Od kilku tygodni w polskich lasach można już znaleźć grzyby. Jedna z użytkowniczek TikTika podzieliła się z obserwatorami cenną radą, by do domu wrócić z pełnym koszem. Wiedzieliście o tym?
W Polsce znów występują gąski sosnowe. To bardzo rzadko spotykane grzyby, które potrafią kosztować nawet 8,6 tys. zł za kg. Czy i u nas można na nich zarobić? - Nadaje się do własnej konsumpcji, ale nie wolno go sprzedawać - mówi nam Wiesław Kamiński z portalu nagrzyby.pl. Dlaczego?
Maślaki to grzyby, które wyróżniają się mięsistą konsystencją. Grzybiarze cenią je nie tylko za wyjątkowy smak, ale także za bogactwo wartości odżywczych. Pamiętaj tylko - tych grzybów lepiej nie marynować w occie.
Myśląc o muchomorach, wiele osób wzdryga się z lęku o swoje zdrowie. Okazuje się jednak, że oprócz klasycznych trujaków z nakrapianym, czerwonym kapeluszem, w naszych lasach spotkać można też jadalną odmianę, za jaką uchodzi muchomor cesarski.
Wraz z końcem wakacji w polskich lasach rozpoczyna się długo oczekiwany przez wielu sezon na grzyby. Warto jednak pamiętać, że istnieje wiele miejsc, w których zbiór jest zabroniony.
Polka przebywająca w Danii podzieliła się w mediach społecznościowych nagraniem z grzybobrania. Film zamieszczony na TikToku jasno dowodzi, że grzybów w tamtejszych lasach nie brakuje. Internauci zwrócili uwagę nie tylko na same okazy, ale i na sposób, w jaki "Grzybiara" je zbiera.
Starszy mężczyzna wybrał się na grzyby i utknął w lesie. W bagnistym terenie zgubił buty i kluczył po zaroślach. Na szczęście miał ze sobą naładowany telefon komórkowy, co ułatwiło poszukiwania. Wycieńczony wędrówką trafił pod opiekę medyków, a po badaniach szczęśliwie wrócił do domu.
Choć na pierwszy rzut oka można sądzić, że grzyby nie mają szczególnych wartości odżywczych, w rzeczywistości ich spożywanie może być korzystne dla zdrowia. Ważne jest jednak, aby wiedzieć, jakie grzyby wybierać, aby w pełni czerpać z ich dobroczynnych właściwości.
Za złamanie przepisów podczas grzybobrania można otrzymać karę wynoszącą nawet 5 tysięcy złotych. W przypadku mniej poważnych naruszeń będzie to 500 zł mandatu. Co warto wiedzieć przed udaniem się na grzyby?
W wielu regionach Polski pojawiły się grzyby. Pan Łukasz wybrał się na grzybobranie w okolice Olsztyna (Warmia i Mazury). Tylko jednego dnia nazbierał aż 170 borowików, a następnego około trzystu. "Nigdy czegoś takiego nie spotkałem" - napisał szczęśliwy i dumny grzybiarz.
Rodzina wybrała się na letni spacer do mazurskiego lasu, gdzie odkryli prawdziwy grzybowy raj. Pełne kosze i bagażnik samochodu załadowany tysiącami prawdziwków wzbudziły ogromne zainteresowanie w internecie. Wideo z ich zbiorami błyskawicznie podbiło TikToka.
Pani Ewa z Koszalina z niedzielnego grzybobrania wróciła z pełnym koszykiem. "Póki co króluje pieprznik jadalny vel kurki i pojawiają się piękne borowiki - relacjonuje autorka bloga "Leśne wojaże".
Po ostatnich burzach grzybiarze wreszcie mają powód, by wybrać się do lasu. Niestety, Polacy często popełniają błąd, który od pokoleń jest przekazywany jako metoda identyfikacji grzybów. Ta znana praktyka może jednak prowadzić do tragicznych konsekwencji.
W trakcie grzybobrania możemy natknąć się na robaczywe i nadgryzione okazy. Wiele osób zastanawia się, czy można takie grzyby zbierać i po odkrojeniu uszkodzonych kawałków zjeść? Odpowiedź może zaskakiwać.
Sezon na grzybobranie w pełni, a kosze pełne apetycznych okazów zalewają tematyczne grupy w mediach społecznościowych. Prawdziwy wysyp prawdziwków w tę upalną niedzielę trafił się w województwie lubelskim. Zdjęcie dorodnych grzybów wzbudziło zachwyt internautów, ale nie wszyscy w nie uwierzyli. Dlaczego mieli wątpliwości?