarną dla mieszkańców.
Jest ogromny, ale przed nim też ogromne zadanie. Zbiornik Racibórz Dolny został otwarty w 2020 roku, ale dopiero teraz na dobre rozpoczął pracę. Ma pomieścić nawet 185 mln m3 wody i zaczyna zbierać jej nadmiar. Docelowo przed powodzią ma uchronić Wrocław, Opole i Kędzierzyn-Koźle, po to powstał po tragicznej powodzi z 1997 roku. Czy teraz pomoże ocalić 2,5 mln ludzi?
Sytuacja w Kłodzku jest wyjątkowo dramatyczna. Poziom Nysy Kłodzkiej wynosi już 796 cm, bijąc rekord z 1997 roku. Pomimo tego, niektórzy mieszkańcy dopiero teraz decydują się opuścić swoje domy. Strażacy kontynuują akcje ratunkowe – jednym z takich przypadków była ewakuacja starszej pani, którą uratowano z dachu zalanego budynku.
Sytuacja powodziowa po obu stronach granicy jest poważna, a w licznych miejscach woda osiągnęła poziomy z 1997 roku — napisał na platformie X Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera. Jak zdradził, zdaniem jego czeskiego odpowiednika w najbliższych godzinach sytuacja może się jeszcze pogorszyć.
Sytuacja mieszkańców niżej położonych zabudowań Bystrzycy Kłodzkiej, a szczególnie małych miejscowości w okolicach tego miasta, jest tragiczna – mówią mieszkańcy walczącego z powodzią miasteczka. Burmistrz Renata Surma apeluje o pomoc dla ludności z miejscowości Wilkanów i Pławnica.
Setki mikrozbiorników wodnych rozsianych po naturalnym terenie wspomagają retencję gromadzącej się wody i przeciwdziałają powodziom. Podczas gdy powódź zbiera żniwo w wielu miejscach w Polsce, Lasy Państwowe przekonują do renaturyzacji starorzeczy w naszym kraju.
Stronie Śląskie, miasto w powiecie kłodzkim, znalazło się pod wodą. Mieszkańców ewakuuje śmigłowiec, żywioł pustoszy okolicę. W niedzielę doszczętnie zniszczył m.in. komisariat policji, który po prostu został zmieciony przez rwącą wodę. - W środku nikogo nie było - powiedział w rozmowie z o2.pl zastępca rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku.
Wrocław przygotowuje się na nadejście kulminacyjnej fali na Odrze, która jest przewidywana na wtorek, 17 września. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu informuje, że fala będzie się utrzymywać przez kilka dni. Miasto szykuje się do walki z wielką wodą.
W powiecie kłodzkim szczególnie niepokojąca sytuacja występuje w Stroniu Śląskim. Od rana poziom rzeki Białej Lądeckiej wzrasta w szybkim tempie. Wysokość wody, która przepływa przez tę miejscowość, zbliża się do poziomu wału przeciwpowodziowego. Widać już, że do katastrofy jest naprawdę blisko.
Zapora na Łomnicy ma zabezpieczać Karpacz przed powodziami. Jednak na nagraniach, jakie trafiły do sieci, widać jak ogromne ilości wody przedzierają się przez górne stany zapory i zalewają poniższe koryto rzeki. Mieszkańcy obserwują sytuację i zastanawiają się, czy zapora przetrwa. Burmistrz zdecydował się na wprowadzenie stanu pogotowia przeciwpowodziowego.
Ulewne deszcze nawiedziły południową część kraju. Już teraz niektóre rzeki przekraczają stany alarmowe, w Głuchołazach burmistrz apelował o samoewakuację do mieszkańców. Tymczasem były rzecznik komendanta Państwowej Straży Pożarnej stwierdził na antenie Polsat News, że Polska dysponuje "nowoczesnym i zaawansowanym sprzętem" i jest gotowa.
Mieszkańcy kolejnych wrocławskich wieżowców alarmują, że wyłączono u nich windy. Dotyczy to już nie tylko Kozanowa, ale i Pilczyc. "Teraz mamy się utopić w bloku, bo kabina windy jest ważniejsza od życia i zdrowia mieszkańców?" - pyta jeden z mieszkańców osiedla w rozmowie z "Gazetą Wrocławską".
Powiat kłodzki jest zagrożony w związku z ulewami, jakie przechodzą przez Polskę. Strażacy potwierdzają, że w Lądku-Zdroju trwa ewakuacja mieszkańców. - Kolejne miejscowości są zagrożone - przyznaje mł. asp. Natalia Przytarska. W nocy podtopienia pojawiły się m.in. w Szalejowie Górnym.
Mieszkańcy Wrocławia z niepokojem patrzą w niebo. Miasto robi, co może, żeby przygotować się na ulewne deszcze - powołano sztab kryzysowy, odwołano imprezy plenerowe, a służby postawiono w stan gotowości. - Mamy we Wrocławiu przygotowanych około miliona worków na piasek oraz jego zapas - poinformował Bartłomiej Bajak, prezes Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Policjanci z Karpacza zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzieże. Mężczyzna wpadł, ponieważ nie wiedział, że w sklepie, z którego kradnie jest... monitoring. Za popełnione przestępstwa odpowie przed sądem, a grozić mu może nawet do 7,5 roku pozbawienia wolności.
Kierowcy podczas jazdy nocą powinni być gotowi na spotkanie na drodze zwierząt, które po zmroku śmielej wybierają się na ulice. Jednak mało kto jest gotowy na spotkanie... dwóch koni na ulicy. Tak było w przypadku kierowcy, który jechał przez Ostrowąsy w woj. dolnośląskim. Gdy zwrócił uwagę opiekunom koni, usłyszał agresywną odpowiedź.
Małgorzata z Leszna przez ponad pięć lat była przetrzymywana w piwnicy, bita, gwałcona i głodzona. Sprawa wyszła na jaw dopiero kilka dni temu. Dlaczego wcześniej więziona kobieta nie poprosiła nikogo o pomoc? - Ona był tak zmanipulowana, że porzuciła swoje dziecko. Godziła się na wszystko - wyjaśnił w rozmowie z Radiem Zet wiktymolog prof. Brunon Hołyst.