W rejonie Tambowa w Rosji po ataku dronów wybuchł pożar w składzie ropy. W obwodzie smoleńskim z kolei ukraińskie drony zaatakowały obiekt wojskowy. Rosjanie coraz mocniej boją się ukraińskich dronów, w efekcie czego po raz drugi odwołali Międzynarodowy Salon Lotniczy i kosmiczny MAKS.
Ukraińskie flagi na domach Rosjan w czasie wojny? Jak pokazali mieszkańcy, przygranicznego obwodu biełgorodzkiego, jest to nie tylko możliwe, ale i wskazane. Co ciekawe, przyzwolenie na ten proceder dał sam gubernator obwodu, by ludzie mogli łatwiej uniknąć ukraińskich ataków z powietrza.
Ukraina czeka na dostawę broni powietrznej z Zachodu i w tym czasie wykorzystuje własne zasoby w walce z Rosjanami. "Przed masową ofensywą jedna załoga korzystała z około 10 dronów dziennie, obecnie liczba ta wynosi około 50-60 dronów na dzień" - wyliczają na portalu X eksperci. I przyznają, że Rosjanie mają nową taktykę: atakują pozycje Ukraińców niemal bez przerwy.
Śmiercionośne drony to codzienność na wojnie w Ukrainie. Tym razem na materiale wideo został uchwycony kunszt operatora bezzałogowca, który manewrował przez gęsto zarośnięty ogród i wleciał prosto do willi. A tam akurat krył się cały rosyjski oddział...
Ukraińscy obrońcy Charkowa i Odessy nie dają za wygraną. Czekając na dostawy broni powietrznej od sojuszników, starają się wykorzystać własne zasoby, aby pokonać Rosjan. Do działania wykorzystują m.in. drony. Obiecują, że bombardujące ich samoloty "będą niedługo latać do piekła". I wiedzą, co mówią.
O szerokim spektrum zastosowania dronów w Ukrainie piszemy regularnie. Ich przydatność na polu walki jest dokumentowana codziennie. Na kolejnych materiałach wideo możemy przekonać się o ich skuteczności. Tym razem śmiercionośną siłę bezzałogowca poczuł pewien Rosjanin. Mężczyzna chciał oszukać przeznaczenie... łopatą.
W ciągu kilku miesięcy Rosjanom udało się zniszczyć w Ukrainie co najmniej trzy amerykańskie czołgi M1A1 Abrams. Redakcja dziennika "Daily Mail" zapytała eksperta czy czołgi są efektywną bronią we współczesnej wojnie.
O skuteczności dronów w trakcie wojny w Ukrainie przekonał się jeden z rosyjskich żołnierzy, który jak widzimy na platformie X (dawniej Twitter) robił wszystko, aby schować się przed ukraińskimi żołnierzami. Nie udało się.
Władze rosyjskie twierdzą, że w nocy z 26 na 27 maja ukraińskie drony zaatakowały cele w mieście Gelendżyk w rosyjskim Kraju Krasnodarskim, niedaleko pałacu prezydenta Władimira Putina.
O dronach i ich szerokim spektrum zastosowania na ukraińskim froncie piszemy regularnie. Ukraińcy co chwile zaskakują swoją zaradnością i zacięciem konstruktorskim. Tym razem korzystając jedynie z bezzałkogowca, liny i ciągnącego się po ziemi haka skonstruowali bardzo skuteczne narzędzie dla saperów.
Coraz więcej słyszy się o Rosjanach, którzy wręcz błagają o litość operatorów dronów na linii frontu. Do sieci trafiło właśnie zdjęcie pewnego listu, który żołnierz Władimira Putina napisał do Ukraińców. Rosjanin błagał o litość. "Orkowie już takie listy piszą do ukraińskich operatów dronów" - komentuje autor wpisu.
Czy w XXI wieku umiejętność walki za pomocą drewnianego kija może się przydać? Na to pytanie z całą pewnością może odpowiedzieć jeden z rosyjskich żołnierzy walczących w Ukrainie. To właśnie za pomocą tak starej i prostej broni, próbował on przegonić latającego nad nim drona. Operator nie mógł uwierzyć w to, co widzi na ekranie monitora.
Napis, który pokazał, ocalił mu życie? Bardzo możliwe, że tak właśnie było, choć finału całej sytuacji nie znamy. Do sieci trafiło nagranie zarejestrowane przez latający dron. Widzimy na nim Rosjanina, który wyraźnie nie chciał zginąć na linii frontu. "Mądry ork" - czytamy w opisie do wideo.
Rosyjskie wojska przeprowadziły nalot i zaatakowały region Sum za pomocą dronów. Uszkodzona została infrastruktura energetyczna, część regionu została pozbawiona prądu.
Chrześcijanie obrządku wschodniego rozpoczęli o północy z soboty na niedzielę trzydniowe Święta Wielkanocne. Z tej okazji żołnierze Sił Zbrojnych Ukrainy przesłali armii Władimira Putina wyjątkową świąteczną paczkę. Sęk w tym, że zrobili to za pomocą drona, a paczka miała dodatkowy ładunek.
W sieci pojawił się filmik, który pokazuje, jak Rosjanie mają ćwiczyć ochronę przed atakiem drona. Nagranie wygląda komicznie, by nie powiedzieć, że wprost kuriozalnie. Poborowi uciekają przed latającym zabójcą, którego starają się uniknąć za wszelką cenę. Nikt nie mówi im, że na polu walki taka umiejętność na nic się nie przyda.
Ukraińcy po raz kolejny pokazali, jak po mistrzowsku wykorzystywać w czasie wojny drony. Szczególnie wyspecjalizowała się w tym 82. Brygada Desantowo-Szturmowa, która do perfekcji opanowała walkę przy użyciu tego typu broni. Ostatnio w sieci pojawił się film, gdzie skutecznie wykorzystuje ona tzw. "komary".
Coraz częściej nad polskimi lasami można spotkać... drony. Okazuje się, że bezzałogowe maszyny są wykorzystywane przez leśników. Dzięki nim można szybko sprawdzić kondycję drzew, znaleźć też źródło pożaru. Dlatego niech nie zaskoczy nas widok drona podczas leśnego spaceru.