"Państwo poniża niepełnosprawnych i ich bliskich" – alarmuje na portalu X pan Robert, który nagłośnił bulwersujący przypadek z Trójmiasta. Mieszkance Gdyni zmarł niepełnosprawny syn. Kilka tygodni później kobieta otrzymała pismo z urzędu miasta, wzywające ją do zwrotu zasiłku pielęgnacyjnego. Konkretnie – 215, 84 zł. Do sprawy odniosła się już Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, szefowa resortu Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Zagrożenia związane z zalegającymi na dnie Bałtyku wrakami i niewybuchami z II wojny światowej zostaną przebadane na zlecenie Urzędu Morskiego. Dotyczy to też okolic Gdyni, miejsca, w którym na dnie zatoki zalegają resztki zbombardowanego niemieckiego statku "Stuttgart" - podał gdyński urząd.
W jednym z gdyńskich szpitali doszło do ataku na ratownika medycznego. Agresywny pacjent kopnął medyka, a następnie uderzył go wózkiem inwalidzkim. Mężczyzna był pijany. Miał 1,5 promila w wydychanym powietrzu. Teraz zajmie się nim sąd.
Klienci Kauflandu przy ul. Morskiej w Gdyni skarżą się na uciążliwe zachowanie osób bezdomnych przed sklepem. Mimo podjętych działań, problem nie został rozwiązany. Zarząd sklepu zwrócił się więc o pomoc do prezydent miasta.
Statek Khatanga, porzucony przez rosyjskiego armatora, zostanie usunięty z portu w Gdyni. Jak podaje Radio ZET, decyzję podjęto po interwencji polskich służb.
Bardzo niepokojące informacje napłynęły z Gdyni. W środę (4 grudnia) w jednym z domów w Małym Kacku doszło do pożaru. Sytuacja była naprawdę niebezpieczna, bo w budynku znajdowała się rodzina z dziećmi.
Statek Sofia, szwedzka jednostka handlowa, dryfuje na redzie portu w Gdyni. Pożar na pokładzie zmusił załogę do ewakuacji. Istnieje ryzyko zatonięcia. Armator ma obowiązek przetransportować statek do Szwecji.
Chwile grozy przeżyła 20-letnia gdańszczanka, która bez prawa jazdy postanowiła po driftować w Gdyni. Wraz z nią w aucie znajdowały się także dwie inne kobiety. W pewnym momencie jedna z pasażerek postanowiła wychylić się przez okno, z którego wypadła. Sprawą zajmują się już policjanci.
Mandat 41 sekund po zakończeniu parkowania, to nie żart. Właśnie taką karę otrzymał jeden z czytelników trójmiasto.pl. Jak podaje w liście do redakcji pan Krzysztof, kiedy wyjeżdżał z parkingu i zaznaczył to w aplikacji, zrobiono mu zdjęcie, jakoby nie miał wykupionego biletu. W efekcie musi on zapłacić 165 zł.
Policja z Gdyni prosi o pomoc w odnalezieniu dwóch mężczyzn, którzy okradli Biedronkę. Na stronie mundurowych pojawił się wizerunek obu mężczyzn, którzy mają około 40 lat. - Wszystkie osoby, które rozpoznają mężczyzn z monitoringu lub posiadają informacje na ich temat, proszone są o kontakt z komisariatem policji w Gdyni Karwinach - podkreśla policja.
Prawie rok temu Grzegorz B. miał zabić swojego 6-letniego syna. Mężczyzna zginął podczas obławy policyjnej. Widok na jego grobie jest wymowny. Wśród zniczy i kwiatów, ktoś zostawił szyszki. Jest ich dokładnie tyle, ile lat miał syn mężczyzny.
Do niezwykłego wydarzenia doszło w piątek 4 października w Szpitalu Morskim im. PCK w Gdyni. Na tamtejszym Oddziale Onkologii Klinicznej symboliczne tak powiedzieli sobie Andrzej i Iwona. Parze nie przeszkodziła nietypowa, szpitalna sceneria, czego efektem było zawarcie związku małżeńskiego.
Policjanci z Gdyni zatrzymali 23-letniego mężczyznę, który jechał hulajnogą elektryczną z prędkością 48 km/h i nie zastosował się do sygnalizacji świetlnej. Funkcjonariusze ukarali go mandatami na łączną kwotę 900 zł.
Przesłania pieniądze za pomocą kodu BLIK i została okradziona. To 21-letnia mieszkanka Gdyni, która przed kilkoma dniami padła ofiarą coraz to popularniejszej wśród złodziei metody na internetowe wyłudzenia. Kobieta straciła w ten sposób 3 tys. zł.
Garaże w Trójmieście osiągają rekordowe ceny. Wśród 50 ofert znajdziemy obiekty, których ceny sięgają nawet 169 tys. zł. Powodem jest nie tylko lokalizacja, ale także dodatkowe udogodnienia, jak prąd czy możliwość przekształcenia na lokale użytkowe.
W lipcu pod gdyński SOR w szpitalu św. Wincentego a Paulo w stanie agonalnym "podrzucony" został 33-latek. Ratownicy jeszcze na zewnątrz rozpoczęli walkę o życie mężczyzny, jednak ten zmarł. Jak ujawnił portal Trójmiasto.pl, zanim trzej mężczyźni podjechali pod SOR, dwóch z nich piło razem alkohol. Później, z nieznanych wciąż przyczyn, doszło do tragedii.
W okolicy Bulwaru Nadmorskiego w Gdyni dziwnie zachowujący się mężczyzna wszedł do morza. Z uwagi na brak reakcji na polecenia, policjanci zdjęli mundury i popłynęli za nim, aby bezpiecznie doprowadzić go na ląd. Mężczyzna był nadpobudliwy, szarpał się i nie chciał wyjść na brzeg.
Chciałem pokazać, że życie po przeszczepie, bez względu na to czy jest się dawcą, czy biorcą, to nie jest życie na "pół gwizdka" — napisał w mediach społecznościowych pan Adam. Mężczyzna jakiś czas temu był dawcą nerki, a teraz pochwalił się przejściem samotnie ponad 260 km z Gdyni do Kołobrzegu.